(287) Czy politycy są w stanie nam służyć?

Można znaleźć teksty dotyczące kwalifikacji wymaganych po ukończeniu studiów medycznych. W różnych dokumentach opracowywanych i uchwalanych przez władze rządowe, w tym w rozporządzeniu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 2 listopada 2011 r. w sprawie Krajowych Ram Kwalifikacji dla Szkół Wyższych (Dz.U. z 2011 r. Nr 253, poz. 1520), stwierdza się m.in. iż absolwent, specjalista drugiego stopnia studiów o kierunkach medycznych (z wyłączeniem lekarzy, lekarzy dentystów, farmacji i pielęgniarstwa?) winien posiadać umiejętności wykorzystania wychowawczych aspektów promocji zdrowia i aktywności fizycznej w profilaktyce wykluczenia i patologii społecznej.

Powyższe teksty świadczą o tym, że i w tym przypadku władza „zamawia rzeczywistość”. A cóż taki absolwent studiów medycznych w praktyce może uczynić, by w profilaktyce wykluczenia i patologii społecznej wykorzystywać aspekty promocji zdrowia i aktywności fizycznej, gdy zwykle zatrudniony jest w instytucjach publicznych (finansowanych ze środków publicznych) lub niepublicznych, tych nastawionych na zysk, ale i tych non-profit, zwykle niedostatecznie dofinansowywanych ze środków publicznych, by swoje kwalifikacje wykorzystywać w praktyce. Mizeria finansowa w wielu spośród tych instytucji skłania ich zarządców do tego by choćby na poziomie ratownictwa mogły jako tako funkcjonować. Profilaktyka wykluczenia i patologii społecznej… Toż to w polskich warunkach skazane na niepowodzenie zamawianie rzeczywistości.

A tak na marginesie należy zauważyć, że w pyskówkach między władzą a opozycją nie pojawiają się tematy związane z takim problemem jak wykluczenie społeczne, w tym dotykające lawinowo rosnącą liczbę osób starszych, wymagających wsparcia i patologia społeczna. Być może dlatego, że główne partia polityczne same ulegają patologizacji, choćby na poziomie braku woli prowadzenia dyskursu wykorzystującego racjonalne, oparte na dokonaniach nauk argumenty, a nie na robieniu „ryja” oponentowi politycznemu, by przypodobać się wyborcom szukającym w polityce igrzysk. Na pewno osoby wymagające wsparcia przy takiej władzy mogą tylko tracić na bezpieczeństwie socjalnym.