Ostatnio na spotkaniach wyborczych pan prezydent Andrzej Duda bez cienia obciachu, - coraz częściej używa frazy „to ja wam…”, przykładowo: „to ja wam załatwiłem 500 Plus”; to ja wam załatwiłem trzynastą emeryturę”, „to ja wam załatwiłem darmowe leki dla seniorów”; to ja wam załatwiłem minimalną stawkę godzinową na poziomie 13 zł; itd., itp. itd.
A teraz do rzeczy.
W przyszłym tygodniu pan prezydent Andrzej Duda jedzie do Donalda Trumpa, by wszystkim Polakom dać następujący przekaz tuż przed wyborami:
„to ja wam bezpieczeństwo narodowe załatwiłem ”,
- i wcale bym się nie zdziwił, jakby pan prezydent Duda powiedział, że to Donald Trump go poprosił o przyjazd do niego, a nie odwrotnie.
Chciałbym tedy przestrzec pana prezydenta Dudę, że na takim szpanerstwie nie zawsze dobrze się wychodzi, a na dowód tego, że mam rację coś panu prezydentowi Dudzie opowiem.
W roku 2016, na portalu TVN24 – vide: http://www.tvn24.pl/pomorze,42/walesa-gratuluje-trumpowi-wygranej-w-wyborach-usa,690972.html oraz na portalu "wPolityce" - vide: http://wpolityce.pl/polityka/314936-walesa-chwali-sie-wspolnym-zdjeciem-z-trumpem-i-dla-niego-moja-historia-byla-inspiracja-do-dzialania , znalazłem następujący materiał wraz ze zdjęciem Lecha Wałęsy z Donaldem Trumpem, cytuję:
"Wałęsa: Byłem inspiracją dla Trumpa.
"Skoro w Polsce możliwe było, aby robotnik obalił komunizm i został prezydentem, to dlaczego w kapitalistycznej Ameryce milioner nie może zostać prezydentem…" - według Wałęsy to właśnie jego historia skłoniła Donalda Trumpa do tego, że zdecydował się startować w amerykańskich wyborach prezydenckich. Jak pisze na portalu społecznościowym Lech Wałęsa, przedstawiciele Polonii ze sztabu wyborczego Donalda Trumpa przekazują byłemu prezydentowi Polski pozdrowienia od prezydenta elekta. Lech Wałęsa powiedział dalej: „Otrzymałem wczoraj od przedstawicieli Polonii obecnych w sztabie wyborczym Donalda Trumpa informację, że Prezydent Elekt przesyła mi serdeczne pozdrowienia. Cieszę się, że pamięta on naszą rozmowę w 2010 w jego klubie na Florydzie. Podobno wtedy pomyślał: „Skoro w Polsce możliwe było aby robotnik obalił komunizm i został prezydentem, to dlaczego w kapitalistycznej Ameryce milioner nie może zostać prezydentem…”, koniec cytatu.
Powyższa wypowiedź naszego noblisty została zilustrowana zdjęciem Lecha Wałęsy z ówczesnym prezydentem elektem Donaldem Tumpem (patrz stosownie wykadrowane zdjęcie nr 1), z którego szeregowy obywatel może wywnioskować, że panowie byli blisko zaprzyjaźnieni i spotkali się sam na sam, można by rzec jak „starzy kumple”. Otóż prawda była taka, że wykadrowane zdjęcie nr 1 to była część zdjęcia grupowego (patrz zdjęcie 2 pod notką), do którego pozowały nie dwie osoby (Trump i Wałęsa), lecz sześć osób.
Skąd to wiem?
Otóż tak się składa, że przez przypadek znałem historię tej sesji zdjęciowej, na której wykonano kilka zdjęć grupowych w klubie Donalda Trumpa na Florydzie, gdyż na tym spotkaniu była obecna mieszkająca od lat w Chicago krakowska kuzynka jednej z moich małżonek, - Basia Cooper, która, co trzeba po ludzku zrozumieć, chcąc się w rodzinie pochwalić swoimi koneksjami zostawiła w Krakowie zdjęcie przedstawiające wszystkich obecnych na rzeczonym spotkaniu (patrz zdjęcie nr 2). Zaś o tym, że zdjęcia zrobiono na tym samym spotkaniu świadczą te same ubiory Donalda Trumpa i Lecha Wałęsy (muszka, krawat, garnitur itd.), a w prawym dolnym rogu wykadrowanego zdjęcia widać dłoń Lady Blanki Rosenstiel, z brylantem multikaratowym na palcu.
Z tego, co wiem od mojej byłej Małżonki, jej kuzynka Basia będąca znaną chicagowską bizneswoman, odwiedziła wtedy Donalda Trumpa ze swoją przyjaciółką z Miami na Florydzie, wdową po dawnym „królu whisky” multimilionerką Lady Blanką Rosenstiel - vide: http://dziennik.com/polonia/ambasador-polskosci-lady-blanka-rosenstiel/ , która na to spotkanie zabrała łaskawie ze sobą naszego noblistę, co pozwala mniemać, że to Lech Wałęsa chodził do Donalda Trumpa po prośbie, a nie odwrotnie.
Prezydent Duda jedzie w przyszłym tygodniu do Donalda Trumpa, więc coś mi się widzi, że zanosi się na niezły ubaw.
Sęk wszakże w tym, dla kogo?
Bo w prawdziwym biznesie bynajmniej nie na Nowogrodzkiej karty tasują i radziłbym panu prezydentowi Dudzie na każdy gest i słowo uważać, bo Amerykanie nie są tak naiwni, jak „użyteczni idioci”, - „pisowskim ludem” nazywani. Radziłbym także na fotografów uważać, - bo oni bezbłędnie wszystko wyłapują - patrz gombrowiczowscy: Miętus - https://m.salon24.pl/d7b23cf62f36efd65f59e5bdd621faf5,860,0,0,0.jpg oraz Syfon: https://m.salon24.pl/7df30ca8d03bda01f086c264f395b22d,860,0,0,0.jpg,
No i ta fotka, która do wstydliwych kart naszej historii przeszła - vide: https://pliki.parlamentarny.pl/i/04/62/69/046269_r2_940.jpg
Tak! Tak! Prezydent Andrzej Duda, - to taki pisowski Wałęsa!
Krzysztof Pasierbiewicz (emerytowany nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Inne tematy w dziale Polityka