Ryuuk Ryuuk
1152
BLOG

Król Artur i rycerze okrągłego stołu: heretyk, poganie i ateista

Ryuuk Ryuuk Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Dopiero niedawno obejrzałem film „Król Artur” z 2004 roku (z główna rolą Clive’a Owena, w reżyserii Antoine Fuqua), choć przymierzałem się do tego od dawna. I bardzo dobrze że się na to w końcu zdecydowałem, gdyż film okazał się naprawdę ciekawy. Oczywiście pod względem historycznym jest tradycyjnie dość … swobodny, sceny batalistyczne nie mają rozmachu, zaś walki są ustawione w sposób hollywoodzki, czyli nie mający z rzeczywistością wiele wspólnego. Ale to norma i nie ma co narzekać.

Są w tym filmie rzeczy, oczywiście przeoczone przez niemal wszystkich recenzentów, które naprawdę warte są obejrzenia. Sam król Artur, czyli Artorius, jest tam wyznawcą pelagianizmu (herezji), jego rycerze zaś są poganami, oczywiście za wyjątkiem Lancelota, który jest po prostu ateistą. Pelagianizm to arcyciekawa herezja, pochodząca właśnie z Brytanii. Brytem był sam Pelagiusz, jego uczeń Celestiusz, a nawet jeden z tamtejszych władców, Vortigern. Nie ma co się zatem dziwić, że stała się ona niemal motywem przewodnim filmu.

Pelagianizm to doktryna uznana za herezję (choć były z tym kłopoty:), opracowana przez Morgana Walijczyka, bardziej znanego jako Pelagiusz z Brytanii (350-435). Najprawdopodobniej nie był żadnym mnichem, jego herezja zaś miała wydźwięk moralistyczny. Pelagiusz odrzucał stanowczo chrześcijańskie tezy o dziedziczeniu grzechu i grzesznej natury Adama. Uważał że wszyscy mają wolną wolę i sami powinni decydować o swoich wyborach. Stanowczo sprzeciwiał się zarówno nawracaniu przemocą, czy też zmuszaniu (w jakikolwiek sposób) do chrześcijaństwa. Według niego zmuszanie kogoś do życia według określonych zasad nie uczyni go lepszą istotą, tylko niewolnikiem. Nauki Pelagiusza miały źródła w dawnym pogaństwie, a zarazem ich odbicie możemy znaleźć w dzisiejszych czasach, ponieważ są po prostu uniwersalne.

Św. Augustyn był największym wrogiem pelagianizmu. Można nawet rzec, że miał na tym punkcie lekką obsesję, czemu zresztą dał wyraz w swojej twórczości. Augustyn uważał po prostu, że człowieka trzeba zmuszać do właściwego postępowania, gdyż sam z siebie, gdy nie czuje strachu, jest zdolny do najgorszych rzeczy. Ten prymitywny pogląd jest zresztą wyznawany przez wielu chrześcijan do dzisiejszego dnia. Opresyjne poglądy Augustyna to w zasadzie teologia niewolnictwa, kwintesencja antyhumanizmu. Nie ma zatem powodu do zdziwienia, że Pelagiusz, piewca wolności człowieka, stał się heretykiem.

Filmowy Artur jest uczniem/wychowankiem Pelagiusza, często cytuje jego słowa. „Wszyscy jesteście wolni od chwili narodzin” – tak przemawia do niewolników, za co zostaje nazwany heretykiem przez rzymskiego obywatela. „Pelagiusz jest teraz w Rzymie i naucza, że wszyscy ludzie są wolni i równi i każdy z nas ma prawo do wyboru swego przeznaczenia” - mówi to nie wiedząc, że jego nauczyciel został już uznany heretykiem i ekskomunikowany. Swoich rycerzy nie zmusza, nawet nie nakłania do swej religii. Wyznają oni własnych bogów (choć z tym się nie afiszują), oczywiście za wyjątkiem Lancelota (ateisty), który od czasu do czasu pozwala sobie na uszczypliwe uwagi: „Nie lubię niczego, co rzuca ludzi na kolana”. Pyta się też Artura, gdy wyciągają ofiary z sali tortur : „Więc tak działa twój Bóg?”.

Zarówno Guinever jak i Merlin pochodzą z wilków, pomalowanych, niebieskoskórych bestii, czyli po prostu z Piktów. Przyszła królowa nie przypomina wytwornej i grzecznej damy z innych ekranizacji, jest wojowniczką. Wyjątkowo niesympatyczny biskup Germanus to postać autentyczna, św. German z Auxerre (378-448), legat papieski w Brytanii, nienawidzący wszelkiej herezji, pelagianizmu w szczególności.

Film warto obejrzeć, chociażby ze względu na naprawdę nowatorskie podejście do tej legendy.

Dość zabawny sposób, w jaki potępiano nauki Pelagiusza (i skąd się wzięło sławne „Roma locuta causa finta”) jest trochę opisany tutaj:

http://ryuuk.salon24.pl/233490,roma-locuta-causa-finita

Oprócz filmu polecam też „Heretyckie dziedzictwo Europy” Mariusza Agnosiewicza, gdzie można znaleźć wiele informacji o różnych herezjach.

http://www.filmweb.pl/Krol.Artur

P.S.

Uzbrojenie i ogólnie wygląd Sarmatów naprawdę robiło wrażenie. Byli to ciężkozbrojni jeźdźcy, charakteryzujący się doskonałym opancerzeniem (także koni!), i dobrze uzbrojonymi, m.in. w długie włócznie i solidne miecze. Ich wygląd jest niemal wymarzony na ekran filmowy. Sarmaci też mogli i prawdopodobnie używali strzemion.

Co prawda w chrześcijaństwie nie uważa się już (za św. Augustynem), że zmarłe i nieochrzczone dzieci są z automatu potępione i trafiają do piekła. Ten dość paskudny pogląd rozwijał też św. Tomasz z Akwinu – według niego dzieci nie zdawały sobie sprawy ze swej kary za grzech i smażąc się w piekle nie bolały z powodu swej straty … Zaprawdę czytając tych dwóch prymitywów można tylko się cieszyć, że próby chrześcijańskiej rehabilitacji Pelagiusza są z góry skazane na niepowodzenie – jego moralna postawa i umiłowanie wolności były po prostu sprzeczne z chrześcijaństwem.

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości