Portal internetowy Salon24, - vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1270845,pis-rezygnuje-z-ustawy-o-sadzie-najwyzszym-zamieszanie-w-sejmie informuje:
„PiS rezygnuje z ustawy o Sądzie Najwyższym. Zamieszanie w Sejmie. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zdecydowała, że projekt ustawy o Sądzie Najwyższym wypada z obrad. PiS będzie wstępnie procedował ustawę w okolicach 11 stycznia 2023 roku. Projekt noweli o SN spadł z porządku obrad. Na wniosek szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego marszałek Sejmu Elżbieta Witek zdjęła z porządku obrad czwartkowego projekt ustawy o Sądzie Najwyższym - powiedział w czwartek rzecznik PiS Rafał Bochenek…”
Mój komentarz:
Przewertowałem komentarze i powiem krótko:
Aż miło czytać, jak spanikowane pisowskie oszołomy próbują jeszcze desperacko usprawiedliwiać i ratować coś, czego wytłumaczyć i ocalić się już nie da.
Mam na myśli nie tylko zdezorientowany "lud pisowski", lecz także Jarosława Kaczyńskiego de facto rządzącego z tylnego siedzenia Polską, Prezydenta, pożal się Boże premiera, zakłamanych ministrów rządu Pinokia, - i tych wszystkich Karnowskich, Sakiewiczów..., et consortes firmujących zakłamane prawicowe media.
Dlaczego, się nie da?
Bo PiS właśnie ostatecznie osiadł na mieliźnie, na której już pozostanie na zawsze, - jako nauczka dla przyszłych pokoleń Polaków, jak pod żadnym pozorem nie powinno się rządzić naszym państwem.
Pytacie Państwo skąd wiem, że to już koniec?
Odpowiadam:
Wszystko jest wypisane na twarzy pani marszałek Witek, - patrz zdjęcie, którym zilustrowałem notkę.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Czytaj także:
K. Pasierbiewicz, grudzień 2022, "Czy Jarosław Kaczyński rzeczywiście jest katolikiem? " - vide:
https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1269751,czy-jaroslaw-kaczynski-rzeczywiscie-jest-katolikiem
(ponad trzy tysiące odsłon mimo, że notka została przez Administrację Salonu24 ukryta)
Najtrafniejszy komentarz:
@skamander [16 grudnia 2022, 02:49]
"Panie Krzysztofie, to normalne, że znowu coś nie wyszło z tą nowelizacją ustawy o sądownictwie. Czy pan Prezydent pośpieszył z pomocą prawu, to trudno mi w to uwierzyć. Bardziej uwierzę w to, że nie chciał być wystawiony przez PiS na pośmiewisko, kiedy tą ustawę pełną błędów by podpisał. Przestraszył się tego, moim zdaniem, że po wejściu tej nowelizacji do obiegu prawnego ktoś mógłby ją zaskarżyć do TK pani mgr Przyłębskiej i TK zapewne uznałby tę ustawę w części za niekonstytucyjną i wówczas zostałby pan Duda, jako dr nauk prawnych, postawiony pod pręgierzem opozycji i… własnych „przyjaciół” z Nowogrodzkiej. Ustawa zostałaby zablokowana, Unia wstrzymałaby dalsze wypłaty, a jeszcze i te około 500 mld należnych Polsce, a wynegocjowane przez pana Premiera, mogłoby być zagrożone. Czyli polityczna i finansowa klapa. A ziobrzyści tylko czekają na jakieś prawne uchybienie w ustawie, by móc szybko skierować tę ustawę w ręce pani Przyłębskiej. Wie to zapewne pan prezydent Duda i wie pan premier Morawiecki, i dlatego pojawił się pan prezydent Duda, i z grymasem zacietrzewienia stwierdził, że żadnych uchybień konstytucyjnych i systemowych on nie podpisze. Czyli znowu zostały pieniądze z Brukseli odłożone w czasie. A inflacja szaleje i mimo zapewnień pana prezesa Glapińskiego, że ceny wcale tak szybko nie rosną, to ludzie to odczuwają i patrzą ze zgrozą, jak obecna władza lekceważy ich potrzeby. Patrzą na ten cyrk na górze i zastanawiają się nad tym, co kiedyś powiedział Urban, że rząd sam się wyżywi. I historia zatoczyła koło, i mamy podobną sytuację. Ludziom brakuje na chleb, a słyszą, że dochody roczne niektórych pisowców w spółkach Skarbu Państwa dochodzą łącznie z różnego rodzaju dodatkami nawet do 2 mln złotych. Fakt, mając taką kasę to raczej inflacja nie jest straszna, bo nawet niewysokie oprocentowanie takiej kwoty zapewni zniwelowanie kosztów inflacji.
Obejrzałem dzisiaj program „Czarno Na Białym” w TVN24 na temat sprzedaży 30% udziałów Lotosu i włos mi się na głowie zjeżył. Jeśli okaże się to prawdą, to prawie dziesięciokrotnie zaniżono wartość tej spółki i na dodatek to arabska firma ma pełną kontrolę nad tą gdańską firmą mimo tego, że ma tylko 30% akcji. Dziennikarze dotarli do projektu umowy z tą arabską firmą i recenzowali ją wybitni specjaliści w tej dziedzinie. Ich uwagi były druzgocące dla tego projektu i jeśli taką umowę zawarto z tą firmą, to Orlen w sprawie rafinerii w Gdańsku nie ma nic do powiedzenia. Czy pan Obajtek odniesie się do tych zarzutów publicznie, bo dziennikarzom odpisał faktycznie nic nie zaprzeczając. Jak publicznie się wypowie i kiedy, to zapewne będzie zależeć od tego, co faktycznie było treścią tej umowy..."
Inne tematy w dziale Polityka