Poniżej publikuję wywiad, który przeprowadził ze mną red. naczelny "Super Expressu" Sławomir Jastrzębowski. Był on emitowany na stronach internetowych tego dziennika, a także w TV Nova.
Oto ta rozmowa:
Kogo pan lubi bardziej Petru czy Kijowskiego?
Ryszard Czarnecki: Obu uwielbiam.
- A za co?
- Za to, jacy są.
- Petru za to, że podróżuje.
- Będę go bronił. Jestem za tym, żeby jak najwięcej i jak najdalej podróżował. Im mniej go w kraju, tym lepiej dla Polski i Polaków.
-Jak dotarła do pana informacja, że Ryszard Petru wylatuje sobie z Polski ze swoją bliską klubową koleżanką wtedy, gdy ich posłowie protestują w Sejmie, to co pan sobie pomylał? Ale proszę szczerze.
- To człowiek 3xR. Racjonalny, realistyczny, rozsądny. Bo przecież przyjemniej jest spędzać czas w Portugalii niż w sali sejmowej i śpiewać tam jak mezzosopran pani Mucha czy recytować jakie wierszyki jak poseł Nitras.
- Niektórzy mówią, że to niepoważna opozycja i cały ten bunt sejmowy został wzięty w nawias.
- Wyborcy mogą ocenić. Z jednej strony PiS, który pracuje i realizuje swoje obietnice, a z drugiej strony opozycja, która zajmuje się zjadaniem własnego ogona. Nie jest to poważne i Polacy patrzą na to z dużym dystansem.
-Informacja o tym, że Mateusz Kijowski wystawiał faktury na 90 tys. zł i brał pieniądze z KOD, ucieszyła pana?
- Trzeba by zmienić nazwę Komitet Obrony Demokracji na Geszeft Obrony Demokracji. Pamiętam takie spotkanie z Mateuszem Kijowskim w Słupsku, kiedy zapytano go o to, z czego się utrzymuje. Odpowiedział, że ze wsparcia rodziny. Teraz już wiemy, jak to wsparcie wygląda.
- Wymodlilicie sobie tę opozycję. Nic nie musicie robić.
- Ciężko pracujemy i z pokorą oddamy się pod demokratyczny werdykt wyborców.
- Macie jaki pomysł, jak skonsumować wpadki Petru i Kijowskiego?
- Robimy swoje. Nie chodzi o to, żeby pastwić się nad opozycją, która zajmuje się głównie sobą i wycinaniem się nawzajem. Przecież te wygłupy w sali sejmowej to walka na radykalizm między Platformą a Nowoczesną. Polacy oczekują powagi.
- Marszałek Kuchciński w sprawie mediów w Sejmie popełnił błąd? Chce pan to powiedzieć? Bo chętnie tego wysłucham.
- Wiem, że oczekuje pan tego, żeby spełniał życzenia noworoczne. Niemniej z tym poczekajmy. Uregulować relacje między mediami a politykami trzeba. Jako były dziennikarz jest może bardziej otwarty na postulaty dziennikarskie.
- Co się wydarzy 11 stycznia w Sejmie?
- Odbędzie się posiedzenie plenarne Sejmu. Czy na sali plenarnej oby tak było czy gdzie indziej, nieważne. Ważne, że się odbędzie.
- Ustawa budżetowa będzie jeszcze raz głosowana?
- Już była. Nie ma sensu dwa razy głosować czego, co już zostało legalnie przegłosowane.
- Jeżeli sala plenarna będzie zablokowana, to co? Wyprowadzicie posłów siłą?
- Liczymy na zdrowy rozsądek.
- Na to nie liczmy. Co zrobicie?
-Jeśli opozycja chyba wbrew społeczeństwu nadal będzie blokować salę obrad, to posiedzenie odbędzie się gdzie indziej. Jedno jest pewne nikogo nie będziemy siłą wyrzucać. Oni o tym marzą.
- I gdzie się odbędzie posiedzenie? W Sali Kolumnowej? A jeli i ona zostanie zablokowana? Jakie macie scenariusze?
- Jeli takie scenariusze są przygotowane, to nie będziemy ujawniać ich w mediach. Natomiast jestem przekonany, że posiedzenie Sejmu odbędzie się 11 stycznia i będzie ważne.
- Ustawa budżetowa nie będzie drugi raz głosowana. Ja, jako obywatel, nie będę mógł usłyszeć wszystkich poprawek i wątpliwości z nią związanych.
- Jest kompromisowa propozycja marszałka Senatu, który jest gotów te poprawki opozycji przedstawić.
-Jeśli jest gotowy przedstawić, to oznacza, że pan Petru przestał mówić, iż ustawa budżetowa została przyjęta niezgodnie z prawem. Czy tak?
-Nie wiem. My pokazujemy dobrą wolę i kompromis. Oby opozycja też się nimi wykazała.
- Jest pan wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego. I co pan zrobił dla Polski?
- Po pierwsze, jestem odpowiedzialny za kontrolowanie budżetu instytucji unijnych
- Nie pytałem, za co jest pan odpowiedzialny
- Jestem autorem 60 sprawozdań, co oznacza, że Polska ma pierwsze miejsce, jeśli chodzi o listę najbardziej aktywnych posłów. To ważne, żeby pokazywać aktywność polskich europosłów.
- A Polska dobrze jest postrzegana w Parlamencie Europejskim?
- Jeśli chodzi o aktywność. Są natomiast różnice interesów. Jak to w polityce międzynarodowej. Myślę, że nasi sąsiedzi woleliby, żeby Polska była rządzona przez poprzednie władze, bo łatwiej było im realizować własne interesy. Teraz Eldorado się skończyło i basta!
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka