Czy można ukraść komuś aureolę, czyli świętość? To dość niezwykłe, ale jednak możliwe. Poczytajcie, to się dowiecie jak można wyprodukować świętego i męczennika.
W 336 roku przez chwilę biskupem Rzymu był Marek, jednak nie pozostawił wiele po sobie. Głównym celem następnego, Juliusza II (337-352), było przywrócenie splendoru Wiecznego Miasta, które zaczęło powoli podupadać. Rzymowi groziło niebezpieczeństwo, że utraci prawo do rozstrzygania sporów pomiędzy biskupami i kontroli nad uchwałami soborowymi i synodalnymi.
Za czasów pontyfikatu Liberiusza (352-366) rozgorzał ponownie spór pomiędzy arianami a biskupem Aleksandrii, Atanazym. Liberiusz początkowo opowiadał się za Atanazym (Aleksandrię z Rzymem zawsze łączyły dobre stosunki), jednak naraził się w ten sposób na gniew cesarza Konstancjusza II (syna Konstantyna Wielkiego), który wyraźnie sprzyjał arianom. Cesarz nawet wygnał go do Tracji a na tronie papieskim posadził nowego papieża Feliksa II (355-365).
Przypomnę – cesarz wciąż nosił tytuł Pontifex Maximus, czyli był najwyższym zwierzchnikiem religijnym.
Papież Liberiusz zdołał jednak powrócić na tron, podobno dzięki wstawiennictwu wpływowych dam. Gdy Konstancjusz przybył w 357 roku do Rzymu, bogate kobiety żądały od niego wyrażenia zgody na powrót Liberiusza. Cesarza przekonano, że nie uda mu się zachować porządku publicznego w Rzymie (który był wówczas wstrząsany religijnymi sporami), jeśli nie przywróci do łask papieża Liberiusza. Sam zaś Liberiusz, by obłaskawić cesarza, nawet dokonał pewnej korekty swojej wiary chrześcijańskiej, która zaczęła przypominać nieco bardziej miły cesarzowi arianizm.
Cesarz podjął wówczas decyzję nadzwyczaj ciekawą – zarządził oficjalny podwójny pontyfikat (!). Jednak Liberiuszowi udało się sprytnie wypędzić Feliksa II, który musiał przenieść się na przedmieścia przy Via Aurelia, wszelkie ważne sprawy pozostawiając w gestii Liberiusza. Można zatem uznać, że Liberiusz wyszedł z tego sporu zwycięsko a Feliks II został antypapieżem.
Jednak najbardziej zabawne jest to, że z tych dwóch to antypapież Feliks II został świętym i męczennikiem!To nie jest może nietypowe, bo już antypapież Hipolit został świętym, jednak najciekawszy jest sposób w jaki Feliks II zdobył aureolę. Skorzystano z nieznanego męczennika o zbieżnym imieniu Feliks, któremu zwyczajnie skradziono nimb świętości i samo męczeństwo (przepisano je na antypapieża). Sam oryginalny Feliks i zapiski o nim przepadły, choć możliwe jest także, że on nawet nie istniał i wszystko zwyczajnie wymyślono:) Faktem jest jednak to, że uparte szerzenie kultu Feliksa II doprowadziło do kuriozalnej sytuacji, iż jest on nawet w chwili obecnej jednocześnie antypapieżem, heretykiem, arianinem, ale też świętym i męczennikiem:) Totalny odjazd.
Święto owego złodziejaszka aureoli przypada na 29 lipca, po dziś dzień. Proszę sprawdzić.
P.S.
Podczas tego podwójnego pontyfikatu w Konstantynopolu narodziła się nowa herezja – macedonianizm (od imienia biskupa Macedoniusza) – odrzucająca naukę o boskim pochodzeniu Ducha Świętego. Według Macedoniusza Duch Święty jest istotą doskonałą, ale stworzoną przez Boga właściwego. Zatem Duch Święty to niejako boskość samego Boga (który jest już „tylko” w dwóch postaciach).
Inne tematy w dziale Kultura