W 711 r. Tarik, Berber będący podwładnym arabskiego gubernatora Północnej Afryki, Musy, wylądował na czele sił inwazyjnych Hiszpanii (w miejscu, które do dziś nosi jego imię: Gibraltar - Gib al Tarik, czyli Skała Tarika:) Szedł on od zwycięstwa do zwycięstwa. W tym czasie jego zwierzchnik, gubernator Musa, na wieść o sukcesach w Hiszpanii, ruszył ze swoim wojskiem. Wkrótce zawarto porozumienie zawierające gwarancje zachowania pewnej niezależności przez wizygockiego króla Teodomira i jego poddanych (wzorowaną na podobnych dokumentach pochodzących z wcześniejszych faz muzułmańskiego podboju).
W 714 roku obaj zwycięzcy zostali wezwani przez rządzącego kalifa do Damaszku, aby się wytłumaczyć z podjętego bez jego zgody podboju Hiszpanii. Nie mieli już do zdobytego przez siebie kraju powrócić.
Hiszpanią zaczeli rządzić mianowani przez Damaszek (lub gubernatora Afryki muzułmańskiej) gubernatorzy. Co nadzwyczaj ciekawe, ludności chrześcijańskiej (nie mówiąc o Żydach) pod rządami muzułmańskimi żyło się znacznie lepiej, niż pod rządami Wizygotów (czyli de facto kościoła, bo Wizygoci porzucili swój arianizm).Państwo muzułmańskie było znacznie sprawniejsze i kraj stawał się bogatszy - reforma rolna, polegająca na likwidacji wielkiej własności ziemskiej, kościelnej i magnackiej, doprowadziła do lepszej (równiejszej) redystrybucji dóbr. Dlatego władza muzułmańska błyskawicznie się utrwaliła.
Kraj nazwano Al Andalus (czyli „kraj Wandali”, od dawnych Wandalów). Nie obejmował on terenów Basków i Asturii.
Tu należy się zapytać – skąd tak niewiarygodne sukcesy? Teoretycznie Hiszpania powinna stawić opór najeźdźcom, tymczasem ci zdobyli ją zaskakująco łatwo. Tajemnica tkwi w ogólnej kondycji cywilizacyjnej i gospodarczej chrześcijańskiej Hiszpanii. Za czasów Imperium Romanum ta kraina kwitła – eksport na wielką skalę, ogromna produkcja rzemieślnicza, rozpowszechnił się pieniądz, a mimo romanizacji i powszechności języka łacińskiego, funkcjonowały rodzime alfabety celto-iberyjskie. Tacy cesarze jak Trajan (98-117) i Hadrian (117-138) urodzili się w Hiszpanii, nie mówiąc o innych wielkich postaciach kultury, jak Lucjusz Seneka, Kwintylian, Marek Lukan.
Tymczasem z chwilą zdobycia władzy przez Wizygotów, i ich przejścia z arianizmu na rzymskie chrześcijaństwo (Rekkared I w 586 roku zmienił religię razem ze szlachtą gocką i ośmioma biskupami ariańskimi), następuje straszliwa degeneracja kraju. Ludność z 6 milionów za czasów rozkwitu rzymskiego spada do 4 milionów w VII wieku. Ma miejsce gwałtowny proces feudalizacji społeczeństwa, z uzyskaniem ogromnej władzy (oraz majatków) przez duchowieństwo. Oprócz ogromnej rzeszy niewolników, których sytuacja tylko się pogorszyła (głównym właścicielem niewolników był Bóg, zatem biskupi ich nie mogli wyzwalać), ludność wolna zostaje (podobnie jak w chrześcijańskim Imperium Romanum) uzależniona od możnych i kościoła, i w praktyce ich sytuacja staje się bliska położeniu ludności niewolnej. Powszechny staje się analfabetyzm.
Upada handel, poza oczywiście handlem niewolnikami i wymianą towar za towar. Pieniądz niemal znika z obiegu. Podczas panowania Egiki, na poczatku VIII wieku wydano najostrzejsze rozporządzenia przeciwko ucieczkom i buntom niewolników. Świadczy to poważnym kryzysie, który próbowano zażegnać drakońskim ustawodawstwem. Egika wydał także rozporządzenia dotyczące Żydów (prawdopodobnie chodzi o ich antychrześcijańską działalność podczas podboju Afryki Północnej przez Arabów), w wyniku których Żydzi mieli zostać zamienieni w niewolników, a ich majątek skonfiskowany. Mimo iż te rozporządzenia były mało skuteczne, to jednak nastroje antyżydowskie osiągnęły skalę niespotykaną w innych regionach Europy.
Władza królewska była słaba, uzależniona od możnych i przede wszystkim od biskupów. Najważniejszą instytucją państwa były synody kościelne (odbywane co kilka lat), począwszy od III Synodu w Toledo, a ustalano na nich nawet zasady wyboru króla.
Naprawdę nie ma nic dziwnego w tym, że Spaniae Regnum (czyli królestwo Hiszpańskie) staje się tak łatwym łupem najeźdźców.
Prawie od poczatku trwa walka o wypędzenie muzułmanów z Hiszpanii. Wraz z klęską pod Cavadonga w 722 roku, Poitiers w 732 r., pod Acroinon w 739, buntem Berberów, wreszcie upadkiem dynastii Omajjadów, nastaje czas niepokoju. Władzę w świecie muzułmańskim przejmuje dynastia Abbasydów z Bagdadu, która jest bardziej zainteresowana sprawami Bliskiego Wschodu.Abd ar Rahman, ocalały z rzezi Omajjadów, utrzymał władzę w Al Andalus, opierając się na przybyłych już wcześniej i w dalszym ciągu imigrujących z Syrii zwolennikach oraz na zaciężnej armii złożonej z najemników berberyjskich i europejskich niewolników (głównie Słowian:)
Pojawiały się pierwsze niepokojące sygnały -Hiszam I wprowadza do kraju malekicką szkołę prawniczą, charaktyryzującą się skrajnym rygoryzmem, a Al Hakam I (796-822) tłumi brutalnie wszelkie bunty przy pomocy swej słowiańskiej gwardii (budzącej prawdziwą grozę).
W roku 813 dochodzi do niezwykłego zdarzenia - biskup Tedomiro z Iria Flavia ogłasza ni z stąd ni zowąd, że odnalazł grób św. Jakuba, apostoła Jezusa! Oczywiście wydało się to trochę dziwne, ponieważ Jakub Starszy miał zostać stracony w Jerozolimie. Jak zatem znalazł się w Santiago de Compostela? To w końcu niezły kawał drogi. Hiszpański biskup utrzymywał jednak, że dwaj uczniowie w ciągu siedmiu (!) dni w cudowny sposób, za pomocą łodzi bez żagla przewieźli zwłoki świętego męczennika do Hiszpanii i pochowali je właśnie w Santiago. Następnie przez ponad siedem wieków zapomniano o tym. „Odkrycie” grobu zbiega się z rekonkwistą muzułmańskiej Hiszpanii przez chrześcijan i św. Jakub natychmiast zostaje ogłoszony „pogromcą Maurów”.
Oczywiście obecna wersja mówi o tym, że szczątki świętego zostały przeniesione w VII wieku (gdy Palestynę opanowali Arabowie) do Santiago. Jest to zabawny wymysł, nie mający żadnego potwierdzenia i przez wielu wręcz wyśmiewany. Jednak nie przeszkodziło to w tym, by w Santiago doszło do wielu cudów i natychmiastowych uzdrowień a sama Hiszpania została nazwana krajem św. Jakuba. Ów święty grób staje się jednym z najbardziej uczęszczanych centrów pielgrzymkowych w Europie.
Król Alfons II każe wybudować bazylikę w Santiago de Compostela, która zostanie po Jerozolimie i Rzymie największym ośrodkiem pielgrzymkowym chrześcijaństwa. Jest to doskonałe zagranie polityczne – kult „pogromcy Maurów” jest idealną metodą, by zjednoczyć chrześcijan w walce z muzułmanami. A przynajmniej próbować. Okazało się bowiem, że sam zamysł udał się tylko połowicznie – państwa chrześcijańskie nie zawsze jednoczyły się, a bardzo często nawet walczyły między sobą.
Wywołanie prawdziwej rekonkwisty wówczas się nie udało, ponieważ panowanie Abd al Rahmana II (822-852) jest jednym z najświetniejszych okresów w dziejach al Andalus. Stabilizacja sytuacji w kraju, połączona z odczuwalnym wzrostem dobrobytu w ciągu stu lat panowania dynastii, wpłynęła na złagodzenie wewnętrznych napięć zarówno wśród zwycięzców jak i tą częścią podbitej ludności, która przeszła na islam. Mozarabowie (chrześcijanie pod panowaniem arabskim), chociaż stanowili większość ludności al Andalus w tym okresie, byli zadowoleni ze swojej sytuacji (głownie ekonomicznej). Jedynie dziwaczny ruch „dobrowolnych męczenników" w Kordobie siał ferment – przybywali oni przed oblicze islamskich urzędników, aby bluźnić przeciwko Mahometowi (wiadomo jak to się kończyło)
Największe znaczenie miało powstanie jakie wzniecili Muwalladzi (ci, co przeszli na Islam) pod wodzą Umara ibn Hafsuna, niezadowoleni z płacenia podatków (z czego powinni być zwolnieni, jako muzułmanie) – było ono bardzo krwawe i trwało niemal pół wieku (od 868) a nie udało się tylko dlatego, że Umar postanowił wrócić do wiary przodków (chrześcijaństwa) co zraziło do niego powstańców.
Okres arabskich rządów na Półwyspie Iberyjskim był okresem największego rozkwitu Hiszpanii od początku jej dziejów. W stosunkowo krótkim czasie ta część Półwyspu, która stała się al Andalus, nie tylko wydobyła się ze straszliwej zapaści cywilizacyjnej, lecz doświadczyła rozwoju przekraczającego osiągnięcia z czasów panowania Rzymu.
Podstawę tego wspaniałego rozwoju stanowiło rolnictwo. Można stwierdzić, że w Al-Andalus doszło do prawdziwej rewolucji. Ryż i trzcina cukrowa zapewniały zbiory z hektara wyższe niż miejscowe uprawy. Nowy rodzaj pszenicy, bawełna i sorgo lepiej znosiły okresy suszy, a co za tym idzie można było je uprawiać na dotychczasowych nieużytkach. Arabowie przynieśli ze sobą lepsze techniki wykorzystania wód gruntowych, polegające na zastosowaniu rur, cystern i podziemnych kanałów. Emirowie sprowadzali drzewa z dalekich krajów do swoich ogrodów. W ten sposób trafiły do Hiszpanii daktylowce, granat i cytryna, nowe gatunki figowca i pomarańczy. Ziemia nie mogła leżeć odłogiem (była konfiskowana po trzech latach), tereny nawadniane były obciążone mniejszym podatkiem. Zdaniem badaczy prawo islamu stawiało mniej ograniczeń w sprzedaży ziemi niż prawa wizygockie, dzięki czemu łatwiej trafiała na rynek i była lepiej wykorzystywana.
Rozkwit rolnictwa pociągnął za sobą rozwój rzemiosła. W największych miastach rzemieślnicy byli zorganizowani w grupy, którymi kierował, dbający o jakość producji, państwowy urzędnik. W Kordobie pracowało kilkadziesiąt tysięcy rzemieślników. Oczywiście większość wytworów rzemiosła trafiała na lokalny chłonny rynek. Jednakże wiele produktów al Andalus było poszukiwanych przez zagranicznych nabywców. Najbardziej znane z nich to toledańskie wyroby stalowe (biała broń), kordobańskie wyroby skórzane, tkaniny bawełniane (Sewilla) i lniane (Saragossa), jedwab (Kordoba), szkło i papier.
Biedna Europa chrześcijańska zaopatrywała się w Hiszpanii w towary luksusowe, takie jak ubiory dla władców czy szkatułki z kości słoniowej przeznaczane na relikwiarze.
Pierwsze ważne dzieła powstałe w al Andalus to rodzaj kompendium, autorstwa Abd Rabbihi (zmarł w 940 r.), zawierającego w dwudziestu trzech tomach historie, biografie, kazania, wiersze, jednym słowem wszystko, co potrzebne, żeby się wykazać wiedzą na dworze kalifa (ciekawe jest to, że ten „produkt eksportowy" nie zawierał informacji o Hiszpanii), oraz encyklopedia chirurgiczna Abu Kasim ibn Abbas Zahrawi (zmarły w 1013 r., był znany w Europie jako Abulkasi), przetłumaczona potem na łacinę.
Największy rozkwit kultury nastąpił w Al Andalus, gdy krajem rządzili potężni kalifowie.
Polecam „Historia Hiszpanii” Tadeusz Miłkowski, Paweł Machcewicz.
Inne tematy w dziale Kultura