Po trzech bolesnych zeszłorocznych porażkach (także finansowych) w MCU, Disney bardzo potrzebował sukcesu, który zapewni mu przypływ dużych pieniędzy. Tym bardziej, że zeszłoroczne wyniki tej korporacji są fatalne, cena ich akcji poleciała w dół, no i szykują się radykalne zmiany w ich zarządzie.
Tak więc decydenci Disneya potrzebowali rozpaczliwie sukcesu i zastosowali każdą możliwą sztuczkę, aby zachęcić do obejrzenia tego filmu ... oczywiście wydali też masę pieniędzy.
Ile ten film kosztował? Standardową kwotą dla takich produkcji jest 200 milionów USD, tyle też Disney oficjalnie przeznaczył na nową część doktorka. Problem jednak w tym, że producenci zarządzili masowe dokrętki - sześć tygodni, po sześć dni w każdym, z zaangażowaniem niemal całej ekipy, także głównych aktorów, nawet z wygenerowaniem nowych CGI. Coś takiego musiało kosztować co najmniej kilkadziesiąt milionów, może nawet 100, no i zapewne zostałó ukryte, co nie jest niczym nowym, czy też karalnym. Chęć zatuszowania swoich wydatków wynika raczej z obawy utraty twarzy ...
Oczywiście dochodzą do tego koszty promocji, które zawsze były wysokie, a w ciągu ostatnich kilku latach jeszcze gwałtownie wzrosły. Kiedyś na promocję filmu przeznaczano tyle samo pieniędzy, co na budżet. Później zaczęto oszczędzać, wydawano najwyżej 50% budżetu. Ostatnio jednak nastało prawdziwe szaleństwo. Sony, który budżet filmu Spider-Man: No Way Home określił na 200 mln, wydał na marketing i promocję aż 240 mln.
Dlaczego tak bardzo wzrosły takie koszty? Po prostu wszyscy doskonale widzą, jak dużo takie blockbustery mogą zarobić (wspomniany Spider-Man zarobił prawie 1,9 mld) i zwyczajnie chcą większy kawałek tortu.
Czy zatem Disney wydał tyle samo, czy może więcej? Najprawdopodobniej dużo więcej. Doktorek był promowany na ogromną skalę, reklamy tego filmu były wszędzie - niektórzy zamieszczali zrzuty z ekranów, które dowodziły, że Doctor Strange 2 był promowany nawet na portalach porno ... co jest zabiegiem dość nowatorskim:)
Tak więc koszty filmu mogły przekroczyć 500 mln, być może nawet sięgnęły 600 milionów USD! Zatem ten film, by się w ogóle zwrócić, powienien zarobić 900 mln lub nawet 1 mld USD brutto ... To może się wydawać niektórym wręcz absurdalne, jednak nie powinno już dziwić. Wielkie wytwórnie wydają ogromne pieniądze, by zarobić ogromne pieniądze ... zwłaszcza gdy doskonale wiedzą, że ich produkt nie jest dobry. Niektórzy specjaliści nawet zamieszczali opinie, że jeśli ten film nie przekroczy miliarda (docelowo wskazywali na 1,4 - 1,6 mld - tyle ten film według nich powinien zarobić), to będzie można go uznać za porażkę. Nomen omen, wykrakali:)
W chwili obecnej Doctor Strange 2 zarobił 688 mln brutto, co jest bardzo dobrym wynikiem, nie tak dobrym jaki w tym czasie zaliczył Spiderek, jednak wciąż bardzo dobrym. Weekend otwarcia był naprawdę super, jednak dzień po dniu film zalicza ciągły zjazd (bez choćby chwilowego odbicia), zaś drugi weekend to już masowy spadek - 67%. Jest to największy spadek ze wszystkich filmów MCU! Tym bardziej jest to zaskakujące, bo film przecież nie miał żadnej dużej konkurencji.
Powód tego zjazdu jest oczywisty - widzowie poczuli się rozczarowani i oszukani ... taka jest niestety prawda. W internecie królują recenzje, które wieszają psy na tym filmie. Można w nich przeczytać, że ludzie poszli na film o Strange'u a obejrzeli film o Wandzie. Poza tym narzekają na straszliwy bałagan, na koszmarne dziury w scenariuszu, na idiotyczne pomysły, na sceny cameo, które były ordynarną podpuchą, niczego nie wnoszącą do treści, itd.
Nawet krytycy na rotten tomatoes oceniają go ledwie na 74%, top krytycy nawet na 59% ... to bardzo nisko, jak na film MCU.
Sam jestem bardzo ciekaw, jak to się dalej rozwinie. Już niedługo w kinach pojawi się Top Gun: Maverick, który szykuje się na prawdziwy hit i z pewnością zgarnie wielu widzów, także tych, co przy Strange'u jeszcze zostali ...
Teoretycznie rzecz biorąc, ten film powinien bezproblemowo się zwrócić (nawet uwzględniając tak duże koszty), a nawet sporo zarobić. Jednak nic nie jest pewne, zaś lekcja, jaką odbiorą fani Marvela, może w przyszłości odbić sie bardzo negatywnie na tej wytwórni.
Inne tematy w dziale Kultura