Ryuuk Ryuuk
1870
BLOG

VI wyprawa krzyżowa

Ryuuk Ryuuk Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

W 1244 roku oddziały Chorezmijczyków, wypchniętych przez Mongołów ze swoich siedzib, najechały Ziemię Świętą i z marszu, bez żadnych problemów, zajęły Jerozolimę. Chorezmijczycy wkrótce połączyli się z Egipcjanami i 17 października 1245 roku pod Gazą zadały oddziałom frankijsko-damasceńskim straszliwą klęskę. Jerozolima została wówczas ostatecznie utracona.

Jednak nie wywołało to prawie żadnego wrażenia w Europie a wezwania papieża Innocentego IV do nowej krucjaty były bezlitośnie wyzydzane. Jedynym który wziął krzyż był król francuski Ludwik IX Święty (zrobił to bez żadnych nacisków) i z dużą rozwagą przygotował krucjatę. Nałożył on nawet dziesięcinę na duchowieństwo (nie przejmując się wcale protestami), ponieważ podatek nałożony na wzór tego podczas V krucjaty przynosił bardzo niewiele pieniędzy.

Trzeba podkreślić, że Ludwik IX niemal wzorcowo przygotował wyprawę. Podobno zdołał zgromadzic 1 milion 300 tys. livrów, sumę wówczas gigantyczną, kilkukrotnie przekraczajacą dochody jego państwa. Wybudował flotę, by przynajmniej trochę uniezależnić się od miast włoskich, a część jego wojsk była po prostu najemnikami (hojnie opłacanymi).

Z doskonale wyposażoną armią król wyruszył z Marsylii na Cypr, gdzie przygotowywał się do ataku na Egipt. Ten cel wybrano już po raz kolejny, nie tylko z tego względu na to, że był on centrum potęgi ajjubidzkiej, ale też z powodu bogactw naturalnych Egiptu, jego doskonale rozwiniętego rolnictwa i potencjalnych dochodów z handlu niewolnikami w tym rejonie. Wojska Ludwika 5 czerwca 1249 roku wylądowały pod Damiettą, gdzie spotkały wojska sułtana As-Saliha.

Zdarzyło się wówczas coś niezwykłego – egipskie wojsko, ledwie zostało zaatakowane przez jeszcze przemoczonych krzyżowców, rzuciło się do ucieczki i to nie do Damietty, ale dalej w górę Nilu. W samej zaś Damietcie wybuchła panika (bano się długiego i ciężkiego oblężenia, jak za poprzedniej wyprawy krzyżowej) i 6 czerwca miasto poddało się bez walki.

Ludwik, który postanowił spędzić tam lato, nabrał w wyniku tego nieoczekiwanie szybkiego zwycięstwa takiej pewności siebie, że zaczął nawet dzielić ziemie i przyznawać lenna w całym niezdobytym jeszcze Egipcie.

Egipt znajdował się w kiepskiej sytuacji – sułtan stał już nad grobem, co w krajach Wschodu było zwykle powodem dynastycznych sporów. W kraju było mało wojsk, jedynie nieobliczalni Beduini (którzy rabowali kogo popadnie), sudańska piechota (której nie było czym płacić i rozpoczęły się tam masowe dezercje), niewielu mameluków (ich sprowadzenie z Syrii trwało). Jedynie Chorezmijczycy, którzy znajdowali się w kiepskiej sytuacji i najmowali się za żywność oraz prawo do rabunku, mogli tak naprawdę stanowić znaczącą siłę. Dlatego umierający sułtan miał zwrócić się do króla z prośbą o pokój, oferując w zamian prawa do Jerozolimy i wiele ustępstw terytorialnych w Syrii i Palestynie. Król jednak propozycje odrzucił, uważając, że jest w stanie wywalczyć znacznie więcej.

20 listopada 1249 roku jego armia rozpoczęła marsz na Kair. Szczęście wciąż ich nie opuszczało. Po sprytnym manewrze podczas ataku na Mansurę, straż przednia Ludwika niespodziewanie schwytała i zgładziła głównodowodzącego wojsk egipskich. Krzyżowcom wówczas wydawało się, że są niepokonani. Jednak już wkrótce zostali zmasakrowani w wąskich uliczkach Mansury a armia francuska spotkała się ze zreorganizowanym wojskiem egipskim. Tylko osobista reakcja króla Ludwika uratowała losy bitwy. Jednak kampania była już przegrana – wojsko zostało zdziesiątkowane w wyniku walk i zarazy, zniszczono jego drogi aprowizacji a wycieńczony chorobą król złożył kapitulację (6 kwietnia 1250 r.) i dostał się do niewoli. Ceną za wolność był ogromny okup i utrata Damietty.

Teoretycznie krucjata była skończona, wojsko uległo szybko rozproszeniu, jednak Ludwik nie dał za wygraną i popłynął do Akki. Jego niewiarygodne szczęście ponownie dało o sobie znać – w Kairze doszło do puczu gwardii mameluckiej i do końca panowania ajjubidzkiego w Egipcie. Król szybko zawarł układ z mamelukami, który przyniósł wolność reszcie jego armii a jemu samemu zaoszczędził wypłacenia drugiej raty okupu.

Klęska krucjaty Ludwika IX, niewątpliwie najbardziej prawego ze wszystkich władców, stanowiła pewien problem dla chrześcijańskiego świata. Wówczas już bez żadnych oporów krytykowano inne krucjaty i ich występnych dowódców (dobrym przykładem jest IV wyprawa). Jednak w tym wypadku królowi nie można było niczego zarzucić. Był pobożny i uczciwy a jednak poniósł straszliwą porażkę. Nawet teolodzy zastanawiali się wtedy, czy sama idea krucjat ma jeszcze jakąkolwiek wartość?

Król Ludwik zrobił też jeszcze jedną rzecz, nader niezwykłą (której konsekwencje okażą się w przyszłości tragiczne) – nawiązał kontakt z Mongołami (podobnie jak papież), najpotężniejszą wówczas potęgą świata, starając się pozyskać w nich sojusznika przeciwko muzułmanom. Imperium Mongołów, rozprzestrzeniające się z niewiarygodną szybkością, było faktycznie jedyną siłą zdolną do unicestwienia Islamu, jednak było ono nieprzewidywalne a o jego okrucieństwie krążyły legendy. Sojusz chrześcijan z Mongołami wkrótce postawi Islam w niezwykle niebezpiecznej sytuacji i skłoni do radykalnych działań.

Egipt, który stał się głównym celem wypraw krzyżowych, gwałtownie zmienił swoje postępowanie wobec krzyżowców – nic nie pozostalo z tradycji dawnych tolerancyjnych Fatymidów i światłych Ajjubidów. Już sułtan Turanszah nakazał codzienną egzekucję 300 jeńców chrześcijańskich, co spotkało się ze sprzeciwem oficerów gwardii mameluckiej. Jednak sprzeciw był wywołany nie tyle okrucieństwem sułtana, co jego bezmyślnością, w końcu Damietta wówczas wciąż była w rękach chrześcijańskich …

Steven Runciman „Dzieje wypraw krzyżowych”.

Hans Eberhard Mayer „Historia wypraw krzyżowych”.

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura