Motto: Notkę tę napisałem by móc umierać z przekonaniem, że nie milczałem, gdy rodziło się zło, bowiem „Wielką zasługą jest iść w stronę przeciwną, niż chmara niemająca świadomości, że podąża w złym kierunku”, - vide: https://m.salon24.pl/50e459714dfae2bac28f66f59f8c9bf6,860,0,0,0.jpg
Portal internetowy TVP Info, - vide: https://www.tvp.info/56842366/marsz-niepodleglosci-2021-jest-oficjalny-plakat-z-podpisem-tschaskovskyego z dumą informuje:
„Marsz Niepodległości 2021. Jest plakat. Z „podpisem Tschaskovsky'ego”. Stowarzyszenie organizujące Marsz Niepodległości zaprezentowało we wtorek wieczorem plakat tegorocznego pochodu. Pod przypominającym niemieckie obwieszczenia z czasów wojny komunikatem widnieje podpis „Der oberbürgermeister, gez. Tschaskovsky”. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zabiegał o to, żeby marsz nie doszedł do skutku.
Zdjęcie opublikowano w mediach społecznościowych. Na tle „odezwy” skierowanej do obywateli Rzeczypospolitej, opatrzonej orłem i hasłem tegorocznego marszu - „Niepodległość nie na sprzedaż”, widać dwujęzyczne ogłoszenie pod nagłówkiem „Achtung” / „Uwaga”. Kartka zdaje się nawiązywać do obwieszczeń z okresu niemieckiej okupacji podczas II wojny światowej.
Polski i niemiecki tekst na ulotce głosi:
„Kto 11 listopada 2021 r. dokona zaburzenia spokoju i porządku publicznego, szczególnie, kto obowiązkowo nie będzie wykonywał swojej pracy, albo też swojej służby, sklepy, a głównie sklepy spożywcze będzie miał zamknięte, polskie barwy w jakimkolwiek zestawieniu będzie pokazywał, brał udział w pochodach, albo przez przemówienie, względnie niezadowolonej zebrania ludności podburzał, będzie surowo ukarany"
Pod komunikatem umieszczono podpis „Der oberbürgermeister, gez. Tschaskovsky”…”
Mój komentarz:
To już nie są żarty proszę Państwa.
Dlaczego?
Bo to się zwykle tak zaczyna:
Czy pamiętacie Państwo finałową scenę z oscarowego amerykańskiego filmu „Kabaret”, którego akcja toczy się w czasie ostatnich dni Republiki Weimarskiej? Nie? Więc w skrócie przypomnę, że scena ta przedstawia bawarską gospodę w sielskim krajobrazie.
Widzimy twarz śpiewającego: chłopak lat siedemnaście, piegowaty blondynek, śpiewa a capella: „Słońce ponad łąką... jeleń hasa po lesie...” Ale zaraz w słowach śpiewanych tym samym jasnym głosem pojawia się nowy i lekko zrazu niepokojący motyw: „zbierzmy się razem, by powitać burzę...”
Kamera przemiata twarze zebranych. Zatrzymuje się dłużej na twarzach dwóch młodych mężczyzn w „wieku poborowym”, ich profile są jak pomnik wojennych bohaterów.
Kamera wraca do śpiewaka, w tle jego głosu pojawia się akompaniament na akordeonie, kamera zjeżdża w dół po jego postaci i widzimy, że ten aniołek nosi piaskowy mundur Hitlerjugend ze swastyką na ramieniu. Pieśń uspokaja zielenią: „The branch on the linden is leafy and green” (zielone od liści są gałęzie lip) i kołysze nurtem rzeki: „The Rhine gives it's gold to the sea” (ku morzu swe złoto śle Ren). Podoba się pieśń zebranym. Kamera chodzi po ich twarzach, z coraz większym skupieniem wpatrują się w śpiewaka. „Tomorrow belongs to me”, jutrzejszy dzień będzie mój!
Do akompaniamentu dołączają kolejne instrumenty niewidocznej orkiestry, a śpiewak kontynuuje: „dziecina w kołysce... kwiat pszczołę w objęciach...” „Lecz szept oto słychać: powstań, powstań! - jutrzejszy dzień będzie mój!” – i mężni „poborowi” podchwytują pieśń i już śpiewają w trzech.
Ze śpiewem podrywa się dziewczyna, ale nie kobieca łagodność z niej emanuje, tylko furia walkirii-mścicielki.
Z melodią-walcem mieszają się dźwięki marsowej trąbki. Kolejni obywatele dołączają do chóru, wstają, wyprężają się na baczność.
Orkiestra nabiera pełnej mocy.
Tylko jeden staruszek kręci się i nie dowierza, jakby przypominały mu się strachy minionych wojen, - patrz zdjęcie tytułowe notki.
Śpiewak zakłada czapkę z orłem i wyciąga rękę w narodowo-socjalistycznym salucie, heil!
Bohaterowie filmu zdegustowani odjeżdżają, a w przerywniku pojawia się postać konferansjera kabaretu i widz nie ma wątpliwości, że tak – to on, diabeł we własnej osobie, stoi za kurtyną tego, co tu się dzieje i pociąga za sznurki.
A teraz obejrzyjcie Państwo tę scenę:
https://www.youtube.com/watch?v=Sv7kbtQChJA
(polecam dźwięk na cały regulator i wersję pełnoekranową)
Proszę zwrócić uwagę, że ostatnie słowa tej sceny to pytanie: "Nadal uważasz, że możecie ich ukrócić?...".
Niestety nikt z władz państwowych nie zareagował na prowokacyjny plakat tegorocznego Marszu Niepodległości.
Kończąc notkę powiem, że, jeśli Narodowcy nie zawrócą z drogi opartej na dialektyce: „Jutro należy do nas, bo jesteśmy lepsi od gorszej reszty ”, - to… - sami już sobie Państwo dopowiedzcie.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
UWAGA: W notce wykorzystałem fragmenty tekstu Wojciecha Jóźwiaka pt. „Tomorrow belongs to me - trochę innym okiem”, - vide:
http://www.taraka.pl/tomorrow_belongs_to_me
Post Scriptum
Właśnie rozpoczął się (Sic!) Marsz Niepodległości 2021, - vide:
https://m.salon24.pl/eb74861244cbdd3d10f9d5efcbc75f47,860,0,0,0.jpg
Czytaj Także:
Krzysztof Pasierbiewicz, "Upiorna twarz PiS. Krótki tekst z cyklu ciekawostki przyrodnicze ", - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1172394,upiorna-twarz-pis-krotki-tekst-z-cyklu-ciekawostki-przyrodnicze
Inne tematy w dziale Polityka