Ilustracja muzyczna: https://www.youtube.com/watch?v=Pqaxe5o2Apo
Portal internetowy Salon24 news – vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1046322,rafal-trzaskowski-nowym-kandydatem-po-na-prezydenta , informuje:
“Decyzją zarządu PO Rafał Trzaskowski został nowym kandydatem na prezydenta Platformy Obywatelskiej. Jednomyślna rekomendacja zarządu krajowego PO dla Rafała Trzaskowskiego, jako kandydata na prezydenta Rzeczpospolitej - poinformował przewodniczący PO Borys Budka…”
Mój komentarz:
Nazajutrz po tym, jak Rafał Trzaskowski już w pierwszej turze wygrał bój o Warszawę z Patrykiem Jakim, napisałem notkę pt. „PiS wciąż nie rozumie, czemu Trzaskowski wygrał z Jakim” – vide : https://www.salon24.pl/u/salonowcy/904640,pis-wciaz-nie-rozumie-czemu-z-jakim-wygral-trzaskowski , za co „ortodoksyjni pisowcy” omal mnie nie zlinczowali odżegnując mnie od czci i wiary, a niektórzy życzyli mi nawet śmierci twierdząc, że nic tylko przeciwko PiS-owi jątrzę i szczuję. Gorzej. Niektórzy z nich okrzyknęli mnie zdrajcą narodu i płatnym agentem Platformy Obywatelskiej, co mnie do łez rozśmieszyło.
A teraz przypomnę fragmenty tekstu, który wtedy napisałem, cytuję:
„Czy się to komuś podoba, czy nie, musimy pogodzić się z faktem, że w obecnej rzeczywistości sukces polityczny w coraz większym stopniu zależy od potencjału polityków na polu „komunikacji wizerunkowej”.
Pomysł napisania tej notki przyszedł mi do głowy podczas oglądania „Kawy na ławę” redaktora Rymanowskiego, a dokładniej mówiąc bacznej obserwacji reprezentującego od dłuższego czasu w tym programie Platformę Obywatelską posła Rafała Trzaskowskiego. Otóż, uświadomiłem sobie wtedy, że w przeciwieństwie do młodych polityków PiS-u, ten młody polityk Platformy nie tylko mnie nie drażni, ale jako człowiek wzbudza we mnie więcej odczuć pozytywnych niż negatywnych, a to, dlatego, że jest atrakcyjnym młodym politykiem, bezpretensjonalnie, ale nie szpanersko ubranym, mówiącym bardzo ładną polszczyzną i co ważne, jest opanowany, uśmiechnięty, grzeczny, taktowny, prawie nigdy nie wdaje się w kłótnie i nawet, jak mówi coś, z czym całkowicie się nie zgadzam robi to w sposób na tyle ujmująco szarmancki, że rozbraja moje złe emocje. (…)
Żeby wszystko było jasne, chodzi mi o tak zwane „pierwsze wrażenie” (ang. first impression), co w przypadku mniej wyrobionego wyborcy, a takich jest 90%, decyduje o takich i nie innych preferencjach przy urnie wyborczej.
I patrząc na Trzaskowskiego pomyślałem sobie, że PiS chcąc odnosić polityczne sukcesy musi skądś wytrzasnąć młodego polityka posiadającego podobne cechy, jak pan Rafał. A więc młodzieńca kodującego się pozytywnie w podświadomości potencjalnego wyborcy, a co najważniejsze trafiającego w gusta młodego pokolenia. Słowem umiejącego łączyć elementy socjotechniki, designu oraz starych i nowych metod socjotechnicznych (…)
Niestety pisowscy specjaliści od public relations są nieczującymi socjotechnicznego bluesa amatorami i podstarzałymi matuzalami z mentalnością, wrażliwością i poczuciem estetyki rodem z epoki minionej, co dla Polaków nowych generacji jest czymś niezrozumiałym i odstręczającym. Powiem więcej, zaskakująco wysoki wynik Kukiza w wyborach prezydenckich pokazał bezsprzecznie, że młodzi już wiecznie tym samym, do znudzenia opatrzonym i ciągle odgrzewanym politykom przestali już dawno wierzyć.
Więc myślę, że już czas najwyższy, by w różnego rodzaju telewizyjnych spektaklach politycznych zamiast występujących na okrągło posłów: Terleckiego, Kuchcińskiego, Lipińskiego, Sasina et consortes od czasu do czasu, a może nawet rutynowo występował jakiś pisowski Trzaskowski…
Po opublikowaniu tej notki pisowscy komentatorzy wylali mi na głowę hektolitry pomyj i fekaliów, a PiS nie słuchając powyższych rad PiS wystawił do walki o Warszawę Patryka Jakiego, a jak to się skończyło okazało się wczoraj.
Zaś, gdy słucham dzisiaj co wygadują pisowscy jajogłowi na temat przegranej Patryka Jakiego po prostu opadają mi ręce.
Tak więc, pisowskim inkwizytorom, którzy za notkę o „pisowskim Trzaskowskim” obłożyli mnie klątwą ostracyzmu i zmowy milczenia jeszcze raz pragnę przypomnieć, że w obecnej rzeczywistości sukces polityczny w coraz większym stopniu zależy od umiejętności polityków na polu „komunikacji wizerunkowej”, na którą składają się takie czynniki, jak: kindersztuba, umiar, skromność, opanowanie, rozwaga, otwartość, partnerstwo, stałość poglądów, zdolność prowadzenia dialogu i empatia…”, koniec cytatu.
Jarosław Kaczyński się uparł i postawił wszystko na reelekcję Andrzeja Dudy, - który takich cech, jak: kindersztuba, umiar, skromność, opanowanie, rozwaga, otwartość, partnerstwo, stałość poglądów, zdolność prowadzenia dialogu i empatia… - nie posiada.
Resztę dopowiedzcie sobie Państwo sami.
Moja prognoza:
W pierwszej turze Trzaskowski wykrwawi Hołownię, Kosiniak-Kamysz wejdzie do drugiej tury i wygra z dudą. Ewentualnie, w pierwszej turze Trzaskowski wykrwawi Kosiniaka-Kamysza, Hołownia wejdzie do drugiej tury i wygra z Dudą.
A jeśli Rafał Trzaskowski zapowiedziałby teraz, że się od Platformy Obywatelskiej odpępowi, - i w przeciwieństwie do Andrzeja Dudy będzie prezydentem wszystkich Polaków, - to on może wygrać z Andrzejem Dudą.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Inne tematy w dziale Polityka