Ryuuk Ryuuk
9152
BLOG

Tomas de Torquemada – bestia Boga

Ryuuk Ryuuk Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

Jest to niewątpliwie najbardziej znany ze wszystkich tzw. zakapturzonych postaci, fanatyczny inkwizytor, chorobliwy antysemita, niewątpliwy psychopata i osoba przez niektórych uznawana za jednego z największych potworów w historii świata. Wzbudzał paniczny strach u wszystkich, nawet człon jego nazwiska „quemada” oznacza w języku hiszpańskim … palić. Ten obdarzony niespożytą energią dominikański mnich nadał Inkwizycji hiszpańskiej kształt, w jakim miała przetrwać aż do XIX wieku.

Na bramie do jego dawnego klasztoru wciąż można obejrzeć symbol dominikanów – postać św. Dominika z krzyżem, którego ramiona są podtrzymywane przez królewskie ręce (herby Ferdynanda i Izabeli), a u jego stóp dwa psy atakujące koty (symbol herezji), kulące się ze strachu. „Psy Boga”, tak często nazywano dominikanów.

 

Tomas Torquemada (1420-1498) sypiał na gołych deskach, nie nosił innego ubrania poza mnisim habitem i był wegetarianinem. Jednak rzekoma niewrażliwość na zaszczyty była tylko reklamą jego zwolenników, w końcu czy to jako spowiednik królewskiej pary, czy generalny inkwizytor, ale zawsze dysponował potężną władzą. Całe swe życie spędził w ogromnym strachu przed zamachem, otaczając się eskortą złożoną z 250 familiares i 50 kawalerzystów, a na jego stole był zawsze obecny róg jednorożca, jak wtedy naiwnie wierzono najlepsze lekarstwo na wszelkie trucizny.

 

Torquemada czasami osobiście starał się wpływać na wydawane wyroki, a nie dość gorliwych surowo napominał. Dobrym przykładem są dwie sprawy, które miały ostatecznie przekonać królewską parę o konieczności ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej. Jedna to sprawa Benito Garda z 1490 roku, przechrzty oskarżonego o kradzież hostii i próbę obalenia (oczywiście metodami magicznymi) chrześcijaństwa w Hiszpanii – zapadły tam trzy wyroki śmierci. Druga to sprawa tzw. dziecka z La Guardia, rzekomo porwanego i ukrzyżowanego przez Żydów. Problem jednak w tym, że żadnego dziecka, czy to porwanego czy ukrzyżowanego, po prostu nie było. Mimo tych absurdów kult „małego męczennika z La Guardia” ogarnął całą Hiszpanię i był starannie podtrzymywany przez Inkwizycję. W Medynie, gdzie inkwizytorzy postanowili odejść od stawianych absurdalnych zarzutów, Torquemada wpadł w prawdziwy szał i nakazał bezzwłocznie spalić oskarżonych na stosie.

 

To Torquemada jest prawdopodobnie autorem wydania pamiętnego edyktu z 31 marca 1492 roku, nakazującego wszystkim Żydom, pod groźbą kary śmierci, opuszczenie Hiszpanii w ciągu trzech miesięcy lub przejście na chrześcijaństwo. Sprawa dziecka z La Guardia miała przygotować grunt do całej operacji, wywrzeć presję na królewską parę i zdobyć poparcie ludu. Krótki termin sprawił, że Żydzi wyzbywali się swoich majątków za bezcen, niekiedy palili z rozpaczy swój dobytek (nie wolno było im wywozić złota i srebra!), albo ukrywali je w ziemi lud oddawali na przechowanie przyjaciołom. Niewiele to pomogło, gdyż cała akcja była starannie zaplanowana grabieżą – od sprzedawanego majątku Żydzi płacili wysokie podatki, za prawo wyjazdu też (mimo iż zostali wygnani!), a w takiej Aragonii król Ferdynand wprost nakazał przejąć na rzecz państwa całą własność żydowską, rzekomo aby spłacić z niej długi Żydów zaciągnięte u chrześcijan (chociaż zwykle było zupełnie odwrotnie:)

 

Hiszpanię opuściło wtedy, w zależności od źródeł, od 100 do 400 tys. ludzi. Część z nich trafiła do Portugalii (tam jednak musieli słono płacić za swój pobyt), część do Italii, Niderlandów, Afryki i do Turcji. Jednak wielu nie dotarło do miejsc przeznaczenia, byli rabowani i mordowani przez nieuczciwych kapitanów okrętów, ewentualnie sprzedawano ich w niewolę.

 

Na tych co zdecydowali się pozostać w Hiszpanii i przejść na chrześcijaństwo czekała Inkwizycja. Królowie katoliccy pod podpuszczeniem fanatycznych mnichów stworzyli nową i liczną kategorię żydowskich konwertytów, tzw. nowych chrześcijan, którzy nie mieli żadnego powodu, by traktować serio swą przynależność do Kościoła. To z nich będą się rekrutować ofiary inkwizycyjnych prześladowań.

 

Antysemityzm w Hiszpanii miał długą i barwną tradycję. Przez kraj wielokrotnie rozchodziły się prawdziwe fale pogromów (podczas których motłoch był podburzany przez fanatycznych duchownych), obejmujące w krótkim czasie wiele miast. Fala z 1391-1395 miała znaczące konsekwencje, nie tylko pochłonęła prawie 50 tys. osób, złamała potęgę ekonomiczną społeczeństwa żydowskiego, ale i spowodowała pierwsze wymuszone masowe chrzty w obliczu śmierci. Jednak to dopiero u schyłku XV wieku, czyli sto lat później, głównym obiektem prześladowań stali się nie ortodoksyjni Żydzi ale nowi chrześcijanie. Nazywano ich cristianos nuevos, judeoconversos, czy też bardziej obraźliwie marranos (wieprze, knury). Oskarżano ich o judaizowanie, a wystarczyło do tego noszenie tradycyjnych strojów, rozmowa z ortodoksyjnym Żydem, przyzwyczajenia kulinarne, posiadane książki, piątkowe zmiany pościeli.

 

Źródłem nienawiści chrześcijan do Żydów były tradycyjnie oskarżenia o „zamordowanie Chrystusa”, ale oczywiście i ich zaradność – Żydzi zawsze dbali o staranne wykształcenie dzieci, w przeciwieństwie do chrześcijan. Z tego powodu lepiej im się powodziło, zarówno pod panowaniem chrześcijańskim jak i muzułmańskim.

 

Tomas de Torquemada był mnisim tworem tamtych czasów. Conversos byli obecni wszędzie, również w kościele. Nawet przodkowie Torquemady byli przechrztami. Stryj Głównego Inkwizytora, kardynał Juan de Torquemada (urzędował w Rzymie), także wywodził się z nich. W Aragonii niemal cała arystokracja rodowa nie miała owej mitycznej czystości krwi (limpieza de sangre), a która to także stanie obiektem zainteresowania inkwizycji. Nie bez powodu niektórzy porównują antysemityzm Inkwizycji Torquemady z nazistowskim.

 

Przez bardzo długi czas i przez wielu historyków, zarówno Inkwizycja jak i niesławny Torquemada byli wybielani na wszelkie sposoby. Wielki Inkwizytor jest przez nich przedstawiany jako skromny, błyskotliwy, surowy ale sprawiedliwy (!) sędzia, postępujący zgodnie z duchem czasów, w jakich przyszło mu żyć. Osobiście uważam tzw. „wiedzę teologiczną” jako kpinę. Czy był sprawiedliwy? Jeśli weźmiemy pod uwagę kilka spraw, jak chociażby sławną z La Guardia, to nie ma żadnych wątpliwości, że Torquemada był cynicznym kłamcą i zwyrodniałym mordercą bez skrupułów.

 

W pełni odpowiada za wypędzenie Żydów z Hiszpanii i za wszelkie zbrodnie z tym związane. Gdy królewska para dowiedziała się o skali zła jakie się wtedy rozpętało, i gdy zastanawiała się czy nie cofnąć swej pochopnej decyzji (podjętej pod wpływem Torquemady), Wielki Inkwizytor ze zdumiewającą zuchwałością rzucił im pod nogi 30 srebrników. Było to wyjątkowo bezczelne zagranie, gdyż właśnie wypędzanie Żydów przynosiło wszystkim (koronie, inkwizycji i wszystkim zaangażowanym w tą operację) wielkie dochody.

 

Powszechnie niemal twierdzi się, że Torquemada przyznał oskarżonym prawo do korzystania z usług obrońcy. Trzeba jednak pamiętać, że prawo kanoniczne stanowczo zabraniało udzielać pomocy prawnej heretykom. Rolą obrońcy nie było nie było zatem udzielanie pomocy oskarżonemu (nierozsądny obrońca sam narażał się na zarzut herezji), tylko „dojście prawdy” …

 

Ostateczną metodą obrony Inkwizycji ma być niewielka (rzekomo!) liczba ofiar tej ponurej instytucji, niektórzy twierdzą, że łącznie to najwyżej kilkadziesiąt tysięcy spalonych na stosie, zaś hiszpańska skazała na śmierć najwyżej kilka tysięcy. Jest to bzdura, gdyż po pierwsze opiera się wyłącznie na udokumentowanych wyrokach (nie wiemy ile dokumentów uległo zniszczeniu, czy zaginęło). A po drugie i znacznie ważniejsze, inkwizycja starała się jak mogła zachować „czyste ręce” – inkwizytorzy orzekali o winie, zaś wyroki wydawały (były do tego zobowiązane!) sądy świeckie.

 

Trzeba pamiętać o jednym – ofiary inkwizycji nie tylko płonęły na stosie, umierały w więzieniach, czy zostawały zamęczane podczas tortur. Ofiarami były całe społeczeństwa, w których ta instytucja produkowała przerażonych nędzarzy i wyrzutków, ludzi okaleczonych fizycznie i psychicznie, zastraszonych i skazanych na funkcjonowanie w takim systemie nienawiści. Zakapturzeni nie mieli żadnych skrupułów, dręcząc i torturując nieletnich, nawet dzieci.

 

Inkwizycja przez cały okres swej działalności zabijała mizerne swobody obywatelskie, skazując ludzi na życie w strachu. Była pierwszą prawdziwą policją polityczną w dziejach Europy. Na masową wręcz skalę produkowała donosicieli, sprawiając, że najbardziej odrażające ludzkie wady stawały się zaletą. Rozbijała więzy rodzinne, nakazując dzieciom donosić na rodziców. To ona opracowała i wprowadziła w życie prześladowania ludzi, którzy mieli pecha urodzić się z niewłaściwą krwią w żyłach. To jest właśnie początek zorganizowanych prześladowań rasowych.

 

To właśnie inkwizycja wymyśliła i celebrowała obrzydliwe auto-da-fe, podczas których ludzie byli mordowani, ewentualnie poniżani na różne sposoby, i wszystko to podczas podniosłej uroczystości religijnej. Ostatnia metoda obrony Inkwizycji, czyli mówienie że „takie były czasy” jest wyjątkowo głupia. To właśnie za „takie czasy” jest m.in. odpowiedzialna inkwizycja.

 

http://ryuuk.salon24.pl/399643,swieta-inkwizycja-i-jej-ofiary

http://ryuuk.salon24.pl/400704,auto-da-fe-czyli-swieto-wiary

http://ryuuk.salon24.pl/399065,inquisitorium-proces-inkwizycyjny

 

A. Heus „Inkwizycja

Leszek Biały „Dzieje inkwizycji hiszpańskiej”.

Jonathan Kirsch „Historia prześladowań religijnych”.

Henry Kamen „Spanish Inquisition”

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (38)

Inne tematy w dziale Kultura