Kardynałowie zmuszani do wyboru papieża poniżaniem i biciem? Jak najbardziej – tak właśnie w 1241 roku narodziło się sławne konklawe (cun clavi – pod kluczem).
Po śmierci Grzegorza IX na wybory przybyło dziesięciu kardynałów, ponieważ cesarz Fryderyk wcześniej zablokował drogi do Rzymu i aresztował setkę duchownych, wśród których było dwóch pozostałych kardynałów. Przybyłych dostojników powitał senator Mateo Orsini. Mimo iż należał on do stronnictwa popierającego papiestwo w sporzez z cesarzem, to pogardzał on tymi książętami kościoła, którzy stanowili zaprzeczenie nauk św. Franciszka, osobistego przyjaciela Orsiniego. Senator był członkiem utworzonego przez Franciszka zakonu tercjarzy, jednak nie był potulny jak jego nauczyciel …
Spodziewając się długich i kłopotliwych targów, bez skrupułów rozkazał dziesiątkę kardynałów publicznie wybatożyć. Miało to zapewne zdopingować ich do pracy. Następnie zamknął ich w głównej sali Septizodium, budynku przy Via Apia, którego drzwi zaryglowano a okno zabito deskami. Kardynałowie mieli jedynie kilka połamanych mebli, chleb i wodę jako pożywienie, nie wpuszczano tam medyków, nie opróżniano latryn, nie dano im nawet wody do obmywania. A było gorące i duszne lato, więc łatwo sobie wyobrazić „atmosferę” w jakiej odbywało się konklawe.
Ale to nie koniec. Senator Orsini wymyślił jeszcze coś – swoich żołnierzy umieścił na dachu Septizodium i nakazał im oddawać mocz do rynien. Gdy padał deszcz, na głowy nieszczęsnych kardynałów leciał cuchnący prysznic. Jeden z sędziwych dostojników (Somercote) gwałtownie podupadł na zdrowiu.
Mimo tych okrutnych warunków, kardynalskie grono obradowało od 22 sierpnia do 25 października. Nawet gdy w końcu zmarł wycieńczony Sommercote, senator ani o jotę nie zmienił swego postępowania.
Temat kontrowersyjny!
Sama sprawa śmierci kardynała Sommercote jest bardzo niejasna. Jak niektórzy twierdzą, sędziwego kardynała (gdy przestał dawać oznaki zycia) zapakowano do naprędce sporządzonej trumny i odprawiono nad nim nabożeństwo pogrzebowe. Kardynałaowie liczyli na to, że Orsini nie będzie miał wyjścia i wypuści ich na zewnatrz. Sommercote jednak nie był jeszcze całkiem martwy i w nocy dobiegały jego jęki oraz drapanie w deski. Kardynałowie nie reagowali na „półnieboszczyka”, wciąż mając nadzieję, że okrutny senator wypuści ich z tej pułapki na pogrzeb. Okazało się, że go nie docenili, gdyż Orsini stanowczo odmówił.
Ale jak pisałem, jest to temat kontrowersyjny:)
W końcu Orsini wymyślił jeszcze coś - oświadczył, że wykopie zmarłego papieża Grzegorza IX i umieści jego rozkładające się zwłoki w sali, wśród kardynałów. To ostatecznie przechyliło czarę – wybrano Celestyna IV (1241). Jednak nowy papież był w tak fatalnym stanie, że zmarł po kilkunastu dniach, jeszcze przed intronizacją. Przed śmiercią zdążył jedynie wykląć ród Orsinich.
Chyba klątwa nie bardzo podziałała, ponieważ w 1277 roku papieżem został Jan Kajetan Orsini, syn owego okrutnego senatora, a ród Orsinich stanie się prawdziwą potęgą.
Po owym konklawe kardynałowie szybko rozjechali się do swoich posiadłości i ani myśleli o ponownej podróży do Rzymu. Kolegium kardynalskie zebrało się w Agnani dopiero 15 czerwca 1243 roku (po półtorarocznej sediswakacji!).
„Poczet papieży” Jan Wieriusz Kowalski.
„Tajne sprawy papieży” Robert A. Haasler.
„Życie seksualne papieży” Nigel Cawthorne.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Papieska_elekcja_1241
Inne tematy w dziale Kultura