Po południu opublikowałem na Salonie24 notkę pt. „Ostatnie podrygi konającej pisowskiej ostrygi" – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1094112,ostatnie-podrygi-konajacej-ostrygi
W komentarzu dodanym do rzeczonej notki bloger piszący pod nickiem @fatamorgan zapytał mnie, cytuję:
"Panie Krzysztofie! Proste pytanie w relacji do nieuniknionej śmierci ostrygi. Co potem? ..."
A oto moja odpowiedź na to pytanie:
Już mówię. Młode Polki i młodzi Polacy protestują pokojowo, ale do upadu, tak jak to się dzieje na Białorusi, protestując w wymieniających się grupach celem uniknięcia zmęczenia.
W między czasie wyłaniają spośród siebie młodą liderkę, bądź młodego lidera. Pani Lempart, tak jak wczoraj zapowiedziała, - w takiej sytuacji ustąpi.
Młodzi zakładają w całej Polsce komitety obywatelskie, tak jak niegdyś Solidarność wykorzystując do tego organizacje młodzieżowe i studenckie, bo innych struktur nie mają, - ale są nieprawdopodobnie sprawni w Internecie i są w stanie się szybko i sprawnie zorganizować.
Protestują konsekwentnie tak długo, aż Kaczyński będzie musiał oddać władzę. Młodzi nie dopuszczają do swoich protestów żadnych polityków i doprowadzają protest do zwycięskiego końca sami, powtarzam sami, bez pomocy dzisiejszych polityków.
Po upadku rządu PiS-u, - Sejm zarządza nowe przyśpieszone wybory, w których młodzi Polacy biorą moim zdaniem 3/4 mandatów, - i taki nowy sejm wybiera całkowicie nowy rząd ekspertów złożony z ludzi młodych (20 - 35 lat), którzy chcą sobie urządzić Polskę po swojemu, a nie tak jak chcieliby skażeni komuszą mentalnością dziadersi z wszystkich dotychczasowych partii politycznych.
Młodzi nie zakładają partii lecz tworzą jakieś stowarzyszenie lub konfederację, kompletnie odcinając się od dzisiejszych polityków, których jakość jaka jest każdy widzi. A opowiadania o rzekomych doświadczeniu dzisiejszych polityków i ich stetryczałych ekspertów z tytułami profesora można między bajki włożyć, bo każdy uzdolniony młody człowiek będzie od nich po stokroć sprawniejszy i bardziej operatywny.
Mówicie Państwo, że to niemożliwe?
Otóż jak najbardziej możliwe, bo społeczeństwo, które w końcu spostrzeże miałkość ideową i kompletną indolencję dzisiejszych polityków zrozumie, że Polsce jest potrzebna całkowicie nowa jakość polityczna, w każdym calu inna od tego, co było do tej pory, - i da swoje poparcie ludziom młodym.
Przypominam, że przed upadkiem komuny, też nikt nie wierzył w jej upadek, a jednak upadła. Przypominam także, iż już w roku 2012 młodzież protestująca przeciw ACTA wykazała ogromną odwagę, rozmach, siłę, potencjał intelektualny i zadziwiającą zdolność organizacyjną i pomysłowość. Obnażyła obłudę i bojaźliwie zachowawczą postawę Premiera Tuska rzucając go na kolana, a także wykazała niemotę klasy rządzące. Pokazała, że młodzi ludzie potrafią zmienić Polskę, na co wielu straciło nadzieję.
To tyle. Oczywiście w wielkim skrócie.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Inne tematy w dziale Społeczeństwo