echo24 echo24
1109
BLOG

Matczak jest Gość! (?)

echo24 echo24 Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 82

Uwaga! Podług Słownika Języka Polskiego PWN, słowo „gość” oznacza między innymi wyrażenie podziwu dla kogoś zasługującego na uznanie

A teraz do rzeczy:

Portal internetowy Polsat NEWS.pl – vide: https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-02-17/matczak-nie-odbierze-nominacji-profesorskiej-od-prezydenta-powody-opisal-w-liscie/ informuje:

Nawet jeśli otrzymam zaproszenie na uroczystość wręczenia nominacji profesorskiej, nie będę mógł, niestety, jej z Pana rąk odebrać" - napisał dr hab. Marcin Matczak w liście otwartym do prezydenta Andrzeja Dudy. Tłumaczy w nim, że działania prezydenta w ostatnich latach były zaprzeczeniem "wartości bliskim każdemu prawnikowi" - wierności konstytucji i szacunkowi do prawa. Prof. Matczak wskazywał, że "nie tylko otrzymanie nominacji profesorskiej jest wielkim zaszczytem", ale także jej "uroczyste odebranie w Pałacu Prezydenckim". "Z tym większym żalem informuję, że nawet jeśli otrzymam zaproszenie na uroczystość wręczenia nominacji profesorskiej, nie będę mógł, niestety, jej z Pana rąk odebrać. Odebranie tego honoru z rąk Prezydenta RP było zawsze moim wielkim marzeniem. Byłoby także wielką radością dla mojej Mamy i Babci, które zawsze wierzyły, że można pokonać tę trudną drogę z małego, prowincjonalnego miasta, w którym się wychowałem, do wielkiego Pałacu, w którym mieszka Prezydent. Ta radość nie będzie nam jednak dana, i to nie z naszej winy. Szczególnie teraz jestem zobowiązany pozostać wierny wartościom, które są bliskie każdemu prawnikowi: wierności Konstytucji i szacunkowi dla prawa. Pana działania w ostatnich latach były, niestety, zaprzeczeniem tych wartości. Nie jest to moja prywatna opinia, ale zdanie podzielane przez ogromną większość polskich prawników, a także potwierdzone przez niezależny, polski Trybunał Konstytucyjny oraz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej" - argumentował. Radca prawny zapewnił, że nie może pozwolić, by uściśnięcie dłoni prezydenta zostało odebrane jako "choćby cień akceptacji dla tych działań". "To są sprawy absolutnie najważniejsze i mam nadzieję, że jako człowiek i prawnik Pan to rozumie, nawet jeśli jako polityk poszedł Pan na nieakceptowalne kompromisy…

Mój komentarz:

Postaram się Państwu teraz na konkretnym przykładzie wytłumaczyć, dlaczego uważam, że nominowany do tytułu profesora Marcin Matczak jest „Gościem”.

W dniu 13 maja 2013, w Sali Łuczniczej Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „SOKÓŁ”, na zorganizowanej przez krakowski oddział Akademickiego Klubu Obywatelskiego (AKO) im Lecha Kaczyńskiego Drugiej Konferencji Naukowej nt. PRAWDA JEST NAJWAŻNIEJSZA wygłosiłem referat pt. „Sanacja moralno-etyczna środowiska akademickiego warunkiem sine qua non dla powodzenia reformy szkolnictwa wyższego ”.

Oto zapis filmowy rzeczonego referatu, w którym siedząc obok ojca dzisiejszego prezydenta Andrzeja Dudy pana profesora Jana Tadeusza Dudy mówiłem o tym, co widać na rysunku pod notką:

                                                                                    https://www.youtube.com/watch?v=7aXbax964Vo  

Jak można zauważyć na filmie, mój referat obnażający bez ogródek zachowawcze postawy polskiego środowiska akademickiego spotkał się z marsowo milczącym odbiorem prezydium oraz zebranych na sali prawicowych elit profesorskich.

A wiecie Państwo, dlaczego tak właśnie przyjęto ten referat?

Bo siła sprawcza prawicowych elit profesorskich na polu sanacji moralno-etycznej środowiska akademickiego jest taka sama, jak wola naszych purpuratów oczyszczenia z pedofilii polskiego Kościoła Katolickiego.

Od czasu wygłoszenia tego referatu upłynęło 8 lat i w poruszonej w referacie sprawie w środowisku akademickim nie zmieniło się nic, bądź prawie, między innymi z tej przyczyny, że minister Gowin tak reformował szkolnictwo wyższe, żeby było tak, jak było - patrz moja notka pt. "KRAJ RAD " - https://www.salon24.pl/u/salonowcy/730720,kraj-rad , zaś obecny minister Czarnek kontynuuje reformę Gowina w sposób, którego nie opiszę, bo się zwyczajnie po ludzku wstydzę.

W tym miejscu pragnę zaznaczyć, iż z wspomnianych wyżej przyczyn wystąpiłem z Akademickiego Klubu Obywatelskiego, gdyż życie pokazało, iż krakowskie AKO stało się organizacją czysto fasadową, która miast zajmować się reformowaniem szkolnictwa wyższego stała się czymś w rodzaju tuby propagandowej wspierającej nowogrodzką władzę „dobrej” zmiany oraz sprzyjającego tę władzy prezydenta Andrzeja Dudę, o czym szczegółowo pisałem w notce pt. „List blogerski emerytowanego nauczyciela akademickiego do profesora Jana Tadeusza Dudy ” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/991345,list-blogerski-emerytowanego-nauczyciela-akademickiego-do-profesora-jana-tadeusza-dudy .

Ja zaś z zasady nie firmuję działań pozorowanych i nie uczestniczę w propagandowych szopkach. Takie zasady wyniosłem z domu i od ich przestrzegania nigdy nie odstąpię. A punktem krytycznym, kiedy się upewniłem, że będąc członkiem AKO robię za użytecznego idiotę, była ponad godzinna laudacja nowego przewodniczącego krakowskiego AKO, która na tyle okaleczyła moją inteligencję, - iż musiałem tej obłudzie powiedzieć: basta!

Nie była to łatwa decyzja i jej podjęcie wymagało sporej odwagi cywilnej, gdyż wiedziałem, że spotka mnie za to środowiskowy „wyrok śmierci” i zostanę przez krakowską prawicę obłożony klątwą ostracyzmu i zmowy milczenia, - co też się stało.

Ale co tam ja, pyłek marny.

Wielkim „Gościem” przez duże „G” jest pan Marcin Matczak, gdyż jego niepomierna odwaga wyrażona odmową przyjęcia nominacji profesorskiej z rąk prezydenta Andrzeja Dudy w wyrazie protestu przeciwko niszczeniu przez partię rządzącą praworządności w Polsce, - to było dopiero coś!

Dlaczego?

Bo ja występując z krakowskiego AKO stosunkowo niewiele ryzykowałem, gdyż jestem już emerytowanym nauczycielem akademickim.

Natomiast pan Marcin Matczak jest czynnym akademikiem stojącym dopiero u progu wyśmienicie się zapowiadającej kariery naukowej, a jego odważna decyzja sprawia, że ryzykuje nie tylko karierę, lecz także utratę uczelnianego stanowiska, gdyż jak wiemy obecna władza nowogrodzka jest mściwa i gotowa do czynów, jakie jeszcze do niedawna nikomu, nawet w najczarniejszych snach by do głowy nie przyszły.

Kończąc swój referat, o którym wspomniałem na wstępie powiedziałem, iż moim zdaniem gruntowna sanacja postaw moralno etycznych ludzi środowiska akademickiego jest warunkiem sine qua non by sprawy nauki polskiej rzeczywiści ruszyły do przodu, - a bez spełnienia tego warunku nie zreformujemy nigdy polskiego wyższego szkolnictwa.

I właśnie Marcin Matczak jest jak dotąd pierwszym znaczącym akademikiem, który odważnym gestem powiedział zachowawczo tchórzliwym postawom ludzi nauki polskiej: basta!

Powiem więcej. Bezsprzecznie wyśmienity prawnik Marcin Matczak widząc dziejące się w IV RP zło i bezprawie, nigdy nie politykował, jojczył i pieniaczył, lecz potrafił w sposób spokojny, a co najważniejsze merytoryczny wskazać poparte konkretnymi argumentami przyczyny i mechanizm dziejącego się w Polsce zła, - podając jednocześnie prawnie i konstytucyjnie uzasadnione sposoby wyjścia z tej śmiertelnie dla naszego państwa niebezpiecznej sytuacji.

I za to należą mu się, jako państwowcowi i człowiekowi nauki, - słowa wielkiego szacunku i uznania.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa) 

Post Scriptum

Komentatorzy przypomnieli mi wypowiedź Marcina Matczaka dotyczącą córki blogera @Matki Kurki, cytuję:

- Kiedyś mówiłeś, że twoja córka idzie na prawo do Wrocławia, prawda? Wyślę ten twój defekacyjny tekst moim kolegom z Wydziału i poproszę, żeby go omówili na zajęciach w Jej grupie jako przykład mowy nienawiści. Zobaczymy, jak będziesz piszczał, jak wróci do domu…”, koniec cytatu.

W tej sytuacji oświadczam, iż rzeczonej wypowiedzi pana Marcina Matczaka nie da się obronić. Dlaczego? Bo też mam córkę, na szczęście już po studiach, - i uważam, że uderzanie w dzieci oponentów politycznych jest niewybaczalną niegodziwością. Zmieniłem tedy także tytuł notki z "Matczak jest Gość!  ", - na "Matczak jest Gość! (?)  ".

Szkoda, że pan Marcin Matczak ma na swoim koncie tak paskudny występek, który umknął mojej uwadze, bo to w istotny sposób kładzie się cieniem na odważnym geście odmowy przyjęcia przez pana Matczaka nominacji profesorskiej z rąk prezydenta Dudy, - którą to decyzję nadal uważam za słuszną, bo czynioną w proteście przeciw łamani praworządności w Polsce.


Zobacz galerię zdjęć:

Tak było do tej pory
Tak było do tej pory
echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (82)

Inne tematy w dziale Rozmaitości