„Kto się urodził leszczem, szczupakiem nie zdechnie” (Stary rybak)

Portal internetowy Salon24, vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1232053,patryk-jaki-i-fala-hejtu-na-jego-stylizacje-podczas-obrad-europarlamentu-polityk-wyjasnia informuje:

„Na początku tygodnia w Internecie wylała się fala hejtu na Patryka Jakiego w związku z jego ubraniem podczas obrad Europarlamentu.

— Kiedy opacznie zrozumiesz hasło "dress code" — napisał Kamil Dziubka z Onetu, komentując w ten sposób strój Jakiego podczas obrad Europarlamentu. Politykowi wypomniano, że do garnituru ubrał... spodnie dresowe.

Na falę krytyki odpowiedział sam Jaki udostępniając na Twitterze zdjęcie, na którym ubrany on jest w te same spodnie, co na wyśmiewanych przez internautów obrazkach. — Zazwyczaj nie komentuje głupot, ale nie, nie mam na sobie spodni „dresowych” tylko garniturowe (z gumką). Foto „wycięte w połowie” (aby nie było widać całych spodni) podali z Soku z Buraka, a z nimi oczywiście Kamil Dziubka z Onetu i Gazeta.pl — napisał Jaki..."

Mój komentarz:

Nigdy nie zapomnę fotki, na której fotoreporter uchwycił moment, jak obecny pisowy, nowofalowy europoseł postępowy niejaki, Patryk Jaki, jeszcze jako minister, przed rozpoczęciem obrad Rady Ministrów, witając się z panią premier Szydło, wzorem zawsze szarmanckiego wobec kobiet Prezesa Kaczyńskiego, chcąc panią Premier cmoknąć w mankiet tak dziarsko przyciągnął do swych ust dłoń pani Premier, - patrz zdjęcie tytułowe, - iż jej omal nie wyłamał stawu barkowego.

Po tym wydarzeniu, po kawiarniach mazowieckiej Warszawki i podwawelskiego Krakówka krążyła anegdota, że w czasie rzeczonego powitania z panem Patrykiem, pani premier popuściły pod pachą szwy jej słynnej żółtej marynarki, w której wystąpiła w sejmie po historycznej przegranej 27 : 1, - patrz zdjęcie pod notką, w zajadłej brukselskiej walce o pozbawienie Donalda Tuska funkcji Szefa Rady Europejskiej, - którą to przegraną przed południem w Sejmie Jarosław Kaczyński ogłosił sukcesem jej rządu, by pod wieczór tego samego dnia, - doprowadzić do jej dymisji i zastąpić złotoustym Mateuszem Morawieckim.

No, cóż. Jaki pan, - vide: https://i.iplsc.com/jaroslaw-kaczynski/0006MGN6CIJ57K8G-C122-F4.jpg , taki kram,

- a także etykieta stroju pisowskich europosłanek, - vide: https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/ryDk9kuTURBXy80OThmNGNhYi00Y2RiLTRhZWQtYTg5ZS0wM2FkNDY5Y2U3ZGMuanBlZ5KVAwAAzQZRzQOOkwXNA0jNAfqCoTABoTEB oraz europosłów, - vide: https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/4e/a3/613ee2afc37e4_o_medium.jpg .

A teraz wzorem marszałka Terleckiego, - vide: https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/1e/b3/5c837b959e0fd_o_medium.jpg zakładam kamizelkę kuloodporną i hełm w oczekiwaniu na hejterskie komentarze pisowskich prawdziwków.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

Najtrafniejszy komentarz:

@skamander [8 czerwca 2022, 00:42]

"Panie Krzysztofie, czego Pan wymaga od ludzi, którzy są tak strasznie załamani tym, co dzieje się wokół nich. Przecież ci ludzie na własnej skórze odczuwają tę głupią politykę PiS-u, która jedynie opierała się na odwracaniu kota ogonem i na rozdawnictwie, celem wygrania następnych wyborów. Te setki miliardów pustego pieniądza musiało w końcu zakończyć się gospodarczym krachem. Pandemia i wojna w Ukrainie okazały się manną z nieba dla pana Kaczyńskiego, bo może teraz wraz z panem Morawieckim ich nieudolność i chorobliwą chęć utrzymania władzy usprawiedliwić tymi zdarzeniami. Ale są ludzie, którzy widzą, że to tylko mizerna propaganda, która nijak ma się z rzeczywistością. Student pierwszego roku ekonomii wie, że dodawanie pieniędzy na rynek to pierwszy krok do inflacji i dobrze, jeśli ta inflacja nie przerodzi się w spiralę inflacyjną, bo wówczas to już następuje gospodarcza tragedia. A my w tej chwili idziemy właśnie w jej kierunku, kiedy pan Glapiński z Radą Polityki Pieniężnej przykręca śrubę, a w tym samym czasie rząd chcąc ratować swoje fotele dosypując dalsze miliardy na polski rynek. A jak nie ma czym zabłysnąć, to można udawać eleganta i bawidamka rodem z poziomu Dyzmy.
Mamy tragedię w związku z paliwami, energią elektryczną i węglem. Nastał w Polsce kryzys energetyczny, który w części mógł być wcześniej opanowany. Sprzedaż emisji CO2 dała rządowi w ciągu kilku lat 60 MILIARDÓW złotych do budżetu. Te pieniądze miały być w połowie przeznaczone na OZE, ale nikt nie wie, gdzie te miliardy utopiono. Żaden pisowski minister nie chce na ten temat odpowiedzieć. Czyli zapewne przejedliśmy te pieniądze i… nie ma alternatywnych źródeł energii. Przekop na Mierzei Wiślanej tej energii nie da, a tym bardziej ta łąka szumnie przez pana Kaczyńskiego nazywana Centralnym Portem Komunikacyjnym. Czyli, co miał pan Kaczyński powiedzieć na tym Kongresie? Miał przyznać się, że PiS i partyjka pana Ziobry doprowadzili do ekonomicznej kraksy. Pozostało tylko chwalenie się tym, co było i minęło, ale to dzisiaj nie pocieszy zwykłego Kowalskiego, który ma wydać 15 tys. zł na ogrzewanie zimą. Nie pocieszył też pan Kaczyński tych emerytów, którym czynsz i cena energii zabiera prawie całą emeryturę. A, może przypomną sobie, że ich rodzice w latach rządów PO-PSL mogli za tę emeryturkę kupić dwie tony węgla? To, co miał mówić pan Jarosław takim emerytom? A to w większości pisowski elektorat. I taki emeryt, który przedtem cieszył się z 13. czy 14. emerytury, to wnuczek mu tę radość zniwelował prostym wyliczeniem. 1200 zł dodatkowej emerytury to 100 zł w stosunku miesięcznym i około 3,30 zł w odniesieniu do dnia. A przecież inflacja zabiera więcej niż te 3 złote dziennie, jeśli emeryt większość swoich dochodów wydaje na żywność. A na jednej tonie węgla traci 13. I prawie 14. emeryturę. I wówczas emeryt zaczyna zastanawiać się czy to, co mówił pan Kaczyński podczas Kongresu nie jest zwyczajną kpiną z takich właśnie biednych emerytów..."