UWAGA! Trudny przekaz, tylko dla kumatych
Motto: „Lepszy żywy obywatel, niż martwy bohater”
Ilustracja muzyczna: https://www.youtube.com/watch?v=C3_0GqPvr4U
Portal internetowy Salon24 news – vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1010209,trump-jesli-iran-zaatakuje-amerykanow-uderzymy-w-52-miejscach informuje:
„Jeśli Iran zaatakuje Amerykanów, to Stany Zjednoczone uderzą w 52 irańskie cele, w tym w ważne dla irańskiej kultury miejsca oraz w sam Iran - ostrzegł prezydent USA Donald Trump na Twitterze. Te cele oraz sam Iran będą zaatakowane bardzo szybko i mocno" - ostrzegł. "Stany Zjednoczone nie chcą więcej gróźb" - dodał…”
Mój komentarz:
W dniu 15 maja 2019 w notce pt. „Coś złego wisi w powietrzu” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/956117,cos-zlego-wisi-w-powietrzu napisałem kilka ważnych słów, które teraz pragnę Państwu przypomnieć, cytuję:
„Od rana czytam nagłówki w Internecie: „Atak na polskiego ambasadora w Izraelu”; „Ambasador Azari tonuje sytuację”; „Izraelska delegacja jednak przyjechała do Polski? Rozmowy bez udziału rządu. Sprawa dotyczy ustawy 447”, „Ambasador Mosbacher kokietuje Polaków wizami”…, itd., itp., itd. Zrobiłem sobie kawę, ale jak natrętna mucha dopada mnie wspomnienie nieco starszych nagłówków: „Kneset obradował na Wawelu”; „Prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę 447”; „Restytucja mienia ofiar Holocaustu otwarta”; „IPN nabiera wody w usta w sprawie ustawy 447”; „Był Sejm, teraz Pałac Prezydencki. Andrzej Duda zapalił świece chanukowe”, „Tajne negocjacje wokół roszczeń żydowskich. Wyciekła notka MSZ”…, itd., itp., itd. Włączyłem telewizor i widzę, jak w Sejmie zdesperowany poseł Winnicki krzyczy w kierunku ław partii rządzącej: „Sprzedaliście Polskę Żydom!", - a marszałek Kuchciński odbiera mu głos wyłączając mikrofon. I tak sobie myślę, że w powietrzu wisi coś złego. Skąd ta złowróżbna obawa? Otóż urodziłem się pod sam koniec wojny i wciąż mam przed oczami moją śp. Mamę, która częstokroć powtarzała, że jak Niemcy szykowali napaść na Polskę to, choć wiadomo było, co się święci, Polacy jak małe dzieci, które w obliczu niebezpieczeństwa dłońmi sobie oczy zasłaniają, - woleli zbliżającego się nieszczęścia nie widzieć…”, koniec cytatu.
Dlaczego przypomniałem tamte słowa?
Ano, dlatego, że po tym, co zrobił i zapowiada uczynić Donald Trump wojna wisi na włosku. Nie będę analizował, dlaczego Donald Trump tak postąpił, bo za mało się znam na międzynarodowej polityce. Wiem natomiast, że aktualnie Polska jest pierwszoplanowym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych i w razie zbrojnego konfliktu niewykluczone jest wysłanie polskich sił zbrojnych do walki u boku żołnierzy amerykańskich.
I tu proszę Państwa żarty się kończą (!!!)
Dlaczego tak sądzę? Już tłumaczę.
Obejrzyjcie Państwo proszę ten video-clip z koncertu Marii Peszek – WOODSTOCK 2013:
https://www.youtube.com/watch?v=c8mxfrsUpKA
Widzieliście te nieprzebrane tłumy polskich dzieciaków śpiewających razem z Marią Peszek, że nie chcą umierać, gdyby była wojna?
Tamte dzieciaki wkroczyły obecnie w wiek poborowy.
Chciałbym tedy uświadomić Polakom, że jeśli Donald Trump doprowadzi do wojny, nie będzie to nasza wojna! Powiem więcej. Pragnę zaapelować do polskiego rządu by lojalnie poinformował władze amerykańskie, że polscy żołnierze nie będą umierać za czyjeś interesy.
Tylko taką postawę władz polskich uznałbym za rzeczywiście patriotyczną.
Na koniec jeszcze coś Państwu opowiem. W latach 1967 – 1969 mieszkałem w Chicago, gdzie dzieliłem wynajęty basement z młodym chłopakiem spod Białegostoku, z którym bardzo się zaprzyjaźniłem. Tuż przed moim wyjazdem do Polski, Antek dostał upragnioną zgodę na stały pobyt w USA. Niestety, po kilku dniach świeżo upieczonego Amerykanina wcielono do wojska i wysłano na front do Wietnamu, skąd wrócił po tygodniu w metalowej trumnie z małą dziurką w okolicy skroni, a ja wtedy sobie przyrzekłem, że będę przy każdej możliwej okazji przestrzegał rodaków przed bezzasadnym przelewaniem polskiej krwi.
A dzisiejszą notkę napisałem po to, iż nie chciałbym, żeby któryś z dzieciaków śpiewających z Marią Peszek piosenkę „Sorry Polsko” na WOODSTOCKU 2013, - podzielił los Antka, który w Wietnamie, moim zdaniem bezsensownie oddał życie za Amerykę.
Martwi mnie także milczenie prezydenta Dudy, bo po Krakowie już krąży kąśliwa anegdotka, że głowa naszego państwa szusuje na Górze Synaj, a po nartach, tu i tam pali chanukowe świeczki, a jakby co, to zawsze możemy na rezerwę liczyć - patrz fotka pod notką.
A jak się nie daj Boże stanie coś złego, przypomnę Adminom Salonu24, że zamietli pod dywan tę notkę.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Czytaj także: K. Pasierbiewicz, "Nie ze mną takie numery, Donald!" - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/979715,nie-ze-mna-takie-numery-donald
Szanowni Państwo! W trosce o intelektualny komfort Gości mojego blogu przyjąłem zasadę, że tym razem będę odpowiadał merytorycznie wyłącznie na sensowne komentarze. Zaś komentarze hejterskie, prostackie, namolne i niedorzeczne, a także niezwiązane z tematem będę kwitował formułką: "Następny, proszę!", albo je po prostu pominę milczeniem. Nie chcę broń Boże nikogo urazić, bądź znieważyć, ale mam już swoje lata i szkoda mi zdrowia na przekomarzanie się oszołomionymi komentatorami, którzy za każdym razem piszą to samo, a co gorsze zawsze wiedzą lepiej. Licząc na okazanie zrozumienia serdecznie Państwa pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka