W dniu dzisiejszym na krakowskim Rynku będzie miał miejsce obywatelski protest przeciw „lex TVN”, - pod hasłem „Wolne media, wolni ludzie ”.
Idę na ten protest z mieszanymi uczuciami.
Dlaczego?
Bo jak podkreśla dzisiejsza Gazeta Wyborcza, protest ten organizuje krakowski KOD, czyli de facto Platforma Obywatelska, na którą to partię, podobnie jak na PiS, - już nigdy nie zagłosuję, gdyż uważam, że jak pisałem w notce pt. „Czemu wciąż musi trwać wojna między PiS-em i Platformą ”, - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/890711,czemu-wciaz-musi-trwac-wojna-miedzy-pis-em-i-platforma , cytuję:
„PiS i Platforma po prostu muszą ze sobą nieustannie wojować, gdyż ostateczna wygrana jednej z tych partii byłaby jednoznaczna z jej śmiercią polityczną, - gdyż ci definitywni zwycięzcy nie mieliby, na kogo winy zwalać i mamić ludzi, jacy źli są ci drudzy, którzy w każdej chwili mogą powrócić do władzy, - a jeszcze do tego na polską scenę polityczną mogłaby się nie daj Boże wedrzeć jakaś nowa jakość polityczna. Więc dla zmyły, żeby obywatele myśleli, iż jest praworządnie i sprawiedliwie, obie te „wojujące ze sobą” partiokracje od czasu do czasu spektakularnie wymieniają się władzą w systemie wahadłowym. Po każdej takiej zmianie warty, ciemny lud przez jakiś czas żyje w złudnym przeświadczeniu, że teraz już na zawsze będzie dobrze i uczciwie, a winni dostaną za swoje. A, gdy po jakimś czasie okazuje się, iż znowu jest jak było, zaś żadnemu przestępcy włos nie spadł z głowy, - następuje kolejna zmiana warty…”.
Dlatego na dzisiejszy protest pójdę, ani nie jako zwolennik Platformy Obywatelskiej, o czym więcej zaraz powiem, ani nie jako wróg wróg Prawa i Sprawiedliwości, - lecz jako „emerytowany nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa ”, którą to frazą kończę każdą z moich notek.
Bo ja, od samego początku mojej działalności blogerskiej, bez względu na to, kto rządził byłem zawsze tylko po jednej stronie, - czyli po stronie Polski.
Dlatego za rządów Platformy Obywatelskiej napisałem ponad tysiąc, to nie pomyłka, ponad tysiąc notek bezlitośnie krytycznych wobec Donalda Tuska i jego rządu.
Wtedy blogerzy i komentatorzy sympatyzujący z PiS-em na rękach mnie nosili, błędnie zakładając, że jestem pisowcem, którym nigdy nie byłem i nie będę, bo ja jestem i zawsze będę blogerem niezależnym od jakiejkolwiek partii politycznej, a celem mojej działalności blogerskiej była i zawsze będzie publicystyczna praca u podstaw ku naprawie Rzeczpospolitej, a nie wysługiwanie się jakiejkolwiek partii politycznej.
Ale po zwycięskich wyborach 2015, kiedy PiS zrobił twarzą swych reform sądowych bezczelnego komucha Piotrowicza, a Jarosław Kaczyński tolerował skandalicznie prostackie wypowiedzi posłanki Pawłowicz o Unii Europejskiej, Jarosław Gowin w swej reformie szkolnictwa wyższego robił wszystko, żeby było tak jak było, a Zbigniew Ziobro, jeśli nie łamał, to obchodził prawo, - uznałem, że miarka się przebrała i zacząłem konsekwentnie i bezlitośnie krytykować Prawo i Sprawiedliwość, - dokładnie tak samo, jak niegdyś krytykowałem Platformę Obywatelską.
I wtedy pisowscy ortodoksi uznali mnie za zdrajcę narodowego i zaczęły się ich dywanowe naloty na mój blog. I to wcale nie było tak, że "Kawiarenka u pana Krzysztofa" sama się zmieniła w mordownię, tylko moją kawiarenkę zamienili i nadal zamieniają w karczmę, przepraszam za wyrażenie, pisowscy hunwejbini typu: @Peacemaker, @Siukum balala, @Sowiniec, @fatamorgan, @Kemir, @Lesnodosaki et consortes, @rk1 i tak dalej.
A jeśli ktoś się teraz oburzył, że użyłem słowa „hunwejbini ”, to niech w wolnej chwili przeczyta, co rzeczeni blogerzy poszczuci na mnie przez trolla piszącego po nickiem @henrykjan wypisywali o mnie w patogennie nienawistnych komentarzach.
Dlatego jeszcze raz zaznaczam, że na dzisiejszy protest na krakowskim Rynku idę z bólem serca mając świadomość, że ten protest organizują: KOD i Platforma, których nie popieram i nigdy nie poprę. A na domiar złego na trybunie honorowej tego protestu być może będzie obecny troll piszący na Salonie24 po nickiem @henrykjan, a może nawet przemówi, jak to już kiedyś uczynił, vide: https://www.youtube.com/watch?v=YuuDNIDb7dA (fragment od 10’35’’ do 13’55’'), kiedy zagłuszany przez młodzieżówkę PiS wraz z Janem Hartmanem wystąpił również na krakowskim Rynku w styczniu 2017 na proteście studenckim przeciw łamaniu konstytucji przez PiS, - vide: https://m.salon24.pl/41243d67bfbd11245d135fd338792366,860,0,0,0.jpg .
Na dzisiejszy protest pójdę także nie jako wróg PiS-u, tylko jako Polak niedający zgody na zamach Jarosława Kaczyńskiego na wolność mediów.
Bo urodziłem się pod sam koniec wojny i przeżyłem wszystkie rządy poczynając of Bolesława Bieruta. Ale ani Józef Cyrankiewicz, ani Mieczysław Moczar, ani Mieczysław Rakowski, ani nawet generał Wojciech Jaruzelski nie upokorzyli mnie tak, - jak upokorzył mnie Jarosław Kaczyński w dniu 17 grudnia br. Bo na komunistów mówiło się „ONI”, - natomiast w zeszły piątek Jarosław Kaczyński okrzyknięty ojcem duchowym Polaków, podobnie jak niegdyś generał Jaruzelski, - z patogenną perfidią wytoczył narodowi wojnę tuż przed Bożym Narodzeniem, czytaj więcej: https://www.facebook.com/photo?fbid=5064712666880964&set=a.608649822487293 . Dlatego, ciężko poraniony tym, co PiS Polakom zafundował w sprawie „lex TVN” powiem, że w tym czarnym dla Polski dniu, - Jarosław Kaczyński stanął tam, gdzie w grudniu 81 stało ZOMO.
I dlatego właśnie idę na dzisiejszy protest na krakowski Rynek, a Państwu obiecuję rzetelną i bezstronną blogerską relację jak tam rzeczywiście było.
.....................
Właśnie wróciłem do domu z krakowskiego protestu przeciw i tak, jak obiecałem zdam Państwu teraz rzetelnie uczciwą relację z tego co zobaczyłem.
Zacznę od tego, że miałem nosa pisząc, że idą na dzisiejszy protest z mieszanymi uczuciami, bo dzisiejszy protest w Krakowie to nie był protest ogólnospołeczny obywateli Królewskiego Miasta, lecz fatalnie zorganizowany wiec najbardziej zagorzałych miłośników lokalnej Platformy Obywatelskiej praz reanimowanego KOD-u, o czym pisałem w styczniu 2017 w prześmiewczej notce pt. „Krakowska młodzież murem za KOD-em ”, - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/690634,krakowska-mlodziez-murem-za-kod-em , którą zilustrowałem tym oto zdjęciem, - vide: https://m.salon24.pl/jacek-7-bcf638ca3b04a6d7d5007a10,860,0,0,0.jpg .
