Ryuuk Ryuuk
10340
BLOG

O rzekomej wyższości miecza samurajskiego

Ryuuk Ryuuk Kultura Obserwuj notkę 30

Żadna broń nie cieszy się tak doskonałą opinią jak japoński miecz, katana. W powszechnym mniemaniu katana jest absolutnie najlepsza, i w porównaniu do niej np. miecze europejskie to prymitywne sztaby żelaza, tępe, kruche i nieskuteczne. Jak to udowadniają herosi ekranu, samurajskim mieczem można przeciąć wszystko, od prostackiego nie-japońskiego miecza po lufę karabinu maszynowego, itd. W rankingu uwielbienia miłośników białej broni zajmuje on pierwszą pozycję, później zaś jest długo nic.

Czy naprawdę katana jest nadmieczem (pomijając fakt, że technicznie to oczywiście szabla - wygięte, jednosieczne ostrze)? Można w to poważnie wątpić. Katana to wytwór człowieka, który tradycyjnie ma zalety i ma też wady. I co ciekawe, wady katany są bardzo poważne, jeśli chodzi o jego przydatność w walce. Złośliwie powiem, że to doskonała broń przeciwko nieopancerzonemu i nieuzbrojonemu przeciwnikowi, ale w przypadku starcia z opancerzonym wojownikiem jego doskonałość zaczyna się trochę ulatniać.

Fachowo można by rzec, że samurajski miecz jest wysoce nieefektywny jeśli chodzi o zdolność przebijania pancerzy. Dla wielu brzmi to jak herezja, ale jest prawdą. Katana jest niemal bezradna wobec takiej kolczugi …

Przerąbać kolczugę nie jest łatwo (oczywiście na przeszywanicy), jednak sprawny i wyszkolony wojownik, uzbrojony w jednoręczny (np. wikiński), europejski miecz jest w stanie tego dokonać. Natomiast nawet najlepszy samuraj z najlepszą kataną praktycznie nie ma na to szans. Dlaczego? By przeciąć zbroję kolczą potrzebne jest ostrze nie tylko ostre, ale też cienkie i w miarę szerokie, dzięki temu nie musi rozpychać na boki wiele materiału i nie traci energii. Natomiast ostrze katany jest grube i wąskie (przypominające stożek), musi zatem rozepchnąć znacznie więcej owego materiału. Nawet zmiana sposobu cięcia krojącego (typowego dla katany) na uderzenie przełamujące, wykorzystanie pracy nóg i siły obu rąk niewiele jest w stanie pomóc. Takie próby były podejmowane, choćby przez autora artykułu poniżej. Jedną z bardziej widowiskowych przeprowadzono w programie „Deadliest warriors” i katana w zasadzie tylko podrapała ogniwa.

Kolejnym „winnym” tej słabości jest też specjalizacja japońskiego miecza w zadawaniu cięć krojących, oczywiście z ciągnięciem ostrza, dzięki czemu nie tylko rozdziera ale też i kroi. Na miękkiej tkance można w ten sposób zadawać straszne rany. Ale uderzenia ślizgają się po zbroi i rozpraszają swą siłę.

Miecz japoński według niektórych ma się nie łamać, giąć ani szczerbić. W rzeczywistości robi to wszystko, a na szczerbienie się jest nawet bardzo podatny. Nie jest też bardzo lekki (jak niektórzy twierdzą), bowiem ma wagę porównywalną z mieczem karolińskim/wikińskim i niewiele mniejszą od miecza długiego (tak mniej więcej 1,3 kg, maksymalnie do 2 kg).

Oczywiście nie mam zamiaru deprecjonować sztuki walki samurajskim mieczem, która jest bardzo piękna. Dzięki sile tradycji kenjitsu przetrwało wieki i zdołało wychować wielu mistrzów, wznosząc się na wysoki poziom, w przeciwieństwie do europejskiej sztuki walki mieczem, którą tak naprawdę dopiero odzyskujemy. Należy jednak skończyć z traktowaniem katany jak produktu o nadnaturalnych właściwościach, bo taka nie jest. To zwykła broń, w niektórych sytuacjach bardzo dobra, w innych zaś gorsza.

http://www.arma.lh.pl/artykuly/bajer.htm

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Kultura