sajonara sajonara
37
BLOG

Samokrytyka Oleksego w "Teraz My"

sajonara sajonara Polityka Obserwuj notkę 0

W oczekiwaniu na skróty Ligi Mistrzów przeglądałem bogaty zbiór 6 kanałów jakie oferuje mi antena naziemna. Nuuuda i nagle wpadam na gębę Kwasniewskiego w "Teraz My". Oj słyszałem, że powrót b. prezydenta polega na tym, że zwiedza wszelkie programy publicystyczne tylko do Jankesa bał się stawić.

Wiedziony ciekawością czy para prowadzących będzie mu czapkować co niby mają wyczyniać podwładni oficera Subotica czekam na rozwój wypadków. Zaczęło się od zgrabnej wygranej Kwaśniewskiego. Otóż Morozowski i Sekielski wyjmują list do Kwaśniewskiego, który wysłał premier Kaczyński. List miał trafić do biura b. prezia na 2 godziny przed programem, ale pod nieobecność adresata. Tak się złożyło, że korespondencję też mają dwaj szołmeni TVN. Kwaśniewski list przeczytał, ale na głos nie chciał. Wyręczył go Morozowski. W tym momencie Kwaśniewski się lekko zirytował i ja wraz z nim. 

List tyczył pomówień Kwaśniewskiego, że czuje się podsłuchiwany. Premier prosił o wyjaśnienia, ale po co one.

Obyczaje coraz bardziej na psieją. Ja rozumiem prowokację dziennikarską z Begerową, ale już przechwytywanie korespondencji, publiczne jej czytanie by zrobić szoł to lekkie przegięcie.

Kwaśniewski dobrze wykorzystał ta nachalność redaktorków, bo mimo, że za nim nie przepadam tym razem jak najbardziej stałem za nim. Żałuję tylko, ze brakło mu odwagi konsekwencji, bo mógł po prostu wyjść z programu na żywo w proteście przeciw łamaniu elementarnych zasad normalnego ładu.

Nie wyszedł, więc może było to ukartowane albo bardziej mu zależało na zaistnieniu i zbiciu kapitału politycznego. 

Autorzy programu zadbali tez o watek kabaretowy. Otóż Józef Oleksy nagrał swoją samokrytykę, którą składał publicznie na ręce Kwaśniewskiego. Z początku patrzyłem z wybałuszonymi oczami, by po chwili tarzać się w fotelu, bo niedoszłemu Olinowi pomyliły się epoki. Może rządy PiS mają dużo zapożyczeń z PRL-u, ale styl samokrytyki jak na partyjnym zebraniu u późnego Gomułki wydawał się występ em kabaretu trącąc absurdem rodem z Monthy Pythona albo raczej rodzimego Barei. 

Dalej już Kwaśniewski niby przyjął samokrytykę, miał się zastanowić nad losem Józefa pleciugi i... zaczął się skrót Valencii z Chelsea

The Blues w półfinale. Znakomity wieczór. 

 

sajonara
O mnie sajonara

siakiś taki .... sajonara@gazeta.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka