Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
265
BLOG

Utytłany Hollande, GOD i „ Petrugalia”

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

W pierwszym kwartale 2017 (niecałym) Włochy przyjęły dwa razy więcej (sic!) imigrantów w porównaniu z pierwszym kwartałem AD 2016. Sąd też Italia jest w awangardzie tych, którzy chcą wziąć za twarz dotąd niepokorne kraje „nowej” Unii takie jak Polska, Węgry, Czechy oraz Słowacja i przymusić ich do wzięcia części imigrantów z tzw. „starej Unii”. Jak? Pistoletem szantażu ekonomicznego. Przed rokiem chciano nam łupać ćwierćmilionowe (w euro) kary za niewpuszczenie jednego (!) imigranta, teraz zmienili formę, choć nie cel – i chcą nam zamrozić unijne fundusze. W myśl tego, co oznajmił upadający, ale już dawno utytłany prezydent Francji Francois Hollande. Jego słynne; „wy macie zasady, my fundusze” przejdzie do historii arogancji i bezczelności w polityce międzynarodowej. Ciekawe, że powiedział to nie ktoś, kto może pochwalić się perspektywą dłuższej politycznej władzy, ale polityczny bankrut z 4% poparciem. Hollande nie był sprawny w utrzymywaniu elektoratu przy sobie, ale za to w śledzeniu polityków. To jego ludzie wytaczali dochodzenia, podsłuchiwali, wypuszczali przecieki do mediów dotyczące Nicolasa Sarkozy'ego, które przyczyniły się do jego porażki w prawyborach organizowanych przez francuską centroprawicę . Wyeliminowano „Sarko”, no, to francuscy socjaliści wzięli się za zwycięzcę prawyborów katolika Francoisa Fillona, który jest skądinąd wyraźnie bardziej na prawo od Sarkozy'ego, dzięki czemu skuteczniej mógł zabierać głosy Le Pen. Powszechnie wydawało się, że polityczny syn de Gaulle'a Fillon wygraną w wyborach prezydenckich ma w kieszeni. No i go załatwili. To dowód na to, że inwigilacja i śledztwa przeciwko politykom to oręż nie tylko na Wschodzie, ale i na Zachodzie. To także potwierdzenie znanej tezy, że w polityce niczego pewnym nie można być do końca.


Z perspektywy Brukseli (i Strasburga) to, co dzieje się w Polsce bywa weselsze niż gdy bierze się w tym bezpośredni udział, dzień w dzień. Szkoda, że 1 kwietnia to sobota, a nie dzień powszedni, bo przecież właśnie Prima Aprilis to idealna data na debatę o wniosku PO o wotum nieufności wobec polskiego rządu...


Podobno ambasada Portugalii w Warszawie przyjęła petycję części opozycji, aby nazwę tego kraju zmienić na „Petrugalia”. „Obrigado” (dziękuję) – wymamrotali speszeni urzędnicy placówki mieszczącej się przy ulicy Ateńskiej w Warszawie.


Odbyła się kolejna manifestacja KOD. Wbrew obiegowym stereotypom, że na marsze GOD-u („Geszeft Obrony Demokracji”) przychodzą wyłącznie kadrowi staruszkowie, tym razem pojawili się też i juniorzy. Z tym że była to sekcja juniorów „nordic walking” czyli „under 60”.


W „zaprzyjaźnionej telewizji” słyszę właśnie polityka Nowoczesnej, jak bredzi że „mamy rekordowy deficyt budżetowy”. Zaraz, zaraz. On wcale nie bredzi: w odniesieniu do własnej partii, po odrzuceniu przez PKW ich sprawozdań finansowych mówi szczerą prawdę...



*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (05.04.2017)


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka