Dziś coś z cyklu: "humor polityczny".
A teraz do rzeczy.
W mediach nie ustaje wrzawa na temat ostatnich wypowiedzi wicemarszałka Terleckiego na temat obecności Polski w Unii Europejskiej.
Rzeczony polityk jeszcze wczoraj mówił o polexicie i potrzebie „rozwiązań drastycznych”, dając nam za przykład Brytyjczyków, którzy pokazali, że dyktatura brukselskiej biurokracji im nie odpowiada i się odwrócili i wyszli…
Dziś natomiast ten sam kłamczuszek oświadczył, że: „PiS kocha Unię Europejską, a Polska była, jest i będzie członkiem UE"…
Mój komentarz:
Moja ukochana jedynaczka była nad wyraz niesfornym dzieckiem.
Pamiętam jak kiedyś kolega się przebrał za Świętego Mikołaja i zapytał moją pięcioletnią Julę, czy jest grzeczna w przedszkolu, - a ona odpowiedziała szczerze w krakowskim dialekcie: „Julcia jest grzeczna w przedszkolu, - ino, że nie bardzo ”.
No i wszystko się zgadza, bo rzeczony marszałek też jest z Krakowa.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Inne tematy w dziale Rozmaitości