411 lat temu niewielka armia polska dowodzona przez hetmana Stanisława Żółkiewskiego rozbiła wielokrotnie liczniejsze wojska moskiewsko-szwedzkie. Zwycięstwo w bitwie otworzyło Polakom drogę do Moskwy i należy do największych sukcesów militarnych w dziejach polskiego oręża.
Bitwa pod Kłuszynem - Dymitriady
Po śmierci Iwana Groźnego w 1584 r., Państwo Moskiewskie przeżywało okres kryzysu wewnętrznego, zwany powszechnie „wielką smutą”. Car Iwan IV Groźny miał 5 synów, z których tylko jednemu - Fiodorowi udało się przeżyć ojca. Najmłodszy Dymitr zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach, stąd wiele osób zaczęło się podawać za "cudownie ocalonego" carskiego syna, a ich dążenia do władzy nazwano "dymitriadami".
Jeden z nich, zbiegły z Rosji mnich, pojawił się w 1604 roku na polskiej arenie politycznej. Uzyskał on poparcie polskich możnych, zwłaszcza wojewody sandomierskiego Jerzego Mniszcha, który oddał mu córkę za żonę. Liczyli oni, że w zamian za pomoc w odzyskaniu tronu późniejszy władca Kremla stosownie im się odwdzięczy. Również król Zygmunt III Waza widział korzyści w poparciu przyszłego władcy moskiewskiego, przede wszystkim w przyszłej wojnie ze Szwecją, a także w odzyskaniu Smoleńska, który w 1514 r. odpadł od Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Polecamy:
Dymitr Samozwaniec zasiadł na tronie, ale jako że nie nosił szat rosyjskich ani brody, został zamordowany przez bojarów, którzy na tronie osadzili przywódcę powstania przeciwko Dymitrowi - Wasyla Szujskiego. Polacy, którzy przybyli do Moskwy na ślub cara z Maryną zostali rozwiezieni w głąb Rosji jako jeńcy.
Druga dymitriada była prowadzona w latach 1607-1608. Pojawił się Dymitr Samozwaniec II. Zebrał on armię złożoną z lisowczyków (wojska pod wodzą Aleksandra Lisowskiego), rokoszan Zebrzydowskiego i przekroczył granicę rosyjską. W tym samym czasie polscy posłowie dogadali się z Szujskim w sprawie zwrotu jeńców. Ale wojska Dymitra napadły na konwój, odbiły zakładników, w tym Marynę, która uznała go za męża, i ruszyły na Moskwę. Ponad roczne oblężenie nie powiodło się i wojska polskie zostały zawrócone do kraju.
Car Wasyl Szujski, w obawie przed pojawieniem się kolejnego Dymitra podpisał na początku 1609 r. sojusz ze Szwedami. Obydwa państwa zobowiązały się do wspólnej walki z Rzeczpospolitą Obojga Narodów. W tym samym roku rozpoczyna się trwająca od 1609 do 1618 roku wojna polsko-rosyjska. Król Zygmunt III widział w podporządkowaniu sobie Moskwy szansę na odzyskanie tronu w Sztokholmie, a Litwini liczyli na odzyskanie Smoleńszczyzny.
Przygotowania do bitwy
Zygmunt III przekroczył granicę i w październiku 1609 roku znalazł się pod Smoleńskiem. Oblężenie przedłużało się. Latem 1610 roku do wojsk litewsko-koronnych oblegających Smoleńsk dotarła wieść o koncentrującej się pod Kaługą potężnej armii szwedzko-rosyjskiej pod dowództwem brata cara, Dymitra Szujskiego, która miała ruszyć na odsiecz Smoleńskowi. Stanisław Żółkiewski wyruszył na czele wydzielonych sił, by spotkać się wcześniej ze skoncentrowaną armią nieprzyjaciela.
Siły wroga, szacowane na 30 tys. Rosjan pod dowództwem Dymitra Szujskiego oraz 5 tys. najemnych wojsk cudzoziemskich pod dowództwem Jacoba de la Gardie i Everta Horna, miały znaczną przewagę nad wojskami polskimi. Radosław Sikora, autor najnowszej monografii dotyczącej bitwy pod Kłuszynem, przyjmuje, że Żółkiewski dysponował około 3 000 żołnierzy, w tym 1 800 jazdy. Pod Szujskiem siły zostały wzmocnione o dodatkowe pułki oraz Kozaków zaporoskich.
Z tymi siłami Żółkiewski skierował się na Carowe Zajmiszcze. Po drodze doszło do starcia z przednią strażą wojsk moskiewskich, które zamknęły się w warownym obozie. Polski hetman stanął przed bardzo trudną decyzją. Miał przed sobą ufortyfikowanych Rosjan, ale niedaleko znajdowało się główne zgrupowanie wojsk nieprzyjaciela. Postanowił w związku z tym podzielić swoją armię. Wydzielił 700 jazdy, 200 piechoty oraz wszystkich Kozaków do blokowania obozu, tak aby znajdujący się w nim żołnierze nie weszli na tyły wojsk polskich. Z resztą armii podążył polski wódz pod Kłuszyn, gdzie spodziewał się stoczyć bitwę z Szujskim.
Bitwa pod Kłuszynem
Polskie chorągwie zaskoczyły siły nieprzyjaciela nad ranem, gdy obozy jeszcze spały. Żółkiewski nie mógł od razu ruszyć do ataku, gdyż potrzebował czasu na rozwinięcie szyku, a poza tym na pole bitwy nie dotarła jeszcze piechota wraz z działkami. Z uwagi na znaczną przewagę liczebną wroga i groźbę rozbicia sił polskich hetman odczekał aż całe jego wojsko zajmie wyznaczone pozycje.
Sądząc, że złamanie wojsk rosyjskich przesądzi o losie armii szwedzkiej, Żółkiewski jeszcze przed świtem kazał uderzyć na Rosjan. Po 3 godzinach walki wojska polskie zmusiły Rosjan do odwrotu na Kłuszyno. Liczne szarże jazdy polskiej zmusiły rajtarów do ucieczki, oni zaś w odwrocie zmieszali szyk swojej armii.
Kiedy drugiej jeździe, dowodzonej przez Poryckiego udało się odeprzeć siły szwedzkie od obronnego płotu, Żółkiewski nakazał swojej jeździe przerwać pogoń za Rosjanami i uderzyć na Szwedów. Wojska szwedzkie rzuciły się do ucieczki w kierunku swego obozu.
Gdy cała odwołana z pościgu jazda już wróciła, Żółkiewski przystąpił do okrążania obu obozów nieprzyjacielskich. Większość polskich sił skierowana została przeciwko wojskom szwedzkim. Hetman jednak nie podejmował walki, gdyż liczył, że uda mu się w obecnej sytuacji przeciągnąć na swoją stronę część najemnych wojsk cudzoziemskich służących u Szwedów.
Doszło do pertraktacji, w wyniku których Żółkiewski zgodził się wypuścić armię szwedzką po złożeniu przez jej żołnierzy przysięgi, że nigdy nie będą walczyć przeciwko wojskom Rzeczypospolitej. Kilkuset żołnierzy cudzoziemskich przeszło na służbę w armii polskiej. W tym czasie Szujski oraz rosyjscy żołnierze, którzy zamknęli się w obozie, zachowywali się biernie, nie próbując nawet wesprzeć osaczonej pod lasem własnej piechoty. Zdając sobie sprawę z konsekwencji tych wydarzeń, Szujski uciekł z pola bitwy. Część wojsk polskich rzuciła się do rabowania moskiewskiego obozu, inne zaś chorągwie ścigały z rozkazu Żółkiewskiego wroga. Tak zakończyła się bitwa pod Kłuszynem.
Wojsko polskie dało przykład niezwykłej wytrzymałości, gdyż po nieprzespanej nocy i męczącym marszu stoczyło niezwykle ciężką, wielogodzinną bitwę, po czym wróciło tą samą drogą do punktu wyjścia - pod Carowe Zajmiszcze. W wyniku bitwy pod Kłuszynem armia polska wkroczyła do Moskwy.
Bitwa pod Kłuszynem - konsekwencje
Klęska armii Szujskiego przyczyniła się w decydującym stopniu do upadku cara Wasyla Szujskiego. Wystąpili przeciw niemu wszyscy wrogowie wraz z drugim Samozwańcem. Starając się wykorzystać swoje zwycięstwo, hetman 12 lipca ruszył na Moskwę. 27 sierpnia bojarzy podpisali traktat, na mocy którego królewicz Władysław został uznany carem Rosji pod warunkiem przejścia na prawosławie. Król miał teraz przerwać oblężenie Smoleńska i zwrócić zdobyte do tej pory zamki rosyjskie. Następnego dnia na Dziewiczym Polu pod Moskwą tłumy mieszkańców złożyły przysięgę na wierność Władysławowi. Car Wasyl Szujski oraz jego bracia Dymitr Szujski i Iwan Szujski zostali więźniami hetmana.
Załoga Kremla utrzymała się na nim do końca 1612 roku, a po kapitulacji opuściła miasto. Można w związku z tym powiedzieć, że bitwa została wykorzystana politycznie.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Kultura