sajonara sajonara
23
BLOG

Nie lubię PO i Tuska

sajonara sajonara Polityka Obserwuj notkę 2

Nie chcą mi wierzyć gdy mówię, że nie przepadam za Tuskiem, że drażni Rokita, a Komorowski z Gowinem są nudni. Nie wierzą, bo właściwie mało się ich czepiam, a ciągle krytykuję obecną władzę.

Głównie przyglądam się temu co wysmażyli rządzący, anie temu co tam na kanapie sobie "stulają" opozycjoniści. Oni już tak mają, że próbują nam "wcisnąć" swoją wspaniałość. Jak by to byli jakby oni rządzili. Jest to niezbywalne prawo opozycji, a skoro nie ma rzeczowej rozmowy o rozwiązaniach a jedynie polityczne pyskówki to nie ma co zbytnio się skupiać na tym czym zajmuje się opozycja. Za to ważne co nowego do "głowy strzeli" temu w rządzie.  Ja przynajmniej na tym się skupiam.

Dlatego ze złością obserwowałem prawidłowość, że jak krytycznie coś sie wspomni o PiS-ie to zaraz pojawiała sie sfora zarzucająca, żeś komuch, złodziej i agent. Do tego jeszcze cały arsenał hasełek typu: "a wy coście uczynili?"

Jak się wspomni, że Lech Kaczyński nie ma pomysłu na politykę zagraniczną - to kontra jest a wasz Kwaśniewski to miał pomysł i łaził pijany w Charkowie.

Jak się wspomni, że PiS kupczy stanowiskami to jest kontra a wyście jeszcze bardziej kupczyli i rozkradali przez 17 lat Polskę. 

Człowiek przygnieciony taką argumentacją nie jest w stanie się wytłumaczyć, że nie jest wielbłądem. Co znaczy "wyście"? Czy jam wódkę z Olkiem pił? Albo czy chociaż głosowałem na niego? Nie. Kandydata na prezydenta od poczatku miałem tego samego. Na początku, bo nie załapałem, że on kabareciarz, a potem z braku laku bo przynajmniej wesoło. Do parlamentu też podobnie. 

Niemniej może trochę na to "wyście" zasłużyłem. W 2005 roku zdradziłem ideały i zagłosowałem na PO. (trochę mnie tym 4 razy tak zwiedli a niby już trochę latek mam) Choć tak naprawdę głosowałem przeciw PiS, bo patrząc na lokalne władze widziałem AWS w tym radykalnie pseudokatolickim stylu. Niestety PiS wygrał, a co gorsza odrzucił koalicję z PO, które miało trochę cywilizować kołtuństwo. No i rozpoczęła się wojenka...

Mijają kolejne tygodnie i juz sie nie denerwuję, gdy mnie wrzuca się do jednego wora z komuchami, wykształciuchami i innymi łże-elitami. Bo przez sieć tak łatwo jest się ponapinać, a jak ktoś zaczyna dyskusję od rzucania żelaznej rękawicy w twarz to nie zależy mu na dyskusji a na konfrontacji. Znam lepsze sposoby na wyładowanie złej energii.

Gdyby dzisiaj były wybory to miałbym spory problem. Trochę mi sie już znudziła ucieczka w kabaret. Z drugiej strony nie ma ciekawej alternatywy dla dzisiejszej władzy. Platforma jest miałka jak jej lider, który pozuje na demokratycznego lidera, bo nie ma pomysłu jakie zająć pozycje na barykadzie. Gdy jest wojenka to demokracje wybierały wodza, bo w czasie zawieruchy wojennej demokracja się nie sprawdza. Dlatego wyborcy PO szukają na ten szczególny czas oparcia w Rokicie, który jest bardziej wyrazisty. Szkoda, że to tylko zręczny pleciuga.

Wczoraj na "trójce" widziałem kawałek konferencji prasowej Tuska i Rokity. Ciekawie wyglądali jak para raperów, która wykrzykuje swoje slogany. Jakby ktoś myślał, że w PO jest rozłam to oskarżenia władzy wobec tych dwóch panów ich zjednoczyła. Wrócili też do tematu "4 x tak", ale nie ze mną te numery Bruner.  

sajonara
O mnie sajonara

siakiś taki .... sajonara@gazeta.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka