Popularnie ten traktat określa się jako I.33, a opisuje on sztukę walki jednoręcznym mieczem i puklerzem (buckler), czyli małą, okrągłą tarczą z drewna i stali. Jest datowany na 1300 rok, a oryginał znajduje się obecnie w British Museum w Londynie.
To dokument wyjątkowy z kilku względów. Przede wszystkim jest to jeden z najstarszych podręczników sztuki walki, a jeśli chodzi o kompleksową sztukę szermierczą to obecnie najstarszy (chińskie dokumenty z dynastii Han nie mogą się z nim równać).
Miecz z puklerzem był bronią niezwykle popularną, używaną od XI do XVII w. – jest to oczywiście umowne, gdyż ramy czasowe mogą sięgać jeszcze dalej w przeszłość. Zestawu miecza z puklerzem używali rycerze, ale też łucznicy z plebsu, najemnicy husyckiego wzorca, nawet lancknechci. Spinanie (buckle) małej tarczy z mieczem (przy stroju cywilnym) powodowało przy chodzeniu brzęczenie/hałas (określane jako buckling), co stawało się niemalże wzorcem mody:)
Traktat ukazuje postaci sacredos i scolaris, czyli kapłana i ucznia (w strojach zakonnych, nawet z tonsurą na głowie), zaś na ostatnich dwóch stronach jest kapłan z kobietą, tytułową Walpurgią. Prawdopodobnie mistrzem był tu były wojskowy (a przynajmniej osoba biegła w sztuce szermierczej), który założył szaty zakonne. Mało prawdopodobne jest, by była to rozrywka znudzonych mnichów (jak niektórzy twierdzą:) – brak krwi na kartach traktatu i zrelaksowane twarze szermierzy nie mogą być rozstrzygające … zaś częste ataki na twarz i jej okolice (oraz elementy walki wręcz) świadczą zdecydowanie o bojowym (a nie sportowym) charakterze. Z pewnością była to bardzo popularna metoda walki, którą pewien mnich używał jako metody na zabezpieczenie się przed licznymi w tamtych czasach napadami na klasztory. Być może obecność kobiety z mieczem świadczyć miała o skuteczności tego systemu.
Jak wyglądała sztuka walki mieczem i puklerzem? Był to system oparty o siedem custodies, czyli postaw, choć ówczesne rozumienie „postawy” wykraczało poza dzisiejsze.
Pierwsze cztery custodies.
“Notandum est quod generaliter omnes dimicatores, sive omnes homines habentes gladium in manibus, etiam ignorantes artem dimicatoriam vtuntur hijs septem custodijs de quo habemus septem versus”.
„Zostało zapisane, że wszyscy mistrzowie szermierki, wszyscy trzymający miecz w dłoni, nawet jeśli są ignorantami w tej sztuce, muszą zapamiętać siedem słów/postaw, które przedstawiamy w siedmiu wersach”
Najbardziej charakterystyczna z 7 custodies, czyli humero dextrali (dosł. nad prawym ramieniem, nazywana też czasem „z dachu”) ukazuje szermierza z mieczem wzniesionym nad prawym ramieniem i lewą ręką z puklerzem wyciągniętym w kierunku przeciwnika, prawa noga z przodu. Ogólnie rzecz biorąc owo custodie przypomina sprintera szykującego się do startu.
Na pergaminach przedstawione są postaci w ruchu (co należy podkreślić), i dla każdego kto nie zetknął się z dawnymi europejskimi sztukami walki (a raczej wychowanego na szermierce filmowej:), mogą się wydawać nieco dziwaczne … jednak były to niewątpliwie techniki oparte na doświadczeniu w realnej walce. Teksty, spisane po łacinie (z technicznym słownictwem w języku niemieckim), stanowią swoisty instruktaż.
System jest oczywiście dostosowany do walki bez pancerzy i oparty na szybkości i zręczności. Tarcza nie służy do odbijania miecza (jak to się powszechnie uważa), jeśli już to do zbijania, ukrywa też dłoń z mieczem i nasze zamiary przed przeciwnikiem, może też być użyta jako broń ofensywna. Pozwalała na bezpieczne (zarówno dla ręki, jak i całej reszty szermierza) nawiązanie kontaktu z bronią przeciwnika.
Podczas walki w zwarciu wymagana była umiejętność wyczucia intencji przeciwnika. Nie ma tu mowy o tradycyjnej (filmowej) i prymitywnej wymianie ciosów. Broń przeciwnika jest raczej odsuwana, w czym pomagają wąsy jelca, zaś tarcza używana jest zawsze razem z mieczem. Szybkość, manewrowość i utrzymanie inicjatywy, te cechy decydują o zwycięstwie.
Czy jest to system skuteczny w prawdziwej walce? Osobiście uważam, że bardzo skuteczny, choć trudny. Był niezwykle finezyjny, wymagający dużo ćwiczeń, jednak jego popularność, od Anglii po Italię (i szerokie ramy czasowe), najlepiej o nim zaświadczają. Technika ma tu zdecydowaną przewagę nad brutalną siłą, przez co metoda walki mieczem i puklerzem w pełni zasługuje na miano sztuki walki.
Owa sławna Walpurgia. Jedno z tłumaczeń tego problemu (dlaczego przedstawiono kobietę), jest takie, że autor celowo ukazał kobietę jako słabość, która może zwyciężyć:)
Sztuka walki z mieczem i puklerzem występuje w traktatach wielkich mistrzów (takich jak Hans Talhoffer, Paulus Kal, Hanko Dobringer, Achille Morozzo), ale też można ją spotkać na anonimowych stronach Gladiatorii, co jest kolejną rekomendacją.
P.S.
Ciekawe jest to, że miecz i puklerz był przez historyków zwykle pomijany:) Tymczasem zarówno ten zestaw jak i metody jego użycia były obecne nie tylko w wielu traktatach szermierczych, ale nawet w sztuce. Wojowników dzierżących miecz z puklerzem spotyka się na wielu obrazach i freskach. Można znaleźć nawet św. Jerzego czy św. Michała walczących ze smokami w bardzo charakterystycznej i niemożliwej do pomylenia custodie:)
Św. Michał (autorstwo: Lieven von Lathen) walczący ze smokiem, do tego w całkiem niezłym stylu:)
Adres do stronki z manuskryptem I.33:
http://wiktenauer.com/wiki/Walpurgis_Fechtbuch_%28MS_I.33%29
A tu do pierwszej z 37 lekcji posługiwania się mieczem i puklerzem. Trochę przegadane, do tego niestety po niemiecku, ale zainteresowanym pozwoli zrozumieć przynajmniej główne zasady:
http://www.youtube.com/watch?v=Zn6bQt-O4gI
Inne tematy w dziale Kultura