Ryszard Woźniak Ryszard Woźniak
486
BLOG

Prowokacja Zełenskiego?

Ryszard Woźniak Ryszard Woźniak Polityka Obserwuj notkę 15

Spróbujmy przeanalizować na chłodno to, co się stało ostatnio w Białym Domu. Oto prezydent Ukrainy, kraju napadniętego przez Rosję i walczącego w miarę skutecznie z najeźdźcą już od 3 lat głównie dzięki pomocy militarnej i finansowej USA i Europy Zachodniej przylatuje do Waszyngtonu, by podpisać z prezydentem Trumpem umowę gwarantującą Ukrainie dalsze wsparcie USA i de facto dającą jej bezpieczeństwo, w dodatku kończącą działania zbrojne. Oprócz wymiaru politycznego umowa ta miała znaczący wymiar biznesowy. W dyplomacji międzynarodowej, ale również w biznesie na wysokim poziomie podpisanie dużej umowy poprzedzają żmudne ustalenia osób odpowiedzialnych niższego szczebla. Tak tutaj podobno też było. A więc umowa uzgodniona, najważniejsi ludzie (prezydenci) w blasku fleszy maja ją tylko parafować. No bo po co poleciał Zełenski do Waszyngtonu, jeśli umowa nie była uzgodniona? A on poleciał i po krótkiej chwili kurtuazji wdał się w sprzeczkę z prezydentem USA. I spotkanie zakończyło się fiaskiem. Czy ktoś coś z tego rozumie? A może prezydent Zełenski poleciał na spotkanie z Trumpem właśnie po to, by sprowokować go do gniewu i "uwalić" wynegocjowaną przecież umowę? Jeśli tak, to jaki miał w tym cel? I kto go do tego namówił? Może rzeczywiście, jak twierdzi sam Trump, Zełenski nie chce pokoju. Dla niego i jego kamaryli wojna, to przedłużenie bez końca kadencji prezydenta i mozliwość czerpania lewych dochodów z pomocy finansowej Zachodu (czytaj malwersacji), o której mówi się coraz głośniej. 

Poszukujący

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka