Uff Józek opuścił Chelsea

Jejku jakie biadolenie wśród kibiców Chelsea. Ich special one pożegnał się z klubem. Rwanie szat i bek, bo teraz to koniec klubu. Od razu widać, że fani The Blues mają bardzo krótki staż.

Dla mnie to dobra wiadomość. Ligę angielską śledzę od dawna i trudno mnie nazwać jakimś wielkim fanem okreslonego klubu to przyznaję się do sporej sympatii dla Chelsea. Z tą drobną różnicą, że moja sympatia się ugruntowała gdy menedżerem klubu był Gullit. Ktoś kojarzy tego rasta pana? Hoddle mnie lekko drażnil więc jakoś nie pałałem miłością za The Blues, ale pod okiem Holendra i potem łysola Vialliego (też lubiłem skurczybyka) Chelsea grała bardzo ładną piłkę. Potem zaczęła się głupia polityka transferowa Kena Batesa i klub się zdołował choć sezon tuz przed Abramowiczem był niesamowity gdy banda emerytów straszyła Premiership, a największą gwiazdą był dziadek Zola.

Spokojnie patrzyłem na pojawienie się wesołego Romka i jego petrodolarów. Pierwszy sezon to zakupy na łapu-capu i nagle Ranieri zaczął coś tworzyć z tego zespołu. Już miałem uwierzyć, że jednak ten Włoch jest niezłym menedżerem, a w klubie pojawiali się młodzi Angole (Bridge, Johnson, Joe Cole) Gdy Romek chciał zrobic Galacticos w Londynie i ściagnał nadymanego Portugalczyka. I mój entuzjazm opadł, bo Chelsea fajny klub, ale Józek działał mi na nerwy ze swoja fanfaronadą i stylem półbożka.

Moim zdaniem świetnie się wstrzelił w czasie. Arsenal i ManUnited zajęły się przebudową kadry i świetnie to wykorzystała Chelsea. Niestety zespół grał nieciekawie. Na wyspach byli najlepsi, ale poza nimi juz wiodło się słabiej. A tanie zagrywki z psychologicznymi wojenkami czy rozwaloną murawą to juz kompletna klapa.

Dziwiłem się, że Józek się ostał do tego sezonu. Powinien odejść z końcem ubiegłego gdy przegrał mistrzostwo kraju, a w LM słabo wypadł. Nie wiem czemu zawdzięcza utrzymanie posady. Może za duże miał na odchodne, może Romek dał mu ostatnią szansę, a może nie było komu objąć Chelsea?

Dla mnie dobrze się stało, że Jose Mourinho odszedł. Teraz potrzeba żeby ktoś uporządkował ten burdel który po sobie zostawił.