Znudzony już igrzyskami politycznymi czekałem na kolejny występ biało-czerwonych kopaczy. Choć mieli grać tylko z Azerbejdżanem to czekałem z niecierpliwością.
Mecz poprzedziła znakomita wiadomość, że Serbowie się wyłożyli w Kazachstanie. Nie lada to niespodzianka i dla nas prezent. Obładowany atrybutami kanapowego kibica czekałem co też pokażą nasi piłkarze po przerwie zimowej. Czy wyciułają wygraną, czy jednak rozbiją Azerów w pył. I nagle tragedia ktoś ukradł prąd!!!!!
Prąd został oddany w 7 minucie, gdy było już 2:0. Ach jak to człowiek przy piłce nożnej się degeneruje, bo przez ten kwadrans bez prądu tyle wysypało się wulgaryzmów, że cały klub poselski [tu wpisać odpowiednią nazwę] możnaby obdarować.
Jednak udało się rozbić Azerów 5:0. Pełna satysfakcja choć mecz mimo uniesień komentatorów raczej nudnawy. Ot kopanina, w której mieliśmy przewagę, ale niewiele się działo. Ciekawostka na rzecz globalizacji: był Azer-Murzyn, byli też Azerowie o typowo kaukaskich nazwiskach jak Pereira czy Gomez.
Refleksja: mamy kolejne 3 punkty i nawet jesteśmy liderami w grupie. Zwiększają się nasze szanse na historyczny awans do Mistrzostw Europy. Wszystko to dzięki wspaniałemu prezesowi polskiej piłki. Brawo panie Listkiewicz. Nasz futbol ma się znakomicie. Znowu jesteśmy wielcy. Kadra jest stosunkowo młoda i jeszcze może zawojować świat.
Czyż nie jest to zasługa Listkiewicza, że zatrudnił Beenhakera? Czyż nie za jego panowania urodziły się takie talenty jak Żurawski, Boruc, Matusiak czy Błaszczykowski. Czyż nie jest beneficjentem aktualnej koniunktury, którą wypracowuje zachodni fachowiec. Jak PiS chwalący się dokonaniami gospodarczymi.
A korupcja? E tam przesada, zresztą on nie miał na to wpływu? A przystawki i ich wpadki? czy nie warte to ceny jaką jest IV RP. Czy bagienko polskiej ligi ma zniweczyć sukces awansu?
Inne tematy w dziale Polityka
