Miałem nie wspominac o Dniu Kobiet, ale temat kobiety w muzyce rockowej był na tyle ciekawy, ze jednak się przełamałem i postanowiłem napisac tę notkę.
Muzyka rockowa jest niewatpliwie meską domeną, jednakże kilka (kilkanaście?) kobiet zapisało się z pewnościa w jej annałach i to w dodatku z tej artystycznej strony. Kto był pierwszy? Dla mnie niewątpliwie pierwszą i najlepszą rockwoman była Janis Joplin. Obdarzona wspaniałym głosem, niezwykle ekspresyjna i charyzmatyczna do dziś zachwyca coraz to nowe pokolenia fanów. No i co ważne - wzorowali się na niej tacy mężczyźni, jak chocby Robert Plant, Ian Gillan, Rod Stewart.
Prypomnijmy sobie jej wielki debiut estradowy.
http://www.youtube.com/watch?v=jhBFRNBxT_o
Rock ma również swoją ciemną stronę (narkotyki, alkohol), niektórzy wręcz twierdzą, ze bez niej nie ma prawdziwego rocka. Niestety, ta ciemna strona stała się udziałem Janis Joplin i tak jak w przypadku Jimmiego Hendrixa, Jima Morisona, Johna Bonhama, Phila Lynotta, Freddiego Mercury i wielu innych stała sie przyczyną jej przedwczesnej śmierci. Ale nie mówmy o śmierci. Posłuchajmy jeszcze raz Janis.
http://www.youtube.com/watch?v=mzNEgcqWDG4
Na początku lat 70-ych ubiegłego wieku zabłysnęła na listach przebojów inna Amerykanka, niezwykle przebojowa, rockowa, iście glamowa (od glam-rocka reprezentowanego prze Slade, Sweet, Gary Glitera), dziewczyna z gitarą elektryczną - Suzi Quatro. Niech nas trochę rozrusza w Dniu Kobiet.
http://www.youtube.com/watch?v=jXok94y3nLg
Mało znaną i na pewno niedocenianą wokalistka rockową jest Janita Jenny Haan, frontwoman brytyjskiej grupy Babe Ruth, słynnej na poczatku lat 70-ych. W jej wokalu słychac niewatpliwy wpływ Janis Joplin.
http://www.youtube.com/watch?v=KTPE2pNtKWQ
Nie tylko sposób śpiewania, ale i wygląd i sposób poruszania się na scenie niewatpliwie Janita przejęła od Janis Joplin.
http://www.youtube.com/watch?v=Hxu9wygGDjs
Nie tylko w hard rocku udzielały się Panie. Innym, bardzo ważnym z lekka sfeminizowanym gatunkiem rocka, jest rock progresywny. I tu od razu przychodzi mi na myśl Annie Haslam z grupy Renaissance. Ta obdarzona 5-oktawowym sopranem piękna dziewczyna sprawiła, ze rock bardzo zblizył się do muzyki klasycznej. Na próbę - utwór, w którym wokal Annie tworzy partię solową utworu, dotąd zarezerwowaną w rocku dla gitary elektrycznej.
http://www.youtube.com/watch?v=mi_QCi4rjZM
Połączenie operowego kobiecego głosu z muzyką rockową kontynuowała z powodzeniem fińska grupa Nightwish. Tutaj swojego wokalu uzyczała do niedawna Tarja Turunen.
http://www.youtube.com/watch?v=2hwIcYnuIBg
No i wreszcie gwiazda samodzielna, pierwszej wielkości, piekna, zmysłowa, utalentowana pianistka i autorka tekstów - Tori Amos.
http://www.youtube.com/watch?v=cQ5VlOl6tj4
Z mojego dotychczasowego okazjonalnego przeglądu kobiecych dokonań w muzyce rockowej mogłoby powstac wrażenie, że Panie dysponuja wyłącznie zdolnościami wokalnymi (no może oprócz Tori Amos). No nie jest tak źle, dziewczyny też potrafią dac czadu! No sami popatrzcie Panowie, czy to nie jest prawdziwy odjazd?
http://www.youtube.com/watch?v=xH-_9cwdLug
Inne tematy w dziale Kultura