"Wesele" - najnowszy film Wojciecha Smarzowskiego właśnie wszedł do kin. Wielu widzów z seansu wyszło poruszonych. Piszą, że film jest prawdziwym odbiciem Polski i Polaków. Mamy się na co obrażać? O czym tak naprawdę jest film?
- Część widzów "Wesela" będzie poruszona. A od części dowiem się, że jestem anty-Polakiem, który nakręcił film za żydowskie pieniądze - powiedział w wywiadzie reżyser "Wesela" Wojciech Smarzowski. Czy zarzuty o byciu anty-Polakiem są trafne?
"Wesele" Smarzowskiego obrazem Polaków?
Drugie "Wesele" powtarza konstrukcję z "Wesela" pierwszego. Biznesmen z prowincji Ryszard Wilk (Robert Więckiewicz) urządza wesele swej ciężarnej córki (Michalina Łabacz). W prezencie dla pana młodego (Przemysław Przestrzelski) ma czadowy samochód - porsche. Panna młoda marzy o wyjeździe do Irlandii i założeniu tam knajpy, ale pan młody zgadza się przyjąć posadę w krajowej firmie teścia.
Opis filmu brzmi jak obyczajowy dramat z polskiego podwórka. Wiele opinii na Twitterze wskazuje jednak, że nowy oraz Smarzowskiego to coś o wiele więcej. Sam twórca zapowiedział, że może zostać potraktowany jak osoba, która robi anty-polskie filmy za pieniądze podatników. Miał rację?
Zobacz: „Dziennikarze uczestniczą w nawalance. Chcecie z Kaczyńskim i Tuskiem podpalić Polskę”
Dziennikarka i publicystka "Newsweeka" Renata Grochal stwierdziła, że nie wie, czy Polacy są gotowi na nowy film Smarzowskiego.
Rafał Stec - dziennikarz sportowy "Gazety Wyborczej" - napisał z kolei, że "trzeba Smarzowskiemu oddać, że jest mistrzem przejeżdżania prętem po kratach"
Krytyk filmowy Tomasz Raczek, którego recenzje filmów można oglądać na YouTubie, stwierdził zaś, że od czasu premiery "Wesela" Wyspiańskiego w 1901 r. nie doczekaliśmy się jeszcze tak wstrząsającego odbicia Polaków w lustrze.
Nie brakuje jednak również słów krytyki. Zdaniem posła PiS Janusza Kowalskiego, film dodaje cegiełkę do "pedagogiki wstydu".
Zobacz: Kosiniak-Kamysz zaskoczył. PSL proponuje samorozwiązanie Sejmu!
Smarzowski nie zostawia obojętnym
Czego by nie powiedzieć o nowym filmie Wojciecha Smarzowskiego, nie można odmówić mu jednego - nie pozostawia widzów obojętnych. Twórca "Wołynia", "Róży" czy też "Kleru" szokował i nie przestaje szokować dosadnością treści.
WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura