Wódz informuje o działaniach wewnątrz Polski bardzo dużej grupy - i to grupy wpływowej - która za nic ma polskie interesy. Ubolewam, że nie wskazał kto jest jego zdaniem wewnętrznym wrogiem Polski numer jeden. Aliści, zawsze trak było, że panowie, wójtowie i plebani (polski triumwirat) traktowali prostych ludzi jak trzodę, z którą się przecież nie rozmawia (no może z wyjątkiem wigilii).
Mniemam, że po sforsowaniu polskiego muru, gdy tylko obniży się znacząco temperatura, gdy zamarznie Bug rzesze imigrantów będą wspierane w Polsce nie tylko przez ludzi dobrej woli, ale i przez ludzi piątej kolumny, z którymi trudno walczyć, gdy nie jest wiadomym kto jest naszym wrogiem.
Poszukując prawdy słucham tego, co mówią osoby odnajdujące w sobie moc dokonywania zmian formy spadania. Bo, że spadamy - to jest oczywiste...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka