Sylwester     Chruszcz Sylwester Chruszcz
143
BLOG

Abchazja i Osetia córkami Kosowa

Sylwester     Chruszcz Sylwester Chruszcz Polityka Obserwuj notkę 9

W prawie międzynarodowym znana jest tzw. zasada nieprzeczenia sobie ( Estoppel) - non concedit venire contra factum proprium (nie pozwalać sobie na działanie sprzeczne z własnymi czynami). Według tej zasady, jeśli określony podmiot dokonał pewnych działań, to w późniejszym czasie nie może zaprzeczyć praktyce, która powstała na podstawie tych działań, o ile oczywiście inny podmiot prawa opierałby wspomnianą praktykę na dobrej wierze oraz jeśli podmiot ten poniósłby szkodę, gdyby od tej praktyki odstąpiono.

Jak to jednak w polityce bywa, że jeśli danemu państwu jest coś na rękę, jeśli czerpie z tego korzyści, to jest ono w stanie zaprzeczyć wszelkim zasadom, standardom międzynarodowym, a nawet swoim własnym działaniom, narażając się na zarzut niekonsekwencji. I tak, np. Stany Zjednoczone są światowym żandarmem demokracji, to z nią na ustach wchodziły do Afganistanu czy Iraku, nie stanęło to jednak na przeszkodzie, by wspierać autokratycznego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka, który władzę niepodzielnie dzierży już od 1981 r. Gdzie tu konsekwencja?

Zasada nieprzeczenia sobie, jest więc tak samo jak i inne metanormy prawa międzynarodowego stosowana wybiórczo w myśl słów: jeśli jest mi to na rękę - zastosuję się, jeśli nie – postąpię wbrew tej zasadzie. Ta druga opcja często jest mniej widoczna, bo przecież niepopularna i państwa tego rodzaju działania prowadzą poprzez wejście kuchennymi drzwiami. Można powiedzieć: cóż w tym dziwnego, przecież każde państwo prowadzi taką politykę? O to właśnie chodzi, że nie każde: nasz kraj np. nie prowadzi, a szkoda. Polska, jak sądzę po ostatnich działaniach na forum międzynarodowym, bardzo wierzy, że świat jest czarno-biały, że jest całkowicie dobry i uczciwy Zachód i mroczny, totalitarny Wschód. Tak więc Polska bojkotuje olimpiadę w Pekinie, osamotniona walczy w pomarańczowej rewolucji, wiedzie prym we wspieraniu Gruzji. Tymczasem nasi sojusznicy są bardziej rozsądni jadą na olimpiadę, nie wspierają pomarańczowej rewolucji, popierają Gruzję, ale bez przesady. Przeczą sobie? Owszem, tylko że oni dzięki temu mają pełen portfel, a my kieszenie pełne honoru.

Prezydent Miedwiediew w imieniu Rosji uznał niepodległość Abchazji i Osetii Południowej. Zachodnia opinia publiczna z polską na czele podnosi zarzut, że jest to zamach na integralność Gruzji, że jest to wspieranie separatystów, że są to autorytarne praktyki. Autorytarne? A przecież Rosja bazuje na precedensie, jakim stała się sprawa Kosowa. Skoro Zachód mógł uznać separatystów albańskich, mógł uderzyć w integralność Serbii, to dlaczego dziś Rosja miałaby nie uznać Abchazji i Osetii Południowej. Ma do tego nawet większe prawo, bo Abchazowie  i Osetyńczycy to narody, które na omawianych terenach żyją od wieków, mają swoją kulturę i długą tożsamość narodową, jak również struktury organizacyjne, które raz po raz wybijały się na niepodległość. Tymczasem Zachód uznaje niepodległość Cchinwali i Suchumi jako zamach na demokrację? Czy więc kazus Kosowa również był zamachem na demokrację?

Absolutnie nie twierdzę, że Rosja uzna niepodległość dwóch kaukaskich republik z dobrego serca, z troski o wolność i niepodległość tamtejszej ludności. Kreml ma na Kaukazie ważne interesy i ostatnie działania to droga do ich realizacji. Tylko, że gdy Rosja uznaje Abchazję i Osetię Południową to jest zła, a gdy USA i Unia Europejska uznają Kosowo to są dobre? Piszę te słowa, aby podkreślić, że świat nie jest czarno-biały i że ci, którzy mają piękne słowa na ustach, zawsze postępują twardo w obronie własnych interesów, także łamiąc zasady, które sami wypracowali. Dzisiejsza sytuacja z niepodległością Cchinwali i Suchumi to przecież nic innego jak efekt niepodległości Kosowa. W momencie, gdy uznawano oderwanie tej serbskiej prowincji twierdziłem , że może to skutkować tzw. efektem domina – wykorzystywaniem tego faktu przez inne separatystyczne republiki. Wskazywałem nawet na Kaukaz jako miejsce, gdzie może być to zastosowane w pierwszej kolejności.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka