Raper Mata z ziomalami
Raper Mata z ziomalami
echo24 echo24
866
BLOG

Mata! Ja pie*dolę! Równo 60 lat temu miałem podobny jak Ty numer w szkole!

echo24 echo24 Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 45

                                                                                  UWAGA! Trudny przekaz, tylko dla kumatych!

Raperowi Macie
dedykuję tę notkę o tym jak dyro wku*wiony chodził w tę i we wtę po
sekretariacie
i myślał nad karą dla mnie za to, że
jestem zdemoralizowanym dzieciakiem…

Oprawa muzyczna: https://www.youtube.com/watch?v=t4O1LLk6qlY  

Słowa: https://www.youtube.com/watch?v=zY6aljpkKPY 

A teraz do rzeczy:

Portal internetowy Salon Kulturalny – vide: https://www.salon24.pl/u/salon-kulturalny/1123162,mata-wulgarnie-o-kurskim-i-tvp-w-patoreakcji-tekst-konsultowal-z-ojcem informuje:

- J...ć Telewizję Polską, Jacek Kurski: ch... ci w dziąsło - rapuje w najnowszej piosence Mata, czyli syn prawnika prof. Marcina Matczaka. W ciągu doby teledysk zebrał blisko 2 miliony wyświetleń. Mata postanowił pójść za ciosem i wykorzystać sukces sprzed dwóch lat pierwszego singla "Patointeligencja", uznawanego przez niektórych za manifest młodego pokolenia (…) Utwór nie spodobał się sędzi Trybunału Konstytucyjnego. - Brzydka twarz, brzydkie wnętrze. Brzydota - komentowała prof. Krystyna Pawłowicz. …”

Mam tedy słowo do blogera Maty.

Hej Mata! Jak życie pokazuje historia lubi się powtarzać. Nie uwierzysz, ale miałem w szkole podobną aferę do tej, jaką wyśpiewałeś w swoim protest songu pt.”Patoreakcja ”. Jak Boga Kocham nie ściemniam. Naprawdę tak było. Paru świadków jeszcze żyje. Pod tekstem zamieściłem dokumentację fotograficzną. Tylko posłuchaj:

W roku 1958 ubiegłego wieku, kiedy w Polsce szalała szczytująca komuna, - przyjęto mnie w poczet uczniów elitarnej szkoły średniej nazywanej „Trzecim Zakładem im. Jana Kochanowskiego w Krakowie”. Piszę „zakładem”, gdyż słowo „liceum” było zakazane, a nazwa „zakład” była zastrzeżona dla elitarnej szkoły męskiej o delikatnie mówiąc kagańcowym drylu wychowawczym.

W tym katorżniczym zakładzie słowo „koedukacja” miało wzbudzać w uczniach, jeśli nie obrzydzenie to w najlepszym razie politowanie, a w szkole panował terror oparty o kodeks niezliczonych nakazów, zakazów, kar oraz restrykcji.

Z tej drakońskiej sztuby omal nie wyleciałem z hukiem za, Sic! "nieprzyzwoite zachowanie niegodne ucznia polskiej szkoły ".

Już mówię, o co biega.

Otóż, pod koniec listopada roku 1961 w Krakowie spadły pierwsze śniegi i wracając ze szkoły wpadliśmy z kumplami na pomysł by w "Parku Krakowskim" miast bałwana ulepić posąg Wenus z Milo. Rzeźbił wybitnie uzdolniony artystycznie ziomal o nazwisku Swałtek, a reszta dostarczała śnieg sprawdzając proporcje rodzącego się arcydzieła. Zaaferowani pracą twórczą uczniowie zdjęli nierozważnie szkolne czapki, co jak starsi pamiętają, w tamtych ponurych czasach było bezwzględnie zakazane.

Narodzinom boskiej Wenus przyglądał się bacznie nieznany jegomość, jak się miało okazać dzielnicowy kapuś, który do dziś nie wiem, jak to zdołał zrobić, bo przecież wtedy nie było komórek, dał cynk na milicję, - a dowódca przybyłego patrolu Milicji Obywatelskiej w związku z wykroczeniem, jak to nazwał w notatce służbowej „siania pornografii w terenie publicznym ” spisał wszystkich uczniów na miejscu, po czym zapuszkowano nas do gazika i na sygnale przewieziono do szkoły.

W kancelarii dyrektora odbyło się w trybie doraźnym przesłuchanie obwinionych i jako krzewiących zgorszenie bezwstydnych deprawatorów zawieszono nas w prawach uczniowskich.

Jak widzisz, już wtedy, kiedy reżimowy milicjant stawiał w parku na baczność grupę uczniów za to, że ulepili ze śniegu posąg boskiej Wenus, a na lekcjach musiałem wysłuchiwać, co wówczas bajdurzył Gomułka i jego zadziwiająco liczni poplecznicy, - po raz pierwszy zrozumiałem, co to znaczy autorytarna władza.

I co?

Od tamtego czasu minęło równo 60 lat, a ja wysłuchując tego, co mówi o pandemii LGBT na przedwyborczych piknikach rodzinnych Jarosław Kaczyński wraz ze swoimi ministerialnymi apostołami, a także tego, co wykrzykuje z ambony metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski o „tęczowej zarazie” z przerażeniem konstatuję, że pod względem mentalnościowym PiS jest na najlepszej drodze ku zawróceniu Polski do PRL-u lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, - jak nie gorzej.

I co ty na to, Mata? Może byś o tym też kiedyś zaśpiewał?

A teraz czekam na komentarze miłośników partii Jarosława Kaczyńskiego.

A może sam minister Czarnek skomentuje?

Krzysztof Pasierbiewicz (emerytowany nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

A teraz coś Państwu opowiem.

Szedłem sobie pewnego pogodnego dnia przez krakowski Rynek i z oddali zoczyłem w promieniach słonecznych dwie śliczne dzierlatki. Inteligentne buzie, schludna aparycja, białe bluzki zapięte pod szyję, granatowe spódniczki i czarne lakierki, w ręku futerały od skrzypiec, rozszczebiotane i radośnie uśmiechnięte. Europa! Ma klasę ta dzisiejsza młodzież pomyślałem sobie.

Azaliż, gdy się zbliżyły na odległość głosu, z niewinnych usteczek jednej z napotkanych artystek mięciuchno, jak puszek dmuchawca na wietrze sfrunęły do mych uszu słowa, sic! cytuję dosłownie: „No, co ty! Nie pierdol! Chyba cię pojebało ”.
Świętym nigdy nie byłem, z niejednego pieca chleb jadłem tym razem lecz wymiękłem..., - tyle opowieści.

Ma tedy rację pani prof. Gołaszewska, która w swojej książce o estetyce sztuki twierdziła, że utworem jest coś, co ktoś wytworzy i pewna grupa ten twór zaakceptuje. Raperski utwór Maty już w pierwszym dniu zaakceptowało grubo ponad dwa miliony słuchaczy. Myślę tedy, że ci, którzy tego rodzaju słownictwa nie zaakceptują będą przez młode pokolenie postrzegani, jako niereformowalni i zrzędliwi starcy. Więc choć nam się to nie podoba, nie mamy wyjścia i musimy tę nową formę narracji zaakceptować, bo w przeciwnym razie staniemy się przedmiotem prześmiewek i kpinek pięknych dwudziestoletnich, którzy nie będą nas poważnie traktować.

UWAGA! ----    Jeszcze wczoraj utwór raperski Maty miał dwa miliony wyświetleń, a dzisiaj ma już grubo ponad cztery miliony. Resztę dopowiedzcie sobie Państwo sami.

I jeszcze słowo do Administratorów Salonu24. Opublikowaliście Państwo na Salonie kulturalnym notkę pt. "Mata wulgarnie o Kurskim i TVP w "Patoreakcji". Tekst konsultował z ojcem " - vide: https://www.salon24.pl/u/salon-kulturalny/1123162,mata-wulgarnie-o-kurskim-i-tvp-w-patoreakcji-tekst-konsultowal-z-ojcem nadając jej tag tematyczny [KULTURA - MUZYKA], do której odniosłem się na swoim blogu. Więc byłoby fair gdybyście mojej notce również nadali tag tematyczny [KULTURA - MUZYKA]. Niestety nadaliście mojej notce tag tematyczny [ROZMAITOŚCI - OSOBISTE], żeby było ją trudniej znaleźć.

Dlaczego Państwo tak postępujecie. Myślicie, że młodzi czytelnicy się nie zorientuję, jakie były Wasze zamiary? Takie triki naprawdę nie służą portalowi Salon24. Licząc na zmienienie tagu pozdrawiam.

Zobacz galerię zdjęć:

Rok 1961. Nasz klasowy rzeźbiarz Swałtek spisywany przez reżimową milicję za krzewienie pornografii w terenie publicznym. Fot. Janusz Czajkowski.
Rok 1961. Nasz klasowy rzeźbiarz Swałtek spisywany przez reżimową milicję za krzewienie pornografii w terenie publicznym. Fot. Janusz Czajkowski. Rok 1961. Krzewiący pornografię w terenie publicznym bezwstydni deprawatorzy, - przyłapani na gorącym uczynku. Ten z teczką po lewej to kapuś, który wezwał milicję. Fot. Janusz Czajkowski
echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (45)

Inne tematy w dziale Rozmaitości