Do ósemki najlepszych wokalistów, którą przedstawiłem tydzień temu, dzisiaj, po konsultacjach z blogerami, dorzucam jeszcze dwóch.
Pierwszy to
Bruce Dickinson
(podpowiedziany przez bramborusa), rocznik 1958, Anglik, najbardziej znany ze współpracy z zespołem Iron Maiden. Dla porządku przedstawmy jego wokalne możliwości. Utwór „Jeruzalem”.
http://www.youtube.com/watch?v=E8lGVwCcYYE
Drugim wokalistą (ale to dziwnie brzmi w jego przypadku!), takim już całkowicie moim, będzie
Czesław Niemen. Polak (1939-2004),
Uważam, że jak najbardziej należy mu się to miejsce w mojej pierwszej dziesiątce. Niezwykły, niepowtarzalny głos, niesamowite możliwości wokalne. Posłuchajmy go w „Czterech ścianach świata”, gdzie prezentuje iście hardrockowy styl śpiewania.
http://www.youtube.com/watch?v=KFb45od3Pgo
Czesław Niemen był autorem niezwykłych eksperymentów wokalnych, nie pamiętam, by wtedy w latach siedemdziesiątych ktoś nagrywał utwory podobne do „Pieśni Galla Anonima” czy „Epitafium – Pamięci Piotra”.
http://www.youtube.com/watch?v=zlfkhsxdc4k
Tak więc moja dziesiątka wokalistów przedstawia się następująco (kolejność alfabetyczna):
David Coverdale
Bruce Dickinson
Ronnie James Dio
Ian Gillan
Noddy Holder
Janis Joplin
Freddie Mercury
Czesław Niemen
Robert Plant
Paul Rodgers
Wyobrażacie sobie ich występ na jednej scenie?
Inne tematy w dziale Kultura