Ryuuk Ryuuk
550
BLOG

Od niewolnika do biskupa Rzymu

Ryuuk Ryuuk Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Pamiętacie końcową scenę filmu „Gladiator”, gdy niewolnik Maximus zabija cesarza Kommodusa? W rzeczywistości Kommodus nie zginął na arenie, tylko został uduszony w czasie kąpieli. Jednak naprawdę zabił go niewolnik-gladiator, wpuszczony przez chrześcijankę Marcję (która wcześniej próbowała nieudolnie go otruć). Sama Marcja (skazana na śmierć przez następnego cesarza Dydiusza Julianusa) była kurtyzaną i nie tylko zabijała, ale kiedyś nawet uratowała życie papieża Kaliksta I (217-222).

Nader ciekawy biskup Rzymu. Był on niewolnikiem niejakiego Karpofora, wpływowego dygnitarza na cesarskim dworze. Za sprzeniewierzenie znacznej sumy pieniędzy został skazany na przymusowe roboty w Sardynii. Była to okrutna kara, ponieważ skazańcy rzadko wytrzymywali jeden rok.

Ówczesny papież Wiktor, wykorzystując wpływy Marcji, wtedy ulubionej kochanki Kommodusa, przekazał cesarzowi listę chrześcijan do uwolnienia. Na tej liście nie było Kaliksta (ponieważ prawdopodobnie nie był chrześcijaninem), jednak ten zdołał przekonać zarządcę, że brak jego nazwiska jest jedynie wynikiem pomyłki.

Kalikst wrócił do Rzymu razem innymi uwolnionymi w aureoli męczeństwa. Powierzono mu funkcję diakona oaz zadanie uporządkowania cmentarzy rzymskich. Wyodrębnienie katakumb dla chrześcijan zalegalizowało w pełni ich praktyki religijne. Z owego zadania wywiązał się sprawnie, czym zdobył sobie uznanie chrześcijańskiej gminy. Po śmierci papieża Zefiryna Kaliksta wybrano biskupem Rzymu.

Jednak jego wybór spotkał się z gwałtownym oporem grupy prezbiterów, którym przewodził sławny filozof Hipolit, Grek z pochodzenia. „Buntownicy” wybrali Hipolita biskupem, nie uznając Kaliksta, co doprowadziło do pierwszego rozłamu, czyli pierwszej schizmy, w chrześcijaństwie. Oczywiście wcześniej, jeszcze za papieża Wiktora I, doszło do pewnego sporu pomiędzy papieżem a biskupami Azji Mniejszej w kwestii owej nieszczęsnej daty obchodzenia święta Wielkanocy, jednak nie miał on tak dużego wpływu. Spór co prawa trwał aż do V wieku, ale udało się dojść do porozumienia.

Rzucono na Kaliksta ciężkie oskarżenia – że jest heretykiem (pomniejszając boskie cechy Chrystusa), toleruje rozwiązłość, że mianuje diakonami i prezbiterami ludzi posiadających po dwie lub trzy żony, popiera rozpustę oraz konkubinat, toleruje powszechne wówczas praktyki przerywania ciąży, że pozostawił na stanowisku biskupa osobę „winną bardzo poważnych wykroczeń” (choć nie wiadomo o jakie wykroczenia chodziło).

Kalikst był produktem swoich czasów – wychowany na dworze bogatego dygnitarza przywykł do rozpusty i zepsucia. Doskonale wiedział jak przyciągnąć zwolenników. Jego niezwykła tolerancja przynosiła efekty. Wydawane zezwolenia na poślubienie przez wolne kobiety niewolników, choć niezgodne z ówczesnym prawem rzymskim, skłoniło podobno (jak twierdzi Nigel Cawthorne w „Bardzo prywatnym życiu papieży”) pewną kobietę w randze senatora do przyłączenia się do Kościoła. Gdy cudzołóstwo karano śmiercią, Kalikst ogłosił odpust dla cudzołożników (jeśli odprawią pokutę), co jedynie przysporzyło mu zwolenników.

Było to może mało moralne, ale za to skuteczne. Chrześcijaństwo wówczas rywalizowało z inna dynamiczną religią – kultem syryjskiego boga słońca El-Gabala, który był pełen lubieżnych rytuałów. Tak więc pewne rozluźnienie zasad pozwoliło chrześcijaństwu nie tracić (a nawet zyskiwać) zwolenników.

Hipolit zaś był gorącym zwolennikiem rygoryzmu moralnego, zajadłym tępicielem moralnego zepsucia oraz gwałtownie rosnącego zbytku materialnego duchownych. Reprezentował on grupę greckich intelektualistów, więc w czasach, gdy język łaciński wypierał greczyznę, jego tezy nie spotkały się z masowym oddźwiękiem. Hipolit został uznany pierwszym antypapieżem w historii.

Spór tych dwóch papieży można uznać za pierwszy w historii rozłam w łonie Kościoła, czymś co wkrótce stanie się normalnym elementem jego historii. Zaś konflikt pomiędzy zwolennikami moralnego rygoryzmu a takim swoistym „liberalizmem” etycznym, jeszcze będzie się wielokrotnie powtarzać.

Kalikst I jest oczywiście czczony jako święty i męczennik.

P.S.

Jeśli wierzyć Hipolitowi (bo to z jego pism można się najwięcej dowiedzieć, choć dotrwały one w dość okrojonej formie), Kalikst został zabity podczas religijnych zamieszek, a jego ciało wrzucono do studni.

Sam Hipolit w czasie represji przeciwko arystokracji rzymskiej (jakie wywołał cesarz Maksyminus Trak), razem z następcą Kaliksta I, papieżem Poncjanem, został wygnany na Sardynię. Tam mieli się obaj pojednać i Hipolit, chociaż antypapież, został także uznany męczennikiem i świętym.

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura