Za czasów rządu PO-PSL Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej mówił: Nasze (czyje?) społeczeństwo (nie społeczeństwo, a Polacy, osoby mieszkające w RP, zbiorowość, populacja, etc., której szansą może być tworzenie społeczeństwa) się starzeje. Wydłużenie życia to sukces cywilizacyjny, ale też i wyzwanie (dla kogo?) - Stąd specjalna polityka senioralna państwa, która wytycza kierunki działań w obszarach zabezpieczenia emerytalnego, opieki zdrowotnej czy rynku pracy wobec osób starszych (dlaczego przemilczał rolę pomocy społecznej jako instytucji pełniącej m.in. funkcję substytutu rodziny, jako naturalnego ogniwa oparcia?). Już dzisiaj musimy zastanowić się, jak powinno to wyglądać za lat 15, 20 czy 25 – podkreślił minister. Zatem wynika z tego, iż polityka senioralna nie wytycza kierunków działań w obszarze pomocy społecznej, która jest jedną z instytucji polityki społecznej(?) To jakieś rzeczy niezrozumienie…
http://www.mpips.gov.pl/aktualnosci-wszystkie/seniorzy/art,7230,polityka-senioralna-w-polsce-i-w-unii-europejskiej.html
A czy obecna polityka senioralna jest inna, korzystniejsza dla seniorów?
Jeśli uświadomimy sobie, iż prawdopodobnie stoimy wobec nowej rewolucji pchającej świat w kierunku algokracji, to istnieje wcale uzasadnione pytanie, czy twórcy algorytmów, czy władze nie będą miały chęci zaprzestania inwestowania w „zasób ludzki” nie rokujący zwrotu inwestycji w ten zasób poczynionych?
Pytanie to zrodziło mi się na kanwie lektury wywiadu, jakiego udzielił Krzysztof Rybiński „Demokracja zanika i zastępuje ją algokracja” https://cyfrowa.rp.pl/opinie/43383-krzysztof-rybinski-demokracja-zanika-i-zastepuje-ja-algokracja?utm_source=rp&utm_medium=teaser_redirect z którego dowiadujemy się m.in., iż w Chinach algorytmy zarządzają życiem społeczeństwa i że w innych krajach intensywnie inwestujących w AI proces ten będzie coraz silniej wpływał na zmiany także polityk, w tym społecznej.
Pan Krzysztof Rybiński twierdzi ponadto, iż „warto też pamiętać, że sztuczna inteligencja jest bardzo rasistowska, dyskryminuje, jest niesprawiedliwa, wynika z faktu, że się nauczyła tego od człowieka i doprowadziła to do ekstremum.”
Zanim AI uruchomi polityki, by te wykluczały, eliminowały „zbędne zasoby ludzkie” już dziś można stwierdzić, iż realizowana polityka w obszarze ochrony zdrowia finansowanej ze środków publicznych prowadzi do sytuacji, w której przed otwarciem przychodni lekarskiej kłębi się tłum osób, także starych, niesprawnych oczekujących na wizytę lekarską. Po otwarciu drzwi przychodni okazuje się, iż jest tylko dwóch lekarzy, którzy mogą „obsłużyć” 30 procent osób oczekujących na pomoc lekarza.
Czy prawdą jest, iż w ramach obecnie projektowanej przez kierownictwo resortu rodziny, pracy i polityki społecznej polityki senioralnej z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej starzy pracownicy mają być wyrzucani z pracy?
Gdyby tak być miało, pozbawiłoby to wielu seniorów możliwości zaspokajania swoich potrzeb zdrowotnych na „zdrowym” bo prywatnym rynku usług medycznych.
A co może zrobić dla seniorów samorząd terytorialny, który znalazł się w trudnej sytuacji finansowej, w związku z nakładaniem nań nowych zadań, zwykle bez zapewnienia odpowiednich pieniędzy? Bogatym samorządom będzie można czynić więcej dla seniorów, aliści biedne będą musiały wykluczać seniorów z dostępu do ofert finansowanych ze środków publicznych.
Poszukując prawdy słucham tego, co mówią osoby odnajdujące w sobie moc dokonywania zmian formy spadania. Bo, że spadamy - to jest oczywiste...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo