Małgorzata Domagalik jest autorką książki "W grze", napisanej wspólnie z selekcjonerem Jerzym Brzęczkiem. Kibice i fachowcy krytykują dziennikarką od dnia wydania publikacji. Zarzucają jej niszczenie autorytetu trenera, jego ośmieszenie i grafomański styl.
Od 30 września o tej książce mówi cała - nie tylko piłkarska - Polska. Jerzy Brzęczek doczekał się pierwszej, własnej biografii. Na 352 stronach Małgorzata Domagalik opisała jego karierę piłkarską i trenerską. Największą część publikacji stanowi jednak obrona Brzęczka przed hejtem.
Dziennikarka w wielu rozdziałach przekonuje czytelników, że selekcjoner polskiej reprezentacji jest wyśmiewany za wiejskie pochodzenie, koligacje rodzinne i brak doświadczenia w świecie wielkiego futbolu. Przypomnijmy, że Brzęczek trenuje polską kadrę od jesieni 2018 roku. Zastąpił na stanowisku trenera Adama Nawałkę tuż po kompromitacji drużyny narodowej na mistrzostwach świata w Rosji.
- Jego pojawienie się w roli selekcjonera polskiej reprezentacji w 2018 roku wywołało niespotykaną dotąd w naszych mediach burzę. Skala hejtu, agresji i środowiskowej krytyki, z jaką musiał się zmierzyć Jerzy Brzęczek, zaskakuje, ale i przeraża. Prowokuje do pytania: kim jest jedna z najważniejszych w tej chwili postaci polskiej piłki? Nie tylko jako trener, ale także jako człowiek - reklamuje książkę "W grze" wydawnictwo W.A.B.
- Opowiedziana na wielu poziomach: piłkarskim i prywatnym. Z eliminacjami naszej reprezentacji na EURO 2020 i grozą pandemii koronawirusa w tle. Jest w niej pełnokrwisty bohater, są dramatyczne okoliczności i gwałtowne zwroty akcji. Jest wreszcie sam Jerzy Brzęczek, w którym Małgorzata Domagalik w sposobie rozumienia, pasji i podejściu do piłki nożnej jako takiej widzi w przyszłości kontynuatora trenerskiej myśli Kazimierza Górskiego - czytamy.
Porównań do złotych czasów Górskiego jest w biografii Brzęczka kilkadziesiąt. Domagalik stawia wielokrotnie tezę, że obecny trener kroczy drogą legendy polskiej piłki nożnej. Według dziennikarzy sportowych, zajmujących się futbolem, Domagalik zestawia najlepszego polskiego selekcjonera w historii z trenerem bez trofeów. Największym osiągnięciem na ławce trenerskiej Brzęczka było 5. miejsce z Wisłą Płock w ekstraklasie w sezonie 2017/2018. Jako piłkarz grał w słabej lidze austriackiej - w Tirolu Innsbruck i Sturm Graz. Największym sukcesem Brzęczka w karierze zawodnika był srebrny medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku.
Dla Domagalik największym atutem Brzęczka - którego nie wykorzystuje podczas konferencji prasowej - była rywalizacja z Pepem Guardiolą, Luisem Enrique i Stanisławem Czerczesowem. Ponadto, Domagalik uważa za krzywdzące krytyczne głosy na temat powołań dla Kuby Błaszczykowskiego. Selekcjoner jest prywatnie jego wujkiem i w ciągu ostatnich lat pojawiały się argumenty, że mamy do czynienia z konfliktem interesów w narodowej kadrze. W innych miejscach książki Domagalik - nazywająca krytyków Brzęczka "hejterami" - sama zastanawiała się, czy jednak powołania dla Błaszczykowskiego nie ocierały się o nepotyzm.
Największe zdziwienie czytelników wzbudziło zamieszczenie fragmentów korespondencji autorki z anonimowym kibicem Lechii Gdańsk. Domagalik rozmawia z nim o wynikach reprezentacji Polski, stylu preferowanym przez Brzęczka, jego przyszłości na stanowisku selekcjonera. Wydruki rozmów z przypadkowo poznanym kibicem mają udowodnić, że trener nie cieszy się wielkim zaufaniem. W korespondencji pojawiły się obrazki kwiatków, małpy oraz prywatne wątki.
- Dostałam sms-a od kibica Lechii Gdańsk, który podziwia mój zachwyt Jerzym Brzęczek i że to jest skazane na niepowodzenie. Ja oczywiście mogłam wyrzucić „goryla”, „lilię”, czy co tam innego, ale chciałam utrzymać całą prawdę tej korespondencji. Zwróćcie uwagę, że nie ujawniłam personaliów tej osoby - tłumaczyła się Domagalik w "Kanale Sportowym".
"W grze" to również rozmowy z Brzęczkiem, rodziną Błaszczykowskich, prezesem PZPN Zbigniewem Bońkiem, byłym selekcjonerem Andrzejem Strejlauem czy dziennikarzem Stefanem Szczepłkiem. Brzęczek autoryzował biografię w całości, co wywołało oburzenie komentatorów piłkarskich. Zastanawiają się oni, jak piłkarze reprezentacji odbiorą twórczość Domagalik, która - ich zdaniem - na siłę robi z selekcjonera fachowca z wielkimi sukcesami, a jednocześnie najbardziej szkalowaną postać w kraju.
Autorka postanowiła zmierzyć się z krytykami w "Kanale Sportowym" w programie na żywo "Hejt Park", czym wzbudziła ogromne zaskoczenie i zainteresowanie kibiców. Doszło też do jej konfrontacji z Krzysztofem Stanowski. Redaktor naczelny "Weszło.com" w czterech odcinkach na YouTube zmiażdżył biografię Brzęczka, wytykając niedociągnięcia, nieścisłości i grafomanię.
W audycji Domagalik i Stanowski mogli wymienić się argumentami, choć dyskusja momentami nie należała do łatwych. Była redaktor naczelna periodyku "Pani" przerywała rozmówcom, nie odpowiadała też wprost na zadawane pytania na temat treści "W grze".
Słuchacze "Kanału Sportowego" niemal przy każdej okazji wyrażali negatywną opinię o biografii Brzęczka. Mówili, że szkoda lasów na eksploatacje papieru, zastanawiali się też, czy trener nie straci w oczach piłkarzy polskiej reprezentacji.
Występ Małgorzaty Domagalik w Hejt Parku w całości:
- Generalnie i tak jest już na to zdecydowanie za późno, ale albo Zbigniew Boniek (tak, wiem, że próbował), albo sam selekcjoner powinni włączyć hamowanie awaryjne. Przecież ta książka będzie za chwilę w każdym pokoju na zgrupowaniu. Nie do odratowania - zastanawiał się komentator Canal Plus Tomasz Ćwiąkała.
- Nie chcę oceniać swojej książki, bo byłoby to idiotyczne. Obejrzałam cztery odcinki „Mistrza i Małgorzaty”. Nic nie wiecie o tej książce, myślę, że powinniście mi coś odpalić. Napisaliśmy tę książkę razem, nie ma ani jednego zdania, które zostało wykreślone. Patrzyłam na relacje dziennikarzy, których szanuję i oni dalej piszą tę książkę. Są memy, które mnie bawią, np. Cristiano Ronaldo czytający naszą książkę, czy Dariusz Mioduski na okładce. Ale są takie, które mnie żenują - zwróciła się Domagalik do grupy dziennikarzy sportowych.
- Kiedy słyszę, że selekcjoner może być skur...m, byle wygrywał mecze, to mówię stanowcze "nie". Może wygrywać, nawet przegrywać albo remisować, ale ma być normalnym facetem. Miałam taki moment, że chciałam napisać dobre słowo i już się limitowałam, żeby nie było tego za dużo! Znam Jerzego Brzęczka osiem lat. Pisząc książkę o Kubie Błaszczykowskim, Jerzy Brzęczek był obok. Zbiegiem okoliczności częściej zaczęliśmy się spotykać w większym gronie i zaczęłam Jerzego Brzęczka obserwować. Kiedy został selekcjonerem, sama zaproponowałam, żeby tę książkę napisać, bo dla mnie to jest historia życia - wyjaśniała autorka "W grze", która nie zgadza się, by nawet bliscy znajomi Brzęczka publicznie zwracali się do niego per "Jurek".
Poprzednia książka Domagalik sprzed pięciu lat dotyczyła trudnego dzieciństwa, dorastania i kariery piłkarskiej Jakuba Błaszczykowskiego. Zatytułowała ją "Kuba". Domagalik planuje naszkicować kolejną historię, tym razem wymyśloną powieść romantyczną na wzór "50 twarzy Greya".
GW
Inne tematy w dziale Kultura