Czy widzicie Państwo tę radość na twarzach sympatycznego pana Jarka i oczywiście niewątpliwie sympatycznej  panny Krysi, która królowała na turnusach nie od dzisiaj?
Czy widzicie Państwo tę radość na twarzach sympatycznego pana Jarka i oczywiście niewątpliwie sympatycznej panny Krysi, która królowała na turnusach nie od dzisiaj?
echo24 echo24
1128
BLOG

Pani Pawłowicz powinna raz na zawsze zniknąć z polskiej sceny polityczno jurystycznej

echo24 echo24 Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 38
Kto jest większym prostakiem? Donald Tusk? Czy Krystyna Pawłowicz?

Oprawa muzyczna: https://www.youtube.com/watch?v=RRfiddT5-aM 

A teraz do rzeczy.

W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia portal internetowy Salon24, - vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1192190,pawlowicz-odpowiedziala-na-swiateczne-zyczenia-tuska-w-nietypowy-sposob informuje:

Pawłowicz odpowiedziała na świąteczne życzenia Tuska w nietypowy sposób.

Krystyna Pawłowicz skomentowała życzenia, jakie Donald Tusk złożył na Twitterze. Przewodniczący PO złożył Polakom obietnicę pod choinkę, a sędzia Trybunału Konstytucyjnego skwitowała ją staropolskim przysłowiem.

Świąteczna obietnica Tuska

"Chrystus się rodzi, nas oswobodzi… Chciałbym Wam wszystkim złożyć w prezencie pod choinkę obietnicę, że następne Boże Narodzenie będzie radośniejsze, a Polska oswobodzona od zła i kłamstwa. A dziś z całego serca życzę Wam zdrowia, uśmiechu i spokoju" – napisał na Twitterze Tusk.

Krystyna Pawłowicz postanowiła odpowiedzieć przewodniczącemu PO w nietypowy sposób. "Psie głosy nie idą po niebiosy '' – napisała.

Co znaczą "psie głosy"?

O co chodzi? Psie głosy nie idą po niebiosy (albo w niebiosy) to dawne przysłowie polskie. Znaczy tyle, że ktoś mówi o czymś i nie zostaje wysłuchany lub zauważony. Współcześnie używa się innego przysłowia, które znaczy właściwie to samo: "Psy szczekają, karawana idzie dalej". Według Wielkiego Słownika Języka Polskiego przysłowie to oznacza, że prośby niegodne wysłuchania i spełnienia są lekceważone..."

Mój komentarz:

W lutym 2019, Krystyna Pawłowicz dała publicznie wyraz chamstwa, które każdego polityka i prawnika w jednaj osobie powinno dożywotnio wyeliminować z polskiej sceny polityczno jurystycznej.

Konkretnie, ówczesna posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz zamieściła na Twitterze roznegliżowane zdjęcie Pierwszej Damy Republiki Francuskiej pani Brigitte Macron z dopiskiem:

@Krystyna Pawłowicz „Wprawdzie jestem starsza o 2 lata, ale jednak nadal "liceum"...”

Oto rzeczone zdjęcie: – podaję tylko adres fotografii, gdyż w żadnym razie bym się tego zdjęcia upublicznić nie odważył – vide: http://nczas.com/wp-content/uploads/2019/02/Twitt-Macron_Paw%C5%82owicz.jpg

Otóż, nigdy, przenigdy nie zrozumiem, jak polska polityczka i prawniczka w jednej osobie mogła tak paskudnie obrazić Pierwszą Damę Francji, a także jak kobieta kobiecie, powtarzam kobieta kobiecie mogła wyrządzić tak ohydne świństwo.

Bo chyba nikt nie zapzreczy, że było to wręcz monstrualne chamstwo, którego się niczym i dożywotnio, - nie da usprawiedliwić.

Dlaczego?

Bo był to pasztet bezgranicznej arogancji, trudnej do wyobrażenia bezczelności, kompletnego braku kultury, grubiańskiej buty oraz niewybaczalnej impertynencji, - podany na jednym talerzu!

Zaś na domiar złego, po tym karygodnym występku niejakiej Krystyny Pawłowicz, Jarosław Kaczyński nie dość, że tego chamstwa publicznie nie potępił, to chcąc upokorzyć opozycję, nazajutrz w Sejmie, z panią Krystyną sobie prowokacyjną fotkę zrobił, - patrz zdjęcie, którym zilustrowałem notkę.

Czy w świetle podanych faktów, ktoś zaprzeczy tytułowi notki?

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

Post Scriptum

Ponieważ pisowscy ortodoksi zaatakowali w komentarzach papieża Franciszka pisząc złośliwie że powinien nosić tęczową koloratkę (@antykodziarz), postaram się teraz tym kapuścianym filozofom przedstawiającycm się jako wzorcowi katolicy wytłumaczyć, kim rzeczywiście jest papież Franciszek.

„Encyklika "Fratelli tutti" mówi "o braterstwie i przyjaźni społecznej". Papież Franciszek podpisał ten dokument w Asyżu, na zakończenie mszy, którą odprawił w krypcie przy grobie świętego Franciszka. "Fratelli tutti" to druga encyklika tego papieża inspirowana przesłaniem świętego Franciszka z Asyżu, po głośnej społeczno-ekologicznej "Laudato si'" z 2015 r. Także tytułowe słowa najnowszej encykliki zaczerpnięte są z jego nauczania. Przed publikacją encykliki sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin powiedział: "Papież zachęca do odkrycia brata w drugiej osobie". Dodał, że ten dokument nauczania przejdzie do historii nie tylko jako pierwszy od ponad 200 lat podpisany poza Watykanem, ale "przede wszystkim jako kompas dla człowieka zagubionego" z powodu pandemii COVID-19. Encyklikę podpisano podczas wizyty papieża w Asyżu w klasztorze klauzurowym sióstr klarysek w Spello koło Perugii. Franciszek wybrał słowa świętego z Asyżu, aby zapoczątkować refleksję, na której mu bardzo zależy, dotyczącą braterstwa oraz przyjaźni społecznej i właśnie dlatego zamierza zwrócić się do wszystkich sióstr i braci, do wszystkich mężczyzn i kobiet dobrej woli, którzy zamieszkują ziemię. Do wszystkich, w sposób włączający, a nigdy nie wyłączający. Żyjemy w czasach naznaczonych wojną, ubóstwem, migracjami, zmianami klimatycznymi, kryzysem ekonomicznym i pandemią: uznanie siebie jako braci i siostry, rozpoznanie w tych, których spotykamy brata i siostrę; a dla chrześcijan ujrzenie w drugim, który cierpi, oblicza Jezusa. Jest to sposób na potwierdzenie niezbywalnej godności każdego istnienia ludzkiego stworzonego na obraz Boga. Pomaga nam to przypomnieć sobie, że z obecnych trudnościach nie możemy wyjść jeden przeciw drugiemu, Północ przeciw Południu świata, bogaci przeciw ubogim, albo oddzieleni przez jakąkolwiek inną różnicę wykluczającą..."
A przecież na stronie internetowej Prawa i Sprawiedliwości czytamy między innymi, cytuję:

„U podstaw ideowych programu Prawa i Sprawiedliwości leży szacunek dla przyrodzonej i niezbywalnej godności każdego człowieka. Ochrona tej godności to naczelny obowiązek i uzasadnienie istnienia wspólnoty politycznej. Godność ta jest fundamentem najbardziej elementarnych praw osoby ludzkiej. Trzy z tych praw mają szczególne znaczenie – prawo do życia, prawo do wolności i zakorzenione w solidarności ludzkiej prawo do równości.  (Program Prawa i Sprawiedliwości, 2014 r.)
Można by tedy sądzić, że w swoich założeniach program PiS jest kompatybilny z właśnie ogłoszoną nową encykliką papieża Franciszka „Fretelli tutti” przekazującą światowej społeczności wskazówkę, że „wszyscy jesteśmy braćmi, niezależnie od koloru skóry, narodowości, wyznania, poglądów politycznych, - a także, różnorodności cechujących będące w mniejszości grupy społeczne, tworzone w oparciu o tożsamość seksualną lub płciową..."

Niestety ostatnie lata, a szczególnie miesiące pokazały jak na dłoni, że w praktyce podstawy ideowe programu Prawa i Sprawiedliwości są funta kłaków warte, a partia Jarosława Kaczyńskiego jest formacją polityczną z gruntu obłudną i zawstydzająco zakłamaną.

Dlaczego tak sądzę? Już wyjaśniam.

Całe kierownictwo PiS na czele z Jarosławem Kaczyńskim, - oraz miliony orędowników Prawa i Sprawiedliwości, w każdą niedzielę biorą udział w Mszach Świętych celebrowanych w tysiącach świątyń polskiego Kościoła Katolickiego, gdzie ci zdawałoby się wzorcowi katolicy z ręką na sercu modlą się za zwierzchnika kościoła Katolickiego i Suwerena Państwa Watykańskiego, obecnie papieża Franciszka. Lecz ośmielę się zaryzykować tezę, że te modły nie są szczere.

Dlaczego?

Bo nie oszukujmy się i powiedzmy sobie otwarcie, że wyżej wymienieni, jeśli nie nienawidzą, - to w najlepszym razie nie darzą papieża Franciszka sympatią.

Dlaczego tak uważam?

Między innymi z tej przyczyny, że nauki papieża Franciszka, zarówno przez większość polskich purpuratów, jak przez partię Jarosława Kaczyńskiego, zostały obłożone swoistą zmową milczenia, czego najlepszym świadectwem są z odbyte w Polsce woli papieża Franciszka Światowe Dni Młodzieży 2016, które się, co prawda odbyły, ale jak tylko się skończyły, - władze kościelne i państwowe zrobiły wszystko, żeby ludzie o tym wspaniałym wydarzeniu jak najszybciej zapomnieli.

A dlaczego?

Bo papież Franciszek, mówił wtedy o nieakceptowanej dla naszych purpuratów oraz polityków Prawa i Sprawiedliwości hierarchii wartości. A ponieważ mówił to normalnie, bez patosu i zadęcia, po ludzku, od serca, - papież Franciszek odnalazł kod komunikowania się z młodym pokoleniem, które porozumiewa się w języku dla stetryczałego Episkopatu Polski i jajogłowych władz PiS kompletnie niezrozumiałym. Bo Franciszek mówił tak, jak chcą młodzi, a więc zwięźle i zgodnie z formami porozumiewania się, jakie młodzi preferują. Bez marudzenia, pouczania i moralizowania, bez tych wszystkich wciąż obligatoryjnych w polskim KK, a także w polityce PiS-u katechetycznych nakazów, zakazów, kar oraz restrykcji. Franciszek mówił wtedy, że jak patrzy na tę radośnie rozmodloną młodzież z całego świata, to On, namiestnik Chrystusa "chce się od nich uczyć nowej kultury modlitwy wyrażanej poprzez radosną zabawę z Bogiem w sercu, - a nie wieczne umartwianie i wiernopoddaństwo kościelnym i państwowym namiestnikom ", - więcej czytaj w mojej notce pt. „Czemu purpuraci milczą w sprawie Światowych Dni Młodzieży ” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/767642,milczenie-nie-zawsze-jest-zlotem .

Tak. Tak. Purpuraci polskiego Kościoła Katolickiego oraz władze nowogrodzkie przestraszyły się, że papież Franciszek może im odebrać rząd dusz na młodym pokoleniem Polaków. I dlatego mniej lub bardziej ostentacyjnie ignorują encykliczne nauki papieża Franciszka.

Ale jest jeszcze inny powód tej ignorancji, którym jest podejście papieża Franciszka do mniejszościowej społeczności LGBT, którą Franciszek traktuje tak samo jak każdą inną społeczność posiadającą niezbywalną godność istnienia ludzkiego stworzonego na obraz Boga.

A tymczasem, we wciąż zaściankowej i przypominającej czasy króla Ćwieczka Polsce nowogrodzkiej:

Ogarnięty złymi emocjami szef partii rządzącej Jarosław Kaczyński krzyczy w Sejmie: „jesteśmy panami w przeciwieństwie do reszty społeczeństwa, która jest gorszym sortem ” – vide: https://www.youtube.com/watch?v=9nPUtdKYkEo .

Prezydent RP Andrzej Duda z wytrzeszczonymi ze złości oczami i nabrzmiałymi żyłami na skroniach grzmi na wiecach, że „społeczność LGBT to nie są ludzie, tylko ideologia! ” – vide: https://www.youtube.com/watch?v=0vqBbdQLysM .

Stojący po ciemnej stronie mocy Metropolita Krakowski Marek Jędraszewski w dniu wybuchu Powstania Warszawskiego nazywa sympatyków karty LGBT „Tęczową zarazą ” którą należy żelazem wypalić i wykluczyć z naszego społeczeństwa – vide: https://www.youtube.com/watch?v=xTsTuTFUEjQ .

Zaś sprawujący władzę nad duszami polskich uczniów i studentów minister edukacji oraz nauki i szkolnictwa Przemysław Czarnek tak mówi publicznie o ludziach LGBT, cytuję: ”Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją ” – vide: https://www.youtube.com/watch?v=uzAvlqNExQU.

Tacy z nich katolicy!

Resztę sami sobie Państwo dopowiedzcie.




echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (38)

Inne tematy w dziale Polityka