Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
810
BLOG

A teraz „Frexit”?

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Brexit Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

W moim domu rodzinnym o twórcy „Błękitnej Armii” generale Józefie Hallerze mówiono z najwyższym szacunkiem. O jego bracie stryjecznym Stanisławie, też generale, który zginął w Katyniu – takoż. Ale ja dziś nie o polskich patriotach Hallerach czy żołnierzach-„Hallerczykach”, lecz o kraju, w którym generał Józef Haller formował swoje wojsko. Zatem słów kilka o współczesnej Francji.

Gdy w maju 2014 roku odbyły się ostatnie wybory europejskie, to do europarlamentu dostało się około stu eurosceptyków na 751 miejsc. Wśród nich spektakularny sukces odniósł Front NationalMarine Le Pen. Ale eurosceptycy nie utworzyli jednej frakcji, bo przywódca United Kingdom Independence Party, Nigel Farage, nie chciał słyszeć o politycznym podaniu ręki Marine Le Pen. Wówczas dla europejskiego establishmentu Brytyjczyk był kimś kogo się atakowało, jednak uznając jego obecność w przestrzeni publicznej, zaś Francuzka politykiem, którego należało otaczać cordon sanitaire.

I to się zmieniło. Wyśmiewany Farage doprowadził – przy wydatnej pomocy dużej części brytyjskiej Partii Konserwatywnej z Borisem Johnsonem i Michaelem Gove'em na czele ‒ do Brexitu. A persona non grataLe Pen (córka) stała się na tyle punktem odniesienia, że jej artykuł pod koniec czerwca 2016 roku opublikował symbolizujący światowy establishment ‒ „New York Times”!

Już po Brexicie na jednym z głównych kanałów francuskiej telewizji odbyła się poważna debata, bez szyderstw i obśmiewania madame Le Pen, o „Frexicie” czyli potencjalnym wyjściu Francji z Unii Europejskiej. Dyskusja w studiu była poważna i merytoryczna. To kolejny sygnał, że eurosceptycyzm pod drugiej stronie Kanału Angielskiego (przez Francuzów zwanego Kanałem La Manche) wyraźnie rośnie. Stawiam tezę, że w przyszłorocznych wyborach prezydenckich we Francji Marine Le Pen jeszcze nie wygra, bo zderzy się z „republikańską ścianą” tworzoną wspólnie od lat jako zapora przeciwko Frontowi Narodowemu przez UMP (gaullistów) i socjalistów. Ale za sześć, w następnych wyborach, może zostać prezydentem Republiki...

Tyle, że wcześniej „Frexit” może stać się realnym wyzwaniem dla Francji i Europy. Warto przypomnieć, że już raz Francuzi w referendum niemal śmiertelnie ugodzili Unię, odrzucając w 2005 roku (tak jak Holendrzy) projekt nieszczęsnej tzw. Konstytucji Europejskiej. W tym kontekście okładka amerykańskiego „Time'a” (11-18 lipca 2016) może być prorocza: przewracające się klocki europejskiego – niebieskiego z żółtą gwiazdką ‒ domina i tytuł: „Upadek Europy. Dlaczego Brexit właśnie jest początkiem”.

*tekst ukazał się w miesięczniku "wSieci Historii" (sierpień 2016)

 

 

 

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka