Ryuuk Ryuuk
1261
BLOG

I wyprawa krzyżowa

Ryuuk Ryuuk Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Pierwsza wyprawa krzyżowa (ta właściwa, w odróżnieniu od „chrystusowych biedaków”, czyli tzw. krucjaty ludowej), składająca się z dobrze przygotowanego rycerstwa odniosła niebywałe sukcesy.

Mimo iż brak było jednolitego dowództwa szli od zwycięstwa do zwycięstwa. Cesarz Aleksy I, który zapewne klął sam siebie za prośbę o pomoc do papieża (liczył na oddział wojska, nie na ogromne armie), nie ufał krzyżowcom. Od naciągających kolejno do Konstantynopola oddziałów odbierał przysięgę lenną (w zasadzie zmuszał do jej złożenia!) i obietnicę, że wszystkie odzyskane ziemie zostaną zwrócone prawowitemu władcy, czyli jemu, cesarzowi bizantyjskiemu. Pomiędzy łacinnikami a wojskami bizantyjskimi nieustannie dochodziło do nieporozumień, a nawet potyczek zbrojnych. Zaczęło się w samym Konstantynopolu a przybrało to na sile zwłaszcza pod Niceą, która poddała się cesarzowi, a nie krzyżowcom. Było to jednak, zważywszy na późniejsze wydarzenia (rzezie mieszkańców), całkiem rozsądne.

Brat Gotfryda de Bouillon, Baldwin, wkrótce opanował prawosławne ormiańskie księstwo Edessy i po zamordowaniu przez poddanych jego władcy Thorosa (który uważał się za przyjaciela krzyżowców i nawet wcześniej adoptował Baldwina:), powołał do życia hrabstwo Edessy, pierwsze państwo krzyżowców.

W październiku 1097 roku armia dotarła pod potężne mury Antiochii, której oblężenie trwało aż osiem miesięcy. Zdobyte dzięki zdradzie miasto zostało splądrowane a jego mieszkańcy bezlitośnie wymordowani. Odrąbane głowy ofiar wysyłano do wrogów. Bitwa pod murami Antiochii z Kurbughem, atabegem Mosulu, także skoczyła się dla krzyżowców pomyślnie. By podnieść nieco upadłe morale krzyżowców zaaranżowano wówczas sławne "pobożne oszustwo" - czyli cudownie odnaleziono świętą włócznię Chrystusa. Droga do Jerozolimy została zatem otwarta.

Co ciekawe, Jerozolima była wtedy ponownie pod kontrolą kalifatu Fatymidów, którzy ogłosili otwarcie miasta dla chrześcijan, zobowiązali się też czuwać nad bezpieczeństwem pielgrzymów. Jednak dla krzyżowców, upojonych sukcesami (mimo ogromnych strat, jakie ponieśli), zdobycie Jerozolimy było koniecznością. By przygotować krzyżowców do szturmu, jeden z proroków krucjaty, Piotr Dezydery, miał widzenie - w nim zmarły biskup Ademar z Le Puy miał nakazać uczestnikom wyprawy dwudniowy post i obejście w procesji murów miasta, wówczas ich szturm miał zakończyć sie sukcesem (jak widać, wyprawa krzyżowa była przepojona mistycyzmem:) I tak też się stało. Podczas drugiego szturmu 15 lipca 1099 roku, prowadzeni przez Rajmunda z Tuluzy i Gotfryda de Bouillon, krzyżowcy zdobywają Jerozolimę.

Po zwycięstwie święty gniew nie opada, wielkie miasto zaczyna spływać krwią. Jedynie garstka ludzi Iftichara al-Daula, który wykupuje się pełnym skarbcem, ocala życie. Rzeź, rozpoczęta po południu, trwa aż do rana. Krzyżowcy skrupulatnie przeszukują domy i meczety, podpalają żydowskie synagogi, zabijają kobiety i dzieci. Nawet w meczecie Al-Aksa, który został początkowo potraktowany jak azyl, nad którym Tankred, siostrzeniec Boemunda, rozwinął swój proporzec, wymordowano wszystkich. W Jerozolimie mogło zginąć wtedy od kilku do kilkunastu tysięcy ludzi.

Pierwsza wyprawa krzyżowa jako jedyna skończyła się militarnym sukcesem. Utworzono Królestwo Jerozolimskie (jego pierwszym władcą został Godfryd de Bouillon, przyjmując tytuł Obrońcy Świętego Grobu), hrabstwo Edessy, księstwo Antiochii i hrabstwo Trypolisu. Jednak te osiągnięcia zaogniły konflikt z cesarzem Bizancjum, ponieważ oryginalna umowa mówiła, że tereny odzyskane z rąk muzułmanów powrócą do cesarza.

Masakra, jaką urządzili krzyżowcy w Jerozolimie (a wcześniej w Antiochii), rzuciła początkowo strach na muzułmanów, jednak zamiast osłabić, jedynie wzmogła w nich chęć odwetu. Jak się szybko okaże, trwałość zdobyczy chrześcijańskich była jedynie iluzoryczna. I wyprawa krzyżowa zainicjowała daleko idące przemiany w świecie muzułmańskim, tak w sferze polityki jak i religii, który zmieni sie nie do poznania.

Podczas krucjaty doszło do zderzenia dwóch rodzajów wojskowości, z którego Zachód wyszedł zwycięsko. Finezyjny sposób walki Turków okazał się mało skuteczny przeciwko zakutym w zbroje i ciężko uzbrojonym wojownikom, także jazda fatymidzka była w zasadzie bezradna przeciwko rycerskiej szarży. Największą zaletą krzyżowej armii był wyrównany poziom jej wojowników – dowódcy niewiele odbiegali uzbrojeniem od zwykłych rycerzy, a zarazem nawet najbiedniejści byli dobrze opancerzeni. Było to zrównanie w dół - szara i stalowa masa bez ozdób (w odróżnieniu od kolorowego Wschodu), ale przez to bardzo zabójcza. Jednak trzeba też uczciwie przyznać, że te zdumiewające zwycięstwa zapewniło, oprócz ogromnego hartu łacinników, skłonności do poświęceń, niewątpliwej klasy dowódców (jak Boemund), pomocy Bizancjum i kupców włoskich, głównie rozdrobnienie i kłótliwość świata islamu. Jednak to zacznie się zmieniać …

Steven Runciman „Dzieje wypraw krzyżowych”.

Hans Eberhard Mayer „Historia wypraw krzyżowych”.

Angus Konstam „Wyprawy krzyżowe”.

Jonathan Harris „Bizancjum i wyprawy krzyżowe”.

Jonathan Riley-Smith „Historia krucjat”.

Polecam też książki Andrzeja Michałka, historyka wojskowości, z serii “Wyprawy krzyżowe” (Francuzi, Armie ludów tureckich, Normanowie).

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Kultura