24 lutego w historii Europy stanowczo nigdy nie był "dniem, jak co dzień". Był to choćby szczególny dzień dla relacji papiesko-polskich oraz dla dynastii Habsburgów. Tegoż dnia na przestrzeni ledwie trzynastu lat XVI wieku Habsburgowie pokazali moc militarną i wybitne zdolności dyplomatyczne, które owocowały przez wieki rozszerzeniem ich wpływów na Europę Środkowowschodnią i południową część Starego kontynentu.
Co do przewag wojskowych to 24 lutego 1525 – a więc w roku triumfu dyplomatycznego Polski w postaci Hołdu Pruskiego- armia Habsburgów w ramach V Wojny Włoskiej pokonała Francuzów w bitwie pod Pawią. Ledwie dwa lata później, tegoż 24 lutego w Pradze na króla Czech koronowano Ferdynanda I Habsburga. Po kolejnych trzech latach- znów tego samego 24 lutego- kolejny Habsburg - Karol V - zostaje Cesarzem Rzymskim. Aktu koronacji dokonał papież Klemens VII. Działo się to we włoskiej Bolonii ( tej samej, którą 515 lat później spod okupacji niemieckiej wyzwolili polscy żołnierze z II Korpusu generała Władysława Andersa).
I znów Habsburgowie i znów 24 lutego – jakby tę datę specjalnie sobie upodobali : 1538 roku zawarty został w Wielkim Waradynie traktat dotyczący Królestwa Węgier. Było to porozumienie dwóch rywali do węgierskiej korony. Byli nimi Ferdynand I Habsburg i Jan Zapolya . W układzie tym Habsburgowie zagwarantowali, że Jan Zapolya ( po węgiersku : Janos Szapolyai) ,król Węgier od 1526 roku i lider „partii antyhabsburgskiej” w swoim kraju będzie władał Węgrami do swojej śmierci, ale potem koronę węgierską obejmie dynastia Habsburgów. Zatem mający polskie korzenie- syn Ludwika II Jagiellończyka i mąż Izabeli Jagiellonki - węgierski król utrzymał swoją funkcję dożywotnio, ale już Habsburgowie mieli ją sprawować dziedzicznie. Inna sprawa, że Węgrzy owego układu z Habsburgami nie dotrzymali i to za sprawą naszej rodaczki ,owej księżnej Izabeli ( po węgiersku : Izabella kiralyne ), która sprzymierzyła się z sułtanem Turcji Sulejmanem w walce o koronę dla swojego syna Jana II - wnuka Zygmunta Starego i Bony Sforzy. Zaowocowało to ostatecznie podziałem Węgier na trzy części: habsburską , turecką i węgiersko-polską w której córka przedostatniego polskiego króla z dynastii Jagiellonów sprawowała władze regentki w imieniu swojego niepełnoletniego, skądinąd niedawno narodzonego, syna Jana. Zmuszona do abdykacji w 1551 roku skutecznie walczyła o powrót na tron, co uczyniła w roku 1556 będąc królową aż do swojej śmierci.
Okres między abdykacją Izabeli Jagiellonki a jej powrotem na tron też związany był z Polską, bo była księżniczką na Dolnym Śląsku - Ząbkowic Śląskich i Ziębic oraz „panią na Opolu”.
Niestety, 24 lutego zapisał się haniebnymi zgłoskami w historii papiestwa. I dotyczyło to Polski ! Oto bowiem rok przed II rozbiorem Rzeczypospolitej, a 20 lat po I rozbiorze, papież Pius VI wystąpił ze specjalnym dziękczynnym adresem do rosyjskiej ( choć urodzonej na obecnym terytorium Polski , bo w Szczecinie) carycy Katarzyny II. Padły w nim słowa nieslychane. Ojciec Święty nazwal nazwał carycę „heroiną stulecia” (sic!) oraz sławił jej militarne i polityczne podboje. Wśród nich wymienił, o zgrozo, I rozbiór Polski… Tej hańby Stolica Apostolska nie zmazała do dzisiaj. Prośby o wybaczenie do Polaków nigdy, o wstydzie, nie skierowano...
*Artykuł ukazał się na portalu Do Rzeczy
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka