„Hildebrand biskupem!” – taki okrzyk zabrzmiał na pogrzebie zmarłego papieża Aleksandra II i stopniowo został podchwycony przez tłum, który w końcu zaczął skandować żądanie. Wówczas kardynał Hugo Candidus wygłosił formułę: „Piotr wybrał Hildebranda na papieża”, W ten to niezwykły, niezgodny z postanowieniami synodu rzymskiego z 1059 r., oraz niewątpliwie wyreżyserowany sposób, Toskańczyk Hildebrand został papieżem Grzegorzem VII (1073-1085).
Papież ten podjął tzw. dzieło odnowy, nazwane od jego imienia „reformą gregoriańską”. W wyniku jego postanowień, przedstawionych na synodzie zwołanym w 1074 r. papież skłócił się z całą rzeszą duchowieństwa w ówczesnej Europie. Gdy rok później Grzegorz przedstawił swoje sławne „Dyktaty papieskie”, konflikt przybrał tylko na sile. W owych papieskich dyktatach papież Grzegorz VII właśnie osiągnął absolutny szczyt arogancji, gdyż nie tylko ogłosił się władcą świata, ale też sam się kanonizował …
Jedno ze zdań z owego sławnego dyktatu głosi: Biskup rzymski, jeśli kanonicznie został obrany, dzięki zasługom św. Piotra niewątpliwie staje się świętym.
Oczywiście wielu papieży cechowało się i w przyszłości będzie się cechować chorobliwym poczuciem własnej świętosci, jednak chyba żaden nie dał temu wyrazu w tak bezpośredni sposób. Podobno Grzegorz VII twierdził, że świętość odczuł zaraz po swoim wyborze …
Największym wrogiem owego samozwańczego świętego okazał się król niemiecki Henryk IV. Po gwałtownych sporach obaj przeciwnicy zrzucają się z tronów – Henryk Grzegorza na synodzie biskupów, a Grzegorz Henryka poprzez ekskomunikę. Jednak rzucona klątwa okazuje się silniejsza – Henryk IV musiał przejść pieszo zimą przez Alpy, a w zamku w Canossie, boso i w pokutnej szacie doznać wielu upokorzeń, by wreszcie papież zdjął z niego klątwę i się z nim pojednał.
Scena, gdy młody, wysoki i przystojny Henryk IV klęka przed malutkim Grzegorzem VII (podobno papież był bardzo niski) była kolejnym punktem zwrotnym w historii. Papież jako młody kapelan był świadkiem innego zdarzenia, gdy cesarz Henryk III zdetronizował za świętokupstwo papieża Grzegorza VI, i upokorzenie następnego Henryka wobec następnego Grzegorza (nawet wybór imienia wiele mówił) było swoistą zemstą.
Tymczasem pod nieobecność króla Henryka książęta niemieccy, zwolnieni z przysięgi wierności przez papieża, wybierają na króla Rudolfa, księcia Szwabów. Papież, widząc że Henryk zaczyna przegrywać spór, zmienia strony konfliktu i zaczyna wspierać Rudolfa, po czym … nakłada na Henryka następną ekskomunikę. Jednak tu popełnia błąd. Rudolf ginie pod Elsterą, a rozwścieczony Henryk IV urządza najazd na Rzym. Papież wezwał wówczas na pomoc swojego lennika, Roberta Gwiskarda, który na czele armii złożonej z Normanów, Saracenów i gromady dzikich wieśniaków przepędzili Henryka IV z Rzymu. Henryk jednak zdołał przeprowadzić własną koronację na cesarza rzymskiego.
Efekty tej zbawiennej odsieczy dla papieża były jednak fatalne dla Rzymu – został on straszliwie zniszczony. Mężczyzn zabijano, kobiety gwałcono, palono domy. W bazylice Piotrowej śpiewano wersety Koranu, a głos muezina rozlegał się nad Rzymem, wzywając wiernych muzułmanów do modlitwy.
Znienawidzony papież Grzegorz VII musiał uciekać przed rozwścieczonym tłumem do Salermo, pod opiekę Normanów. Zmarł na tym uchodźstwie w 1085. Jego świętość została „oficjalnie” potwierdzona dopiero w 1606 roku, przez Pawła V, a rozszerzenie jego kultu na cały kościół nastapiło w 1728 roku.
Mimo niepowodzeń swoich poprzedników, papież uparcie kontynuował walkę o wprowadzenie celibatu (m.in. na synodzie w 1074 roku). Grzegorz VII poprzez swój entuzjazm w tej dziedzinie (w połączeniu z rozdętymi doktrynami papalizmu), spowodował gwałtowne skonfliktowanie ówczesnego duchowieństwa. Walka o zaprowadzenie celibatu miała trwać jeszcze bardzo długo. Stosowano w niej wszelkie, czasami dość niezwykłe chwyty.
Realizację swoich postanowił złożył w ręce legatów papieskich, rozsyłanym po całym chrześcijańskim świecie, oraz zastępów mnichów wędrownych, którzy wałęsając się po wszystkich krajach podburzali tłum do egzekwowania celibatu wobec księży. Dochodziło wówczas do interesujących zdarzeń – wielokrotnie żony i dzieci księży były porywane i wywożone daleko, gdzie pozostawiano ich własnemu losowi. Legaci papiescy często byli przyjmowani z jawną wrogością, wielu z nich pobito i przepędzono (jak sławnego kardynała Piotra z Kapui, którego żonaci księża-ojcowie niemal zatłukli na śmierć).
Gdy papież Grzegorz VII nie tylko żądał ustanowienia celibatu dla duchownych, ale nawet usunął ze stanowisk wielu żonatych księży, spotkało się to z powszechnym oburzeniem. W wigilię 1075 roku, gdy papież odprawiał pasterkę, grupa uzbrojonych ludzi wtargnęła do kościoła i porwała Grzegorza VII. Przez pewien czas był on upokarzany w niewoli, nim wreszcie został uwolniony.
Niemieckie duchowieństwo oskarżyło papieża o hipokryzję i ateizm, a włoskie, pod przewodnictwem biskupów, dokonało nawet jego ekskomuniki! Na synodzie w Brixen w 1080 roku potępiono papieża za szerzenie rozwodów. Jak widać wszystkie próby wprowadzenia celibatu spotkały się z gwałtownym oporem. Papież musiał zrezygnować.
Następnym kluczowym rokiem był 1197. Minęło ponad sto lat, celibat się nie przyjął. Nawet w Polsce małżeństwo księży było nadal ważne, probostwa mogły przechodzić na synów księży, którzy także pełnili posługę. Po roku 1197 jednak "spadkobiercy" potrzebowali pozwolenia władz papieskich. Reforma gregoriańska zaczęła pomalutku przynosić owoce.
Głownym problemem, który intensyfikował działania na rzecz celibatu duchownych, była oczywiście kwestia majątków, które trafiały w ręce dzieci duchownych (lub ich konkubin), nawet gdy ich łoże stało się nieprawe. Jeszcze w 1415 (!), zgodnie z zapisami synodalnymi, starano się walczyć z tymi zapisami majątku zdobytego w czasie służby kościelnej na rzecz kogokolwiek.
Oczywiście wraz ze znikaniem żonatych duchownych, pojawiali się w zamian duchowni żyjący w konkubinacie. Nawet gdy na synodach zabraniano trzymać w ich domach kobiet, ci trzymali je w innych miejscach. Można by rzec, że papież Grzegorz VII i jego następcy kontynuujący reformę gregoriańską, nie odnieśli sukcesu (przynajmniej nie o taki sukces im chodziło) – ostatecznie małżeństwa duchownych faktycznie zniknęły, ale w zamian konkubinat, który był przed Grzegorzem VII nader rzadko spotykany, dzięki „reformatorom” stał się powszechny.
Problem konkubinatu duchowieństwa w niezwykły sposób rozwiązał papież Urban II, poprzez wprowadzenie niezwykłego podatku, zwanego cullagium (oczywiscie tylko wobec duchownych) - na jego mocy mogli oni utrzymywać konkubiny … jeśli płacili cullagium, rzecz jasna:)
Papież Grzegorz VII próbował także wprowadzić spowiedź uszną w kościele. Idea owej spowiedzi pojawiła się około V wieku w środowiskach monastycznych. Jednak nakaz został wprowadzony dopiero na IV soborze Laterańskim w 1215 roku.
„Na tronie świętego Piotra. Historia papiestwa” William J. La Due
„Poczet papieży” Jan Wierusz Kowalski.
„Namiestnicy Chrystusa. Ciemna strona papiestwa” Peter da Rosa.
Inne tematy w dziale Kultura