Alesandro Ludovisi został wybrany na krótkim, bo zaledwie dwudniowym konklawe. Było ono ciekawe z tego powodu, że doszło tylko do jednego głosowania na papierze, jednak zdobywca największej wtedy liczby głosów sędziwy kardynał Bellarmine zrezygnował z dalszego kandydowania. By zablokować wybór innego, dużo bardziej kontrowersyjnego papabile, kardynała Camporiego, zdecydowano się na kardynała Ludovisi, który jako kandydat warunkowy spełniał wszelkie wymagania – podeszły wiek 67 lat, kiepski stan zdrowia i dotychczas raczej mała aktywność polityczna. Wybór został dokonany, co nieczęsto się zdarzało, przez aklamację.
Grzegorz XV(1621-1623) spełnił pokładane w nim nadzieje – jego pontyfikat był krótki i nijaki:) Papież co prawda przysposobił sobie kardynała-nepota, ale to była jedynie papieska tradycja. Wspierał nieco Ligę Katolicką w wojnie trzydziestoletniej, ale tego od niego wymagano. Z własnej woli (?) starał się zmienić jedynie sposób głosowania na konklawe, co pewnie wynikało z jego doświadczeń. Papież zmarł po dwóch latach bezbarwnego pontyfikatu.
Kardynał Roberto Bellarmino, generał zakonu Jezuitów, siostrzeniec papieża Marcelina II, do tego inkwizytor, przyszły święty i doktor Kościoła. Za życia pełnego sukcesów cieszył się dużymi względami koronowanych (zarówno w korony jak i tiary) głów, po śmierci próbowano go w ekspresowym tempie beatyfikować (proces został przerwany z powodów politycznych). On właśnie sformułował oskarżenia wobec Giordana Bruna (później też Galileusza), on też w dużej mierze odpowiadał za wyrok i spalenie Bruna na stosie.
Wreszcie Giordano Bruno, filozof, humanista, „najsławniejszy z heretyków”, człowiek niezwykły. Ten niepokorny myśliciel już w seminarium krytykował dogmaty katolickie. Jego pomysły były czasem zadziwiająco trafne (jak niektóre kosmologiczne), czasem po prostu śmieszne (jak te o magii), czasem nawet przydatne (mnemotechnika). Autor „kto chce w prawidłowy sposób rozumować powinien umieć się odzwyczaić od przyjmowania czegokolwiek na wiarę”. W swej pracy Spaccio della bestia trofante twierdził wprost, że człowiek utracił kontakt z Bogiem (boskością), wraz z pojawieniem się religii judeo-chrześcijańskich, reprezentowanych przez absurdalną doktrynę zbawienia, zakładającą z automatu grzeszność człowieka. Bruno stałsię niebezpieczny, bo uderzył wprost w autorytet kościoła, a jęzor miał ostry. Na dodatek był wyjątkowo uparty i nie zamierzał niczego odwoływać, nawet po 7 latach w lochach inkwizycji, w efekcie czego wylądował na stosie.
Papież, który zostaje tzw. drugim po Bogu (itd.), ponieważ wkrótce umrze i jest niezbyt bystry. Święty, który kierował się dobrem Kościoła … paląc na stosie. Potępiony, bo odważył się myśleć, wątpić i zadawać za dużo pytań.
Było oczywiście w historii więcej głupich papieży, świętych dużo bardziej bezwzględnych, tych potępionych i mordowanych za bzdury już zdecydowanie najwięcej. Jednak zestawienie tych trzech postaci wiele mówi o tamtym świecie. Bellarmin połączył pozostałą dwójkę, najpierw gdy podziwiał płomienie pochłaniające pierwszego, i gdy 21 lat później swą szlachetną odmową wywyższył drugiego.
Jan Wieriusz Kowalski „Poczet papieży”
Eeamon Duffy „Święci i Grzesznicy – Historia Papieży”
Inne tematy w dziale Kultura