Pytacie Państwo skąd mi taki właśnie tytuł wpadł do głowy?
Odpowiadam:
Patrz zdjęcie tytułowe.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Post Scriptum
Ten wierszyk został wycięty ze starego "Przekroju", kiedy krakowski tygodnik "Przekrój" był jeszcze "Przekrojem".
Na ostatniej stronie tego tygodnika Ludwik Jerzy Kern od czasu do czasu publikował swoje znakomite wiersze. Krótkie, po arcymistrzowsku dowcipnie cięte, doprawiając każdy z nich ingrediencjami świetnego języka, wyśmienitego stylu i zgrabnej puenty.
Zaś w przypływie szczerości Państwu zdradzę, że w dzieciństwie i wczesnej młodości w pewnym sensie wychowywałem się na "Przekroju".
Pamiętam, że pod koniec każdego tygodnia moja śp. Mama kupowała "Przekrój" i razem rozwiązywaliśmy słynne "Krzyżówki z kociakiem". Ale to nie były zwykłe krzyżówki, bowiem pytania były intelektualnie wysmakowane, nad wyraz inteligentnie formułowane, co wymagało nietuzinkowego sposobu myślenia, wyrafinowanej wyobraźni, a także niezwyczajnego poczucia humoru. Rozwiązywanie tych krzyżówek było intelektualną ucztą i bardzo wiele się na tych krzyżówkach nauczyłem.
Przez całe lata, w starym tygodniku "Przekrój" także Stanisław Lem publikował swoje felietony, na których kształtowała się moja wyobraźnia i sposób racjonalnego postrzegania otaczającej mnie rzeczywistości, a także moje patrzenie na różne problemy w sposób niestandardowy.
Niestety redakcję "Przekroju" przeniesiono do Warszawy i wszystko szlag trafił, a tygodnik ten zatracił swoją niegdysiejszą finezję, kiedy jeszcze był redagowany i wydawany w Stołecznym Królewskim Mieście Krakowie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości