Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
114
BLOG

OSZUŚCI Z NORWEGII. TYLKO ONI?

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Sport Obserwuj notkę 1

W 1938 roku polskiego skoczka narciarskiego Stanisława Marusarza sędziowie pozbawili tytułu mistrza świata, bo monopol na wygrywanie w tej konkurencji mieli wówczas Norwegowie, a zwłaszcza Asbjoern Ruud. Potem potomkowie Wikingów przestali zdawać się na sędziów i zaczęli pomagać sami sobie. Już w tym wieku byliśmy świadkami rywalizacji dwóch najlepszych biegaczek narciarskich globu: Polki Justyny Kowalczyk i Norweżki Marit Bjoergen. Panna z fiordów była biedna, chora, miała astmę i szprycowała się lekami. I była też na tyle szczera , że przyznawała: „bez środków na astmę nie byłabym najlepsza". Polka jednoznacznie wypowiadała się na temat Norweżki, która ewidentnie wspomagała się owymi medykamentami. W kadrze Norwegii nie była wyjątkiem: jej kolega Martin Sundby został zawieszony za te same leki na astmę i stracił Kryształową Kulę Pucharu Świata czyli zrzucono go z tronu najlepszego biegacza sezonu 2014/2015. Ich rodak, telewizyjny ekspert biegów narciarskich Odd - Bioern Hjelmeset mówił wprost: "gdyby chodziło tu o Rosjanina to krzyczelibyśmy o dopingu".

Polscy kibice astmatyczkę Marit Bjoergen nazywali złośliwie „Marianem”. Cóż, nie bez kozery. O tym pomyślałem, gdy wybuchło norweskie szambo w skokach narciarskich. Gospodarze ostatnich Mistrzostw Świata oszukiwali na potęgę, „korygując” kombinezony, w których skaczą przedstawiciele tej dyscypliny. Wszywali specjalnie usztywniające sznurki oraz dublowali chipy po to,aby ich reprezentanci mogli w wyrównanej rywalizacji zyskać na szybkości lotu i metrach. Charakterystyczne, że Norwedzy nie zaprzeczali,tylko broniąc się mówili, że ...inne nacje też tak robiły ! Podejrzenia padają na Austriaków(są nagrania) i Niemców,ale ci byli na tyle sprytni, że nie dali się złapać. Przynajmniej póki co. To,co się stało w ostatnich dniach to największa afera w historii skoków narciarskich. Nic dziwnego, że wycofują się z ich transmitowania niektóre telewizje, a także sponsorzy. Ów legendarny już „sznurek w kroczu” dzięki któremu Norwedzy mieli lepiej„fruwać”od innych przejdzie do dziejów sportowych oszustw. Niestety, cień pada na całą dyscyplinę- sport uprawiany tak naprawdę w stosunkowo niewielkiej liczbie krajów. Czy będzie to kolejna dyscyplina, która może mieć problemy na Igrzyskach Olimpijskich, tak jak boks, a wcześniej podnoszenie ciężarów?

W Skandynawii,według oficjalnych rankingów, jest najmniejsza korupcja na świecie. Norwedzy uznali, jak widać, że bez korumpowania sędziów też można robić "w bambuko" konkurencję.

*Artykuł ukazał się w tygodniku "Sieci"

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Sport