„Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr (Skała), i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego, cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”.
Chrystus musiał być naprawdę w dobrym humorze, jeśli wypowiedział te słowa. Zaraz wytłumaczę, dlaczego tak uważam.
Piotr Apostoł, pierwszy wśród uczniów Chrystusa, uznawany niemal powszechnie za pierwszego z papieży (33?-67?), za twórcę i opokę Kościoła, powinien chyba być kimś wyjątkowym, prawda?
A jaki jest dorobek św. Piotra? No cóż, nie przedstawia się zbyt okazale. Dwa listy skierowane do wiernych w Azji Mniejszej. Mimo iż słowa o „fałszywych prorokach” są znane, to jednak „twórczość” Piotrowa nie powala na kolana. A jakby tego było mało, to autentyczność owych listów jest bardzo wątpliwa. Pierwszy jest podejrzanie podobny do stylu Pawła z Tarsu, co jednak nie przeszkodziło w uznaniu autorstwa Piotra. Drugi zaś zweryfikowano, brzmi to jak dowcip, usilnie wyszukując podobieństwa między pierwszym i drugim …
Interesujące jest także to, że Piotr był przeciwny nauczaniu nie-Żydów. Z tego powodu nawet został surowo zrugany przez Pawła (ale w Antiochii, nie w Rzymie). Polegało to na tym, że Piotr (mimo iż wcześniej miał jakoby zmienić zdanie i uznać prawa pogan) w obecności kapłanów z Jerozolimy starał się uchodzić za prawowiernego Żyda i z nie-Żydami przestał nawet jadać. Piotrowa obłuda jest opisana w Liście do Galatów.
Najbardziej niepokojący (dla wszystkich nie-obrzezanych) powinien być fakt posiadania przez św. Piotra kluczy do Nieba – może to oznaczać, że dla gojów wstęp wzbroniony:)
Piotr nie zasłynął także z odwagi i poświęcenia, chociaż, jak na wierzącego, miał przecież ułatwione zadanie – był świadkiem wspaniałych cudów, rozmnożenia ryb, uleczenia teściowej (!), wskrzeszenia zmarłego, nawet sam łaził po wodzie! Był najbliżej Jezusa (może poza Marią Magdaleną, według niektórych:) I mimo tego wszystkiego wypiera się trzykrotnie swego mistrza. Bez komentarza …
Ale już najciekawsze jest to, że Piotr najprawdopodobniej nigdy Rzymu nie odwiedził. Owe sławne pozdrowienia „tej, która jest w Babilonie”, które poprzez symboliczne określenie Rzymu jako Babilonu miały świadczyć o obecności Piotra w owym „Babilonie”, są trochę naciągane, a do tego pochodzą z jednego z owych niepewnych listów …
W 58 roku Paweł napisał list do Rzymian, w którym wymienia imiona 28 przywódców kościoła w Rzymie (Rzym 16:7), natomiast o Piotrze cisza. Zapomniał o nim?
W samym Nowym Testamencie nie ma słowa o pobycie Piotra w Rzymie. Owe, tak znane zwłaszcza Polakom, epizody z męczeńską śmiercią Piotra i jego spotkaniem z Jezusem na via Appia (Qvo vadis) są apokryficzne.
Najstarszym „świadectwem” obecności Piotra w Wiecznym Mieście są słowa Ireneusza (biskupa z Lyonu): „Marek, uczeń i tłumacz Piotrowy, przekazał nam również na piśmie to, co Piotr głosił …” – Jako że ewangelia Marka była rzekomo pisana w Rzymie, to niektórzy na tej podstawie twierdzą, że Piotr musiał w Rzymie przebywać … . Nie jest to zbyt przekonujące:) Ireneusz był gorącym zwolennikiem sukcesji apostolskiej i Piotr trafił na listę papieży raczej w wyniku pobożnego życzenia. Późniejsze umieszczanie Piotra w Rzymie było już łatwe, bo miało precedens. Tak więc Tertulian, Orygenes (oraz wielu innych), pisali w oparciu o słowa Ireneusza (nawet powtarzali te słowa) o powstaniu Ewangelii Marka spisanej (ułożonej, czy nawet przetłumaczonej!) ze słów Piotra.
Oczywiście rzekomy grób Piotra odnalazł się w cudowny sposób pod Bazyliką św. Piotra (gdzieżby indziej:) i papież Pius XII ogłosił triumfalnie w 1950 r., że odkryto grób apostoła. Papiescy „specjaliści” zbadali szczątki i triumfalnie ogłosili, że należały one do 70-letniego mężczyzny. Jednak prawdziwy antropolog bezlitośnie stwierdził, iż są to wymieszane kości mężczyzny, kobiety i … zwierząt.
Następnym było tzw. odkrycie prof. Margherity Guarducci – wyciągnęła ona z magazynu skrzynię z kośćmi, która miała stać w pewnej newralgicznej niszy i triumfalnie ogłosiła, że znalazła szczątki św. Piotra. 26 czerwca 1968 r. papież Paweł VI uroczycie oświadczył: „Relikwie św. Piotra zostały zidentyfikowane w sposób, który możemy uznać za przekonujący” (Jan XXIII nie chciał tego rzec). Zabawna próba ich dopasowania z przechowywaną w kościele św. Jana na Lateranie czaszką (rzekomą) św. Piotra skończyła się niepowodzeniem.
Próba umocowania godności biskupa Rzymu nad innymi biskupami skończyła się śmieszną przeprowadzką św. Piotra z Antiochii wprost do lokalu zastępczego w Rzymie. A do tego ten wybór (podyktowany jedynie ową „opoką”) jest dość nieszczęśliwy, bo jedynie Paweł z Tarsu na to zasługuje.
To prawda, że w Piśmie Świętym nikt inny nie nosi imienia Piotr, ale czy to najlepszy dowód wyjątkowości św. Piotra?
Chyba największym osiągnięciem św. Piotra było ucięcie ucha owemu strażnikowi Malchusowi, jednemu z tych, którzy przyszli aresztować Chrystusa …
Jeśli Jezus naprawdę wypowiedział te słowa (które przytoczyłem na początku tekstu) o Piotrze-skale, na której wybudują fundamenty Kościoła i religii, to pewnie miał dobry humor i w Duchu (czyli w swojej trzeciej osobie) tarzał się ze śmiechu …
P.S.
W katakumbach Rzymu odnaleziono także (nie da się ukryć, że cudownie odnaleziono) relikwie św. Petroneli (według legendy córki św. Piotra), której szczątki miano przekazać królowi Franków, Pepinowi. Na tej podstawie Francję zaczęto nazywać „pierworodną córą Kościoła”.
![Św. Piotr i dowcip Jezusa](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/4b/%C3%9Altima_Cena_-_Da_Vinci_5.jpg)
Na sławnej Ostatniej Wieczerzy św. Piotr jest pokazany dość niepokojąco, gdy w prawej ręce trzyma nóż a lewą kieruje w stronę gardła Marii Magdaleny ... albo św. Jana (jak kto woli:)
Inne tematy w dziale Kultura