Czy osiągnięcia współczesnej nauki, w tym np. kognitywistyki – dziedziny nauki zajmującej się obserwacją i analizą działania zmysłów, mózgu i umysłu oraz ich modelowaniem. Czy k. skupia się na obserwacji i analizie działania zmysłów, mózgów i umysłów osób zarządzających pomocą społeczną i osób wymagających wsparcia? Czy k. a także AI może wesprzeć modelowanie i projektowanie polityki związanej ze wspieraniem osób i rodzin nie mających wielu szans wyzwolenie się z niepewności i lęku, na opuszczenie szeregów prekariuszy. Prawdopodobnie może, ale nikt w takie projekty nie inwestuje. Skoro głównymi obszarami badawczymi w obrębie k. są m.in. reprezentacja wiedzy, język, uczenie się, myślenie, percepcja, świadomość, podejmowanie decyzji oraz inteligencja, to czy np. kognitywistyka może zaproponować metody oceny systemu pomocy społecznej dającego się opisać za pomocą języka, czy może wskazywać metody uczenia się, czy może być pomocna w ocenia świadomości społecznej określonych problemów społecznych, a nade wszystko, czy może proponować racjonalne metody podejmowanie decyzji, a także czy może wskazywać drogi zmierzające do wzmocnienia u osoby woli radzenia sobie z trudną sytuacją?
Analiza treści narracji władzy w Polsce wskazywać może na to, że władza nie jest zainteresowana zapewnianiem ludziom niezbędnego im oparcia, by mogli skutecznie przezwyciężać bariery ich ekspresji, nie traktuje ich z uwagą. Skupia się na SOBIE i na zapewnieniu SOBIE gwarancji dalszego sprawowania władzy. Coraz bardziej totalna władza w relacjach z obywatelami ostentacyjnie daje wyraz swojej pogardy dla zwykłych ludzi (np. znane „spieprzaj dziadu”). Należy mieć nadzieję, że także władza „rozdająca cukierki” kiedyś zostanie oceniona za brak szacunku dla obywateli.
Dla mnie czymś ubliżającym rozumowi jest pompowanie pieniędzy do tych, którzy mają rozwiązywać problemy władzy np. problem niskiego przyrostu naturalnego w Polsce, a nie zapewnianie minimalnego dochodu tym, którzy dla gospodarki są „zbędnym zasobem ludzkim”.
Jeśli mamy myśleć nie tylko albo nie głównie trzewiami, to każdy z nas z osobna i wszyscy razem winniśmy myśleć o przyszłości - tej bliskiej i tej odległej. Zatem szukając rozwiązań sprzyjających poprawie losu osób najsłabszych m.in. szkoła winna uczyć i wychowywać także jak radzić sobie ze starością, niesprawnością, samotnością, etc. własną i osób nie tylko bliskich. Niestety nie chcemy o tym myśleć, a co dopiero przygotowywać się do tych „klęsk”.
Poszukując prawdy słucham tego, co mówią osoby odnajdujące w sobie moc dokonywania zmian formy spadania. Bo, że spadamy - to jest oczywiste...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo