echo24 echo24
766
BLOG

Bo wszyscy na Wiejskiej to jedna rodzina

echo24 echo24 Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 67

UWAGA! Trudny przekaz, tylko dla kumatych

Ilustracja muzyczna - ( Frajer full ) -  https://www.youtube.com/watch?v=Me-gYbJDl4c

Portal internetowy Salon24 news – vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1098515,tusk-rzad-przyjal-dyktat-z-berlina-morawiecki-trzeba-go-posadzic-przy-jednym-stole-z-sorosem informuje:

Tusk: Rząd przyjął dyktat z Berlina. Morawiecki: Posadzić go przy jednym stole z Sorosem (…) - Nie ulega wątpliwości, że propaganda tego wielkiego zwycięstwa, sukcesu niewiele ma wspólnego z prawdą - ocenił były szef Rady Europejskiej Donald Tusk zawarte w Brukseli porozumienie ws. budżetu UE. - Jeżeli ktoś po konkluzjach nie dotrzyma słowa, to zobaczy, jaka jest siła Polski, Węgier i siła Grupy Wyszehradzkiej - zapewnił premier Mateusz Morawiecki. Donald Tusk w rozmowie z TVN 24 powiedział, że "PiS kompromitował siebie i niestety Polskę w czasie tych negocjacji, bo tak naprawdę PiS walczył o to, aby bezkarnie łamać praworządność i straszył pozostałych partnerów, że zablokuje im możliwość odbudowania gospodarki we Włoszech, Francji, Hiszpanii, Grecji". - I to zostało przyjęte z niesmakiem i z oburzeniem. Szczerze powiedziawszy, to działanie rzeczywiście bezwstydne - dodał b. premier (…) - Nie ulega wątpliwości, że propaganda tego wielkiego zwycięstwa, sukcesu niewiele ma wspólnego z prawdą - ocenił Tusk. Dodał, że Mateusz Morawiecki jest "najbardziej dobitnym przykładem takiej polityki, która opiera się na kłamstwie, jako metodzie takiego permanentnego działania". Przekonywał też do swojej oceny tego, jaki był cel "dość ponurej taktyki" szefa polskiego rządu "ze straszeniem wetem". - Bo naga prawda jest bardzo przykra dla pana Morawieckiego. Po pierwsze uzyskali dokładnie to, co mieli przed tym posiedzeniem Rady, niczego nie wynegocjowali, jeśli chodzi o pieniądze, Fundusz Odbudowy, budżet europejski - niczego nowego, niczego więcej. Jeśli chodzi o treść rozporządzenia, a więc prawo europejskie, które mówi o mechanizmie praworządności. Otrzymali coś, co jest tradycyjną metodą pracy w Unii, czyli jakiś sposób zachowania twarzy, o ile jeśli chodzi o rząd PiS-u, tam jest co jeszcze zachować - podsumował. Tusk. - Tak zawsze się robi na Radach Europejskich - dodał. - Jeśli ktoś kapituluje, tak jak to zrobił Morawiecki, a przed sensowymi argumentami skapitulował, to daje mu się na stole jakiś sposób właśnie ratowania twarzy - powiedział…

Mój komentarz:

Chciałbym zapytać bezpośrednio premierów Donalda Tuska i Mateusza Morawieckiego oraz pośrednio Jarosława Kaczyńskiego.

Czy premierzy Donald Tusk i Mateusz Morawiecki mogliby mi powiedzieć, o czym rozmawiali i co knuli w czasie, kiedy pan Mateusz Morawiecki był zaufanym doradcą w rządzie Donalda Tuska?

Oczywiście nie otrzymam odpowiedzi na moje pytanie, więc powiem tylko, że obaj panowie są dla mnie kompletnie niewiarygodni i jednakowo skompromitowani, - wszakże ze wskazaniem na złotoustego kłamczuszka Don Mateo Morawieckiego

Na koniec mam jeszcze pytanie, tym razem do Czytelników mojego blogu.

Czy teraz Państwo rozumiecie, dlaczego od kilku lat z uporem maniaka piszę, że PiS-owi Jarosława Kaczyńskiego oraz Platformie Obywatelskiej Donalda Tuska trzeba raz na zawsze podziękować, - bo te dwie wymieniające się władzą w systemie wahadłowym partiokracje od kilku dekad, - skołowanych przez nie Polaków w konia robią?

Ale show must go on. Więc, żeby coś się w tym teatrze działo, wczoraj Tusk zadrwił z Morawieckiego i Kaczyńskiego mówiąc publicznie, że rzeczeni najpierw Unię Europejską wetem szantażowali, a w końcu, - bez szemrania dyktat Angeli Merkel potulnie przyjęli, - zaś widownia tego załganego teatru tę ściemę na pniu kupuje.

W oczekiwaniu na komentarze, pozdrawiam zarówno miłośników obecnie rządzącej partii Jarosława Kaczyńskiego, jak orędowników niegdyś rządzącej partii Donalda Tuska, - ale proszę o konkretne i merytoryczne wypowiedzi.

PS. Przy okazji młodszym czytelnikom wyjaśniam,  że stosowana przez Tuska, ale w skali niepomiernie większej przez Morawieckiego propaganda sukcesu, to cytuję za Wikipedią:

"Propaganda sukcesu to rodzaj propagandy wyolbrzymiający sukcesy ekipy rządzącej. Wszystkie problemy zostają zminimalizowane, a odpowiedzialność za nie zrzuca się na poprzednią ekipę, wrogie siły itp.
W Polsce przykładem propagandy sukcesu była propaganda uprawiana w latach 70. XX wieku za rządów ekipy Edwarda Gierka. Język propagandy operował chwytliwymi hasłami, typu: „aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej”, „cud gospodarczy”, „dynamiczny rozwój”, „budowanie drugiej Polski”. Z tamtych czasów pochodzi również nagłaśniane przez prasę i telewizję twierdzenie, że Polska była wówczas „ósmą potęgą gospodarczą świata”, mieszcząc się wśród dziesięciu najszybciej rozwijających się państw świata. Miejsce pierwsze w tej propagandzie zajmował ZSRR, potem USA, następnie cztery największe kraje europejskie oraz Japonia, a PRL ósme.

W celu uwiarygodnienia tych twierdzeń, propaganda przedstawiała wysokie wskaźniki gospodarcze z wybranych sektorów – wysokie pozycje w produkcji węgla kamiennego (wówczas według oficjalnych danych Polska zajmowała 4 pozycję na świecie), produkcji energii elektrycznej, stali, cementu, statków – pomijając fakt, iż przy ich uzyskaniu posługiwano się przestarzałymi, energochłonnymi i rujnującymi środowisko naturalne technologiami, a konkurencyjność tych produktów wynikała z niskich płac robotników, pracujących w warunkach niebezpiecznych dla zdrowia.

Rzeczywistość obrazowały wyliczenia porównawcze siły nabywczej obywateli z krajów „pierwszej dziesiątki” najsilniejszych gospodarek świata (do których według propagandy miała zaliczać się Polska), np. w momencie odejścia ekipy Edwarda Gierka w 1980 przeciętny Polak musiał pracować 37 godzin, aby kupić sobie jedną koszulę męską, a przeciętny Japończyk 2 godziny i 3 minuty. Analogiczne wyliczenia z 1980 dotyczyły możliwości zakupu telewizora czarno-białego – wówczas Polak musiał pracować 370 godzin, aby stać go było na zakup tego towaru, a Japończyk 9 godzin i 15 minut. Kontrastowało to również ze stylem życia ówczesnej nomenklatury PRL i jej odizolowaniem od rzeczywistych problemów społecznych, korzystającej z przywilejów typu talony, tanie dacze, specjalne sklepy („za żółtymi firankami”) oraz uwikłanej w malwersacje gospodarcze i rozkradanie majątku państwowego...", koniec cytatu.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla państwa polskiego)

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (67)

Inne tematy w dziale Polityka