Czemu Tusk tak się wściekł na Grodzkiego?

Oprawa muzyczna: https://www.youtube.com/watch?v=4JDWJzKYfdc

A teraz do rzeczy.

Portal internetowy Salon24, - vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1205634,senatorowie-po-na-delegacji-w-miami-tusk-wsciekly informuje:

„Senatorowie PO na delegacji w Miami. Tusk wściekły (…) Grodzki wraz z kilkuosobową delegacją senatorów PO pojechał do Miami. Informacja o delegacji widnieje nawet na oficjalnej stronie kancelarii izby. Interia podaje, że wyjazd nie spodobał się Donaldowi Tuskowi. (…) - Grodzki pojechał tam chyba na plażę oraz bal, bo i ten był w planach (…) – Donald Tusk nie chciał, żeby sprawa wypłynęła do mediów, a Kancelaria Senatu chwali się tym wyjazdem na swojej stronie internetowej. W jaki sposób miałbym to skomentować? - mówiła w rozmowie z Interią osoba z otoczenia PO (…) Małecka-Libera oceniła również, że dziennikarze szukają sensacji tam, gdzie jej nie ma. Podkreśliła również, że mimo informacji, które pojawiają się w mediach, parlamentarzyści opozycji nie uczestniczyli w przyjęciu z okazji kongresu. Na samym balu nie byliśmy, reprezentował nas pan marszałek, tak było w planie…”

Mój komentarz:

Jak podaje amerykański dziennik BIAŁY ORZEŁ, - vide: https://bialyorzel24.com/miedzynarodowy-bal-polonaise-w-miami-odbedzie-sie-12-13-lutego-2022-r/ , Pięćdziesiąty Międzynarodowy Bal Polonaise w Miami na Florydzie już od pół wieku jest jednym z największych i najważniejszych polonijnych wydarzeń w Stanach Zjednoczonych. Miejscem balu jak zwykle jest elegancki Eden Roc Hotel. Tegoroczny bal odbył się w sobotę, 12 lutego 2022.

Zaś prawda jest taka, że każdego roku, amerykańska śmietanka biznesowa urządza w Miami na Florydzie bajerancką imprezę za zaproszeniami, o które zabiega, wielokroć bezskutecznie, światowa polonijna konfraternia, przy czym należy nadmienić, że za takie zaproszenie, zależnie od lokalizacji stolika, trzeba wybecalować od kilkuset do kilku tysięcy zielonych papierów. Słowem jest to doroczny spęd zbierających się w Miami na tarle największych snobów świata.

Gwoździem programu tego szpanerskiego jublu jest wystrzałowy polonez, który w pierwszej parze wodzi jedna z najbogatszych kobiet w USA, wdowa po amerykańskim „królu whisky” niejaka Lady Blanka Rosenstiel, - dobierając sobie do pary, co roku innego partnera z Polski.

Lady Blanka Rosenstiel, która jak mało kto wie, że światem kręci pieniądz, widziała również, że w swoim czasie zdjęcie z "człowiekiem, który we Wschodniej Europie obalił komunizm" otwierało drogę do sukcesów biznesowych, więc nie dziwota, że w roku 2016 na Balu Polonaise w Miami gościem honorowym był reprezentujący (Sic!) „Kulturę i historiię Polski” nasz ówczesny pluszak objazdowy, czyli wodzący poloneza w pierwszej parze wraz z Lady Blanką Rosenstiel, - jego ekscelencja prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Wałęsa, - patrz zdjęcie tytułowe.

A żeby było jeszcze śmieszniej powiem Państwu, że obok Lecha Wałęsy rangę rzeczonego balu podnosiły takie osobistości jak: król Rwandy Kigeli V, sułtan Muedzul Lail Tan Kiram, książę Ermias Sahle-Selassie Haile z Etiopii, książę David Bagrationi z Gruzji, markiz Alberto D' Ornellase de Vasconcellos Jardim, hrabia Antonio De Deus Ramos Ponces De Carvalho, - i wielu innych mega-snobów.

Przyznacie tedy Państwo, że niezły bajer i musicie przyznać, że starozakonni organizatorzy balu mieli łby nie od parady, bo każdego roku na Bal Polonaise w Miami, jak muzułmanie do Mekki ciągną z całego świata sznury aspirantów węszących za takimi krynicami bezcennych kontaktów biznesowych. A jeśli ktoś sądzi że zmyślam, to tu może przeczytać, że wszystko, co napisałem to szczera prawda, - vide: http://dziennik.com/polonia/43-bal-polonaise-w-miami/ .

Dlaczego Wam to wszystko opowiadam?

Ano z tej przyczyny, że dziś zadzwonił do mnie mój kumpel z Miami z sensacyjną nowiną, iż po tamtejszej plaży krążą plotki, że w tym roku na Balu Polonaise w pierwszej parze z Lady Blanką Rosenstiel miał kroczyć marszałek Grodzki, - ale podobno nie przeszedł próbnych eliminacji.

Pytacie Państwo, co to za eliminacje?

Otóż, przed każdym Balem Polonaise w Miami odbywają się próby mającego ozdobić imprezę poloneza. Niestety, nie udało mi się znaleźć w Internecie ani jednego zdjęcia z prób tegorocznych.

Ale mogę Państwu pokazać dwie fotki z roku 2016 przedstawiające wersję „galową” rzeczonego poloneza, - patrz zdjęcie tytułowe, ale także próbną wersję „treningową”, - patrz pierwsze zdjęcie w galerii fotografii pod notką. Przyznacie Państwo, że smakowite focie.

Ale ponoć bezpośrednim powodem wściekłości Tuska na Grodzkiego było to, iż Tusk się dowiedział, że po Balu Polonaise w Miami, każdy Polak wodzący poloneza z Lady Blanką Rosenstiel musi sobie zrobić zwyczajowo i obowiązkowo fotkę z Polskim Orłem, - patrz trzecia fotka w galerii fotografii pod notką.

Więc chyba się nie dziwicie, że Tusk spanikował.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

Post Scriptum

Ale żeby było sprawiedliwie informuję, że u Lady Blanki Rosenstiel nie tylko pan marszałek Grodzki węszył za pieniędzmi, bo 10 lutego 2018 w Eden Roc Hotel w Miami odbył się 46. Międzynarodowy Bal Polonaise, w którym wzięła duża grupa z Polski, m.in. pisowski minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński, senator Anna Maria Anders, wicemarszałek Senatu Adam Bielan, Radca z Ambasady RP w Waszyngtonie Paweł Gębski. Wtedy w pierwszej parze poloneza, Lady Blanka Rosenstiel kroczyłaz wydawcą „Białego Orła” Darkiem Barcikowskim, a w drugiej parze szli pisowska senator PiS Anna Maria Anders, która odebrała odebrała złoty Medal dla premiera Mateusza Morawieckiego. Obecny na balu był także pisowski wicemarszałek Senatu Adam Bielan.

Tak więc nie tylko Lech Wałęsa i ambasador Schnepf pchali się na amerykańskie salony Lady Blanki, lecz wpycha się tam drzwiami i oknami także nowofalowa arystokracja prawicowa „dobrej zmiany”.

Bo taka już jest specyfika otwierającego drogę na amerykańskie salony biznesowe Balu Polonaise w Miami, że rozpoczynającego tę słynną fetę poloneza, w pierwszej parze z multimilionerką Lady blanką Rosenstiel, zależnie od politycznej koniunktury, - coraz to inni polscy dygnitarze wodzą. Więc parafrazując Sztaudyngera można rzec, iż „ona była stała, tylko lista aspirantów do amerykańskich dudków się zmieniała ".