W Starym Testamencie pojawia się postać zwana Szatanem – był on aniołem (sędzią), który wykonywał brudną robotę (najprościej mówiąc). Jednak nie miał on władzy (rogów i ogona także:), nie był żadnym księciem ciemności, nie było też żadnego buntu, walki o władzę z Bogiem. Po raz pierwszy Szatan objawił się w Księdze Hioba – Bóg zgadza się z jego argumentami i nakazuje poddać Hioba próbie. Jednak Szatan nie jest zły, nie mieszka w żadnym piekle, bo według Starego Testamentu nie ma piekła …
Według pierwszych Izraelitów po śmierci wszyscy ludzie trafiają do ponurego miejsca zwanego Szeolem. Wielu będzie pewno zaskoczonych, ale idea piekła i nieba po prostu nie istaniała w judaiźmie. W Szeolu zmarli mieli czekać (pogrążeni we śnie) na przyjście Mesjasza – wówczas wszyscy prawowierni Żydzi mieli zmartwychwstać.
Dlaczego nie ma piekła i Szatana? No cóż, poczytajcie Stary Testament – przecież Bóg w rozumieniu judeo-chrześcijańskim nie potrzebuje nikogo takiego. Sam morduje bez opamiętania, karze synów i wnuków za grzechy ojców i dziadów, nakazuje też zabijać bez litości a młode dziewczęta brać na niewolnice. Dokonuje nawet okropnych testów lojalności, żądając od ojców by zabijali swe dzieci.
Bóg starotestamentowy jest najprawdopodobniej najbardziej nieprzyjemną postacią w starożytnej fikcji literackiej, zazdrosny i dumny z tego, bezlitosny, niesprawiedliwy, nieprzebaczający dziwoląg. Mściwy i żądny krwi, uciskający różne grupy etniczne, antyfeministyczny homofon i rasista, infantylny ludobójca, synobójca, nieznośny, megalomański, sadomasochistyczny i rozkapryszony, wrogo nastawiony tyran (słowa Dawkinsa, jakże prawdziwe).
Tworcy starotestamentowi kierowali się chęcią zastraszenia – masz być posłuszny, bo inaczej … Coś takiego jak pojedynek kosmogoniczny w judaiźmie nie istniał (to dość ciekawe, bo nawet w wierzeniach słowiańskich, uważanych przez wielu za prymitywniejsze, występują tego typu mity – Perun i Weles, czy Żmij), nie było takiej potrzeby, bo starotestamentowy Bóg był wystarczająco okropny. Nic zatem dziwnego, że na gruncie judaizmu i chrześcijaństwa powstało coś takiego jak gnostycyzm, czyli wiara, że świat jest zły i został stworzony przez złego Boga.
Skąd więc ten Szatan, o jakim obecnie kościół naucza? Gdzie piekło, skąd idea „władcy zła”?
Najprawdopodobniej z zaratusztrianizmu, gdyż Zaratusztra spersonifikował dobro i zło, otrzymując w wyniku tego Ahura Mazdę i Arymana. Według tej religii dobrzy ludzie trafiali do nieba, źli zaś do piekła (światło i ciemność). To stąd pochodzi wiara w życie pośmiertne.
Za czasów potężnego Dariusza I Wielkiego zaratusztrianizm stał się oficjalną religią całej Persji, w skład której wchodził także Izrael, a nowe koncepcje dobra i zła trafiły do judaizmu. Bibliści potrafią bez problemów odróżnić oryginalne koncepcje judaistyczne od perskich.
W późniejszym czasie, gdy Aleksander Wielki podbił Persję, do tradycji judaistycznych trafiły wierzenia greckie, panteon bóstw obu płci, w tym również Hades – władca świata umarłych (przedstawiany często z widłami). Oczywiście Hades, według Greków, nie był zły – był bogiem sprawiedliwym, nawet obdarzającym bogactwem (skąd obecna wiara, że diabeł może podarować bogactwo).
W greckich wierzeniach Zeus pokonuje potężnego i skrzydlatego węża Typhona i strąca go do najniższego miejsca w Hadesie, do Tartaru. Tak właśnie anioł-szatan stał się Upadłym, strąconym z nieba przez Boga.
A skąd piekło pełne ognia, skąd ten dość prymitywny obraz … gehenny? Gehenna to po prostu miejsce w starożytnej Jerozolimie, gdzie wyrzucano śmieci, które też od czasu do czasu podpalano. Tam też kremowano zwłoki przestępców (jak widać, dawni Żydzi nie przywiązywali wielkiej wagi do higieny). Z czasem te okropne, cuchnące i odrażające miejsce nabrało charakteru nadprzyrodzonego, potęgując grozę.
Gdy spsano Ewangelie, Szatan stał się straszliwą i potężną postacią. Pod panowaniem Rzymian nadano mu imię 666 (Księga Objawienia). Są to najprawdopodobniej zsumowane wartości numeryczne aramejskich liter składających się na imię Neron:)
Ogromne znaczenie mają też wpływy pogańskie, wciąż żywe nawet wśród oficjalnie chrześcijańskiego Rzymu. Bardzo popularny był bożek Pan, wesoły, nieco rozpustny, lubiący dobrą zabawę, muzykę i miłość. Dzięki teologom chrześcijańskim zaczęto przedstawiać go jak satyra, obleśnego starca z rogami, ogonem i kopytami. Do propagowania tego wizerunku najbardziej przyczynił się św. Augustyn, dając początek wierze w inkuby (męskie) i sukuby (żeńskie) - demony nakłaniające do grzechu cielesnego. Jest to dość radykalny sposób odpędzenia myśli "nieczystych”, gdy dłużą się samotne noce …
Tak naprawdę Szatan prawdziwą karierę zrobił dopiero podczas wojen religijnych, prześladowań heretyków, polowań na czarownice – idea wroga, który jest opętany przez Szatana, pomagała usprawiedliwić okrucieństwo i dodawała sił (fanatyzowała) bożych wojowników.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1220
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szatan
Inne tematy w dziale Kultura