Pięć minut przed godziną 15-tą na pusty krakowski Rynek wkroczył w sile około stu osób pochód, na czele którego niesiono dwa stylizowane na huzarskie skrzydła banery o wielkim napisem „KOD”. Pochód ten doszedł pod ratusz, gdzie zebrało się na moje oko około trzystu osób, a z czasem doszło trochę ludzi i finalnie protestowało góra tysiąc osób.
Krzykliwa pani wodzirej najpierw poprosiła o głos jakiegoś mało znanego dziennikarza tłumacząc zebranym, że co bardziej znani dziennikarze są zajęci pracą przy innych protestach.
Następnie głos zabrali politycy.
Jako pierwszy przemawiał wzięty na przystawkę wiecu KOD-PO Kosiniak Kamysz, którego wystąpienie ludzi nie porwało.
Następnie przemówił były minister obrony Platformy Obywatelskiej Bogdan Klich, którego wystąpienie było moim zdaniem mdłe i niemrawe. Pani wodzirej próbowała zachęcić zebranych do skandowania podpowiadanych im haseł, ale oddźwięk by praktycznie żaden.
Następnie wystąpił przewodniczący krakowskiego KOD-u Jerzy Meysztowicz, który też przynudzał i po prawdzie nic godnego uwagi z jego przemowy nie zapamiętałem, no może z wyjątkiem tego, że swą mowę zakończył słowami, iż już niebawem spełni się ich ośmiogwiazdkowe marzenie, - a zebrani zaczęli skandować ***** ***, ale jakoś tak bez przekonania. W reakcji zebranych zabrakło mi pasji, żaru i wiary w sukces protestu, który PO oraz KOD dla siebie zawłaszczyli.
Na koniec zaś przemówił profesor UJ Fryderyk Zoll junior, o którym w maju 2016 pisałem w prześmiewczej notce pt. "Trybunałki, ministranci i jagielloński klan Zollów ”, - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/713752,trybunalki-ministranci-i-jagiellonski-klan-zollow , który też nic nowego nie powiedział.
Natomiast obywatele Królewskiego Miasta Krakowa w proteście nie wzięli udziału, bo jak często mawiam, - Kraków to cudowne miasto, lecz zachowawczo tchórzliwi zaściankowi ludzie, którzy nigdy wojny nie powąchali.
Reasumując powiem, że krakowski wiec PO oraz KOD-u kojarzącego się ludziom z oszustwami Mateusza Kijowskiego był nieudaczny i ciamciaramciowaty, - i z przykrością muszę stwierdzić, że przy takiej opozycji PiS będzie jeszcze rządził dziesięć lat, jak nie dłużej.
A Gazeta Wyborcza pisząca o tysiącach protestujących w Krakowie, vide: https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,27928756,w-obronie-tvn-i-wolnych-mediow-protest-na-rynku-glownym-w-krakowie.html mija się z prawdą, bo protestowało góra tysiąc osób.
Cała nadzieja w tym, że o 19-tej Warszawa stanie na wysokości zadania.
Na konie dodam jeszcze, , że tym razem trollujący na Salonie24 @janhenryk, na krakowskim Rynku nie wystąpił, być może dlatego, że społeczność Salonu24 go wreszcie przejrzała, o czym bloger piszący pod nickiem @Bazyli 1969 napisał ostatnio świetną notkę pt. „Problem z elitami w Polsce, czyli @janhenryk idzie do przodu… tyłem ”, - vide: https://www.salon24.pl/u/bazyli1969/1190172,problem-z-elitami-w-polsce-czyli-janhenryk-idzie-do-przodu-tylem .
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Post Scriptum
Jest godzina 19.30. Kątem oka podglądam protest w Warszawie.
I co?
Znowu dominują hasła: KOD, Gazeta Wyborcza i Platforma Obywatelska, jakby innych walczących o wolność mediów nie było.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